Kursy IKO na papierze a rzeczywistosc na spotach

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Rucin
Posty: 79
Rejestracja: 18 lut 2012, 19:15
Deska: su-2
Latawiec: obsesja
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 1 raz
 
Post09 wrz 2013, 20:14

Ziomek. pisze:..a propo szkółek i uczenia przez "kolegów"


jednemu "znajomemu" niestety "odradziłem" stanowczo pływanie na naszym spocie
poważny wypadek z Jego udziałem - był tylko kwestią czasu..
z tego co wiem ma też oficjalnego bana na pływanie w Rewie ..


peace



jednemu "znajomemu" niestety "odradziłem" stanowczo pływanie na naszym spocie
poważny wypadek z Jego udziałem - był tylko kwestią czasu..
z tego co wiem ma też oficjalnego bana na pływanie w Rewie ..

tak panie Ziomek, dobrze że jesteś adminem wszystkich spotów i możesz banować kogo chcesz ;]

a nie wiem czy groźby w stylu "jak Cie tu zobacze to Twój latawiec będzie jeszcze dziś u Celarka bo ja mam buty" PRZYSTOJĄ komuś takiemu jak Dariusz Ziomek.

pis

Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post09 wrz 2013, 20:57

onzo pisze:nie wiem o jakich początkach piszesz, bo na początku mojej historii z KS to systemów bezpieczeństwa nie było praktycznie w ogóle i jakoś nie było historii, że ktoś gdzieś w coś głową przyp....

ostatnio słyszałem tekst kolesia co się nie zerwał z leasha jak nap... loopa za loopem w stronę brzegu, że nie zrobił tego bo na plaży byli ludzie, więc wolał wlecieć w nich razem z latawcem niż się zerwać. akurat koleś z tego co pamiętam uczył się samemu.

czy aby na pewno mówisz o gościu wiszącym na jednej lince kita po użyciu pierwszego systemu bezpieczeństwa? Jeśli jednak było tak ja piszesz to oczywiste jest, że sam bar bez ridera nie kontrolującego latawca, jest mniejszym zagrożeniem i powinien on użyć zrywki na leashu. Mnie się to nie zdarzyło, ale dwa razy przeżyłem chwile grozy kiedy urwała się linka do której podpięty był leash.
btw, mój pierwszy BlackTip z 2001 miał system bezpieczeństwa, miał leasha zapiętego na przegubie ręki, ale na horyzoncie nie było innych.

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 wrz 2013, 09:09

apek pisze:
onzo pisze:ostatnio słyszałem tekst kolesia co się nie zerwał z leasha jak nap... loopa za loopem w stronę brzegu, że nie zrobił tego bo na plaży byli ludzie, więc wolał wlecieć w nich razem z latawcem niż się zerwać. akurat koleś z tego co pamiętam uczył się samemu.

czy aby na pewno mówisz o gościu wiszącym na jednej lince kita po użyciu pierwszego systemu bezpieczeństwa? Jeśli jednak było tak ja piszesz to oczywiste jest, że sam bar bez ridera nie kontrolującego latawca, jest mniejszym zagrożeniem i powinien on użyć zrywki na leashu. Mnie się to nie zdarzyło, ale dwa razy przeżyłem chwile grozy kiedy urwała się linka do której podpięty był leash.

tak - zaplątał sterówkę o bar podczas restartu, jak zaczęły się loopy to się zerwał na leasha ale kite ciągnął dalej, został na leashu i dalej nie wiedział co ma zrobić. Leash nie zadziałał bo zanim go użył linki były tak skręcony, że nie było opcji "odjechania" baru.

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 wrz 2013, 09:24

Rucin pisze:
tak panie Ziomek, dobrze że jesteś adminem wszystkich spotów i możesz banować kogo chcesz ;]



..przystoi mi i jest w moim interesie dbanie o bezpieczeństwo na moim spocie, na ile tylko mogę
więc Twój BAN panie Rucin na Ekolagunę niestety aktualny..

dobrze wiesz CO zrobiłeś , i wiesz ILE osób to widziało ..
ja wiem od lat jak pływasz - dla mnie , jak Ci powiedziałem - wystarczy :hand:

..ale oczywiście możesz wpadać :thumb: zapraszam osobiście :wink:

peace

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 wrz 2013, 09:29

bartolomeo_n pisze:
Ziomek. pisze:
to się nie stało przy startowaniu latawca :idea:
nikt nie widział kto i o której godzinie startował Mu latawiec,
e



Co za roznica czy przy starcie czy nie...


..dość jednak zasadnicza - bo gdyby ktokolwiek kumaty widział że startuje 13stkę - odradziłby Mu to ..a na pewno nie pomógł by Mu wystartować..

bartolomeo_n pisze:W ogole to jak to wszystko czytam to sie ciesze, ze uczylem sie samemu, przy gownianym wietrze, na lace i w bajorach. Zdarzylo mi sie uzyc zrywki kilka razy, po trawce sie tez kiedys przejechalem..


.."to" dopiero może być niebezpieczna frajda..

bartolomeo_n pisze:.. I bardzo dobrze, bo gdybym pierwsze kroki stawial przy rowniotkim wiaterku na plytkiej Zatoce to nie mialbym pojecia jak sie zachowac w sytuacji ekstremalnej ani, co wazniejsze czy JA w ogole jestem w stanie zachowac sie prawidlowo. Z pewna doza niepewnosci, sadze, ze tak,.


