Post autor: mandaro » 26 sie 2008, 16:35
O BALONACH:
Ja mam do tego kompresor stomatologiczny
z podwójnym odwadniaczem, bo powietrze musi być suche oraz rurki igielitowe.
Rurkę o mniejszej średnicy niż zawór wprowadzam do końca balonu i podaję delikatnie powietrze przez ten sam zawór, a rurką posługuję się jak odkurzaczem w środku i zbieram ziarenka.
Do osuszania -najbezpieczniej jest odwrócić obieg powietrza, żeby odkurzaczyk się nie przytkał i pozostawić w tym układzie aż balon wyschnie.
O KOMORACH:
A do piasku w komorach latawca, czyli tego najgorszego, bo tam pomiędzy
balonem a materiałem jest największe tarcie, nadaje się kompresor spalinowy co ma ogromny podmuch. Taki 3,5m3 na minutę mam. (średnica węża z powietrzem 32mm) 3-5 minut, jeśli komora jest w sucha, z każdej strony. Powietrze też nie bezpośrednio z kompresora, tylko przez odpowiednio duży odwadniacz i działa.
Uwaga: Balony, tak czy owak, trzeba powyciągać z latawca, a po zakończonej operacji natalkowane ładnie powkładać.
O BALONACH:
Ja mam do tego kompresor stomatologiczny
z podwójnym odwadniaczem, bo powietrze musi być suche oraz rurki igielitowe.
Rurkę o mniejszej średnicy niż zawór wprowadzam do końca balonu i podaję delikatnie powietrze przez ten sam zawór, a rurką posługuję się jak odkurzaczem w środku i zbieram ziarenka.
Do osuszania -najbezpieczniej jest odwrócić obieg powietrza, żeby odkurzaczyk się nie przytkał i pozostawić w tym układzie aż balon wyschnie.
O KOMORACH:
A do piasku w komorach latawca, czyli tego najgorszego, bo tam pomiędzy
balonem a materiałem jest największe tarcie, nadaje się kompresor spalinowy co ma ogromny podmuch. Taki 3,5m3 na minutę mam. (średnica węża z powietrzem 32mm) 3-5 minut, jeśli komora jest w sucha, z każdej strony. Powietrze też nie bezpośrednio z kompresora, tylko przez odpowiednio duży odwadniacz i działa.
Uwaga: Balony, tak czy owak, trzeba powyciągać z latawca, a po zakończonej operacji natalkowane ładnie powkładać.