To czemu Czesi kupują sprzęt u nas w Polsce ???Bo to złudzenie, że wychodzi taniej...
W Polsce jak się przyciśnie dealera to zawsze da z siebie wszystko albo jeszcze więcej

A u kolegów Szevczika (Oz, Slingshot, Flexi) i Sedlaczka - mój daleki krewny (Best, Gin) cena jest już wystawiona niska na wszystko bo mają ciężko (tylko 5mln obywateli, brak morza i 2 razy więcej marek na rynku) - czeski klient patrzy na najniższą cenę, kupuje i nie marudzi.
Ale przy wysyłce piętrzą się potem problemy chociażby logistyczne, terminowe, serwisowe i gwarancyjne (pozdrowienia dla Meatfly, Mushow, Choc,...).
Wiem bo brałem już nie raz ten temat - Czeski film - a Polscy dealerzy muszą potem posprzątać i ratować dobre imię swojej ulubionej marki.
Zamiast marnować czas i zdrowie przy kompie lepiej zadzwonić do "lokalesów" i pogadać umówić się na demo, potargować...
i kupować nie tracąc lokalnego wsparcia, serwisu i gwarancji.
Żywy handel to podstawa - nie wszystko da się wystukać w bezdusznym necie!
Skodovka i hranolki też są w Czechach pozornie tańsze... Lidl jest tani! aaa Biedronka - ho! ho! ho!
Pozdrawiam
k.