Marku. Dyskusja z Tobą zawsze wnosi we mnie chęć do kontrargumentów i za to dziękuję. Rok temu kupiłem pierwszego foila. Nie umiem pływać na foilu tak jak Ty. Namowiłeś mnie do tej zabawy, dałeś pierwsze cenne instrukcje i zapewne nie ostatnie. Ale ja jestem gdzie indziej niż Ty. Chociażby z tego powodu, że w już od połowy maja pływam w Łebie bez pianki. Pytaj Kisiela i miejscowych chlopakow. Latawiec mi generalnie nie spada. Ale to nie znaczy, ze w perspektywie , szarpanie się z nim leżąc w zimnej baltyckiej wodzie sprawiałoby mi przyjemność. Mam swoje własne durne przyzwyczajenia i opinie. Nie są to opinie autorytatywne tylko moje. Jeśli Koledzy traktują je jak wyrocznię to mogę tylko się usmiechnąc i prosić aby to przemyśleli. Dzisiaj szukam latawca dmuchanego, lekkiego, łatwego, bezpiecznego w rozmiarze 12m2. Napisałem na forum trochę prowokujący tekst w celu poznania opinii użytkowników. Oczywiście mogłem poczytać reklamowe teksty producentow i cedzić je przez sito doświadczeń użytkownikow. Na jedno by wyszło.
Ty sam piszesz w odpowiedzi, jak powinien być skonstruowany latawiec do foila. Nie dziw się więc, że pytam o to samo tylko wcześniej.
Cały zeszły rok miałem Chrono 2 w rozmiarze 15m2. Sprzedałem. Nie dlatego, że nie miał ciagu, nie latał przy słabym wietrze. Wręcz przeciwnie. Super maszyna. Na pewno łatwiej byłoby mi z nim na foilowych zawodach w przyszlym roku zdobyć chociaż kilka punktów niż na pompowanej 12. Ale to za wcześnie. Nie znaczy to , że nie dostrzegam faktu, że gdybym miął piankę

I gdybym jeszcze umiał.
Pozdro.