Ziomek. pisze:bartolomeo_n pisze:Ziomek. pisze:to się nie stało przy startowaniu latawca

nikt nie widział kto i o której godzinie startował Mu latawiec,
e
Co za roznica czy przy starcie czy nie...
..dość jednak zasadnicza - bo gdyby ktokolwiek kumaty widział że startuje 13stkę - odradziłby Mu to ..a na pewno nie pomógł by Mu wystartować..
Nie prawda - krytycznym momentem bylo gdy go latawiec zaczal ciagnac, facet spanikowal i przez kilkanascie sekund nie byl w stanie uzyc systemu bezpieczenstwa.
Przy takim zachowaniu ridera 9m nie zrobilo by z nim tego samego? Biorac pod uwage, ze loopy bylyby duzo szybsze?
Pewnie, ze gdyby wystartowal cos mniejszego, szanse na te cala akcje bylyby duzo mniejsze, ale nie w tym lezy zasadnicza przyczyna tego wypadku.
Ziomek. pisze:bartolomeo_n pisze:W ogole to jak to wszystko czytam to sie ciesze, ze uczylem sie samemu, przy gownianym wietrze, na lace i w bajorach. Zdarzylo mi sie uzyc zrywki kilka razy, po trawce sie tez kiedys przejechalem..
.."to" dopiero może być niebezpieczna frajda..
"Puszczanie" takich duzych latawcow i przypinanie sie do nich jest niebezpieczne, czasem bardzo - i moim zdaniem wiekszosc poczatkujacych nie jest tego swiadoma i dopiero jakas nieprzyjemna sytuacja moze nauczyc pokory.
A 'frajda' byla bardzo pouczajaca, to po pierwsze, po drugie, trawa to nie pomost, po trzecie, nikomu latawca na leb mozliwosci zwalic nie moglem. Nigdy potem juz nie zdarzylo mi sie zrobic takiego bledu przy starcie. Ja nie żałuje tej nauki, a konsekwencji specjalnych nie bylo.
Ziomek. pisze:bartolomeo_n pisze:.. I bardzo dobrze, bo gdybym pierwsze kroki stawial przy rowniotkim wiaterku na plytkiej Zatoce to nie mialbym pojecia jak sie zachowac w sytuacji ekstremalnej ani, co wazniejsze czy JA w ogole jestem w stanie zachowac sie prawidlowo. Z pewna doza niepewnosci, sadze, ze tak,.
..Ty pacz! zburzyłeś mój światopogląd - bo ja pierwsze kroki stawiałem pod okiem instruktora i to na Zatoce i sporo kolejnych też ..chyba dziś popróbuję więc zrywki i tratwy..
peace
Zakładam, że zrozumiałeś co chciałem powiedziec, tylko wrodzona zgryzliwosc nie pozwolila powstrzymac sie od komentarza?
Twoj przyklad jest nie na miejscu akurat - plywasz b. dlugo, rozumiem, ze z predyspozycjami u Ciebie jest OK, skoro potrafiles uratowac sie z roznych podbramkowych sytuacji. Poza tym, zgaduje, ze uczyles sie na latawcach typu C, gdzie respektu trzeba bylo miec nieco wiecej, tak? Pewnie jeszcze pary w rekach nigdy Tobie nie brakowalo?
To porownaj swoja 'droge' z kims o przecietnych warunkach fizycznych kto probuje sam latac po zrobieniu IKO2 - bedzie potrafil sobie poradzic przy locie na pomost? Bedzie potrafil wrocici wplaw kilkaset metrow do brzegu w razie 'W'?
A jezeli jak masz watpliwosci co do wlasnych umiejetnosci, to mozesz oczywiscie potrenowac 'zrywki i tratwy', choc pewnie w masce jakiejs, bo staremu wyjadaczowi nie wypada... a moze stalbys sie przykladem i poczatkujacy nie wstydziliby sie samemu tego potrenowac?