..Ty pacz! zburzyłeś mój światopogląd - bo ja pierwsze kroki stawiałem pod okiem instruktora i to na Zatoce i sporo kolejnych też ..chyba dziś popróbuję więc zrywki i tratwy..

peace

Rucin
Posty: 79
Rejestracja: 18 lut 2012, 19:15
Deska: su-2
Latawiec: obsesja
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 1 raz
 
Post10 wrz 2013, 10:15

[/quote]

..przystoi mi i jest w moim interesie dbanie o bezpieczeństwo na moim spocie, na ile tylko mogę
więc Twój BAN panie Rucin na Ekolagunę niestety aktualny..

peace[/quote]

kurcze, też bym chciał mieć na własność kawałek morza, jestem bardzo ciekaw jak POZYSKAŁEŚ spot na własność... xD
oczywiście kemping Ekolaguna też widzę już należy do Ciebie, Panie Ziomek.

Rucin
Posty: 79
Rejestracja: 18 lut 2012, 19:15
Deska: su-2
Latawiec: obsesja
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 1 raz
 
Post10 wrz 2013, 10:20

Ziomek. pisze:

dobrze wiesz CO zrobiłeś , i wiesz ILE osób to widziało ..


peace



a czy Ty widziałeś Panie Ziomek. ? Jesteś pewien że byłeś wtedy na wodzie >? czy może jednak siedziałeś w bazie hmm ?

Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post10 wrz 2013, 10:38

onzo pisze:
apek pisze:
onzo pisze:ostatnio słyszałem tekst kolesia co się nie zerwał z leasha jak nap... loopa za loopem w stronę brzegu, że nie zrobił tego bo na plaży byli ludzie, więc wolał wlecieć w nich razem z latawcem niż się zerwać. akurat koleś z tego co pamiętam uczył się samemu.

czy aby na pewno mówisz o gościu wiszącym na jednej lince kita po użyciu pierwszego systemu bezpieczeństwa? Jeśli jednak było tak ja piszesz to oczywiste jest, że sam bar bez ridera nie kontrolującego latawca, jest mniejszym zagrożeniem i powinien on użyć zrywki na leashu. Mnie się to nie zdarzyło, ale dwa razy przeżyłem chwile grozy kiedy urwała się linka do której podpięty był leash.

tak - zaplątał sterówkę o bar podczas restartu, jak zaczęły się loopy to się zerwał na leasha ale kite ciągnął dalej, został na leashu i dalej nie wiedział co ma zrobić. Leash nie zadziałał bo zanim go użył linki były tak skręcony, że nie było opcji "odjechania" baru.

I wtedy był czas na użycie zrywki na leashu, o której może nawet nie wiedział, albo jak pisali inni leash był tak zapięty, że nie mógł łatwo dosięgnąć zrywki.
Ja używam barów Naish z leashem zapięty do ucha z prawej strony trapezu, bądź pętli na haku i niezależnie co się dzieje zrywka leasha jest zawsze w tym samym miejscu dostępna dla obu rąk, a jej użycie jest banalnie proste i niezawodne.

PusieK
Posty: 480
Rejestracja: 10 cze 2007, 23:46
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 7 razy
 
Post10 wrz 2013, 10:49

A to wszystko przez banany.. wymyślili jakieś mega kształty które dużo wybaczają i pomagają łatwiej ogarnąć temat.. i kupi se taki takiego z MEGA zakresem i myśli że mu wszystkie warunki ogarnie i że każdy szkwał przyjmie...
Nie to co kiedyś.. jak by był obowiązek nauki na starych C-shapach z przed 2007 roku to by nie było takich sytuacji..
Kiedyś jak ktoś zrobił błąd to latawiec pokazywał mu kto rządzi i człowiek nabierał respektu.. a teraz phii nie sztuka ogarnąc latawiec, sztuką ogarnąć tych wszytkich co nieogarniają i przezyć :)

Awatar użytkownika
bartolomeo_n
Posty: 521
Rejestracja: 06 gru 2010, 12:09
Deska: (Super+)Shinn(+ster)
Latawiec: RRD, Best TS, Bandit
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 14 razy
Dostał piwko: 35 razy
 
Post10 wrz 2013, 11:40

Ziomek. pisze:
bartolomeo_n pisze:
Ziomek. pisze:
to się nie stało przy startowaniu latawca :idea:
nikt nie widział kto i o której godzinie startował Mu latawiec,
e



Co za roznica czy przy starcie czy nie...


..dość jednak zasadnicza - bo gdyby ktokolwiek kumaty widział że startuje 13stkę - odradziłby Mu to ..a na pewno nie pomógł by Mu wystartować..


Nie prawda - krytycznym momentem bylo gdy go latawiec zaczal ciagnac, facet spanikowal i przez kilkanascie sekund nie byl w stanie uzyc systemu bezpieczenstwa.
Przy takim zachowaniu ridera 9m nie zrobilo by z nim tego samego? Biorac pod uwage, ze loopy bylyby duzo szybsze?
Pewnie, ze gdyby wystartowal cos mniejszego, szanse na te cala akcje bylyby duzo mniejsze, ale nie w tym lezy zasadnicza przyczyna tego wypadku.

Ziomek. pisze:
bartolomeo_n pisze:W ogole to jak to wszystko czytam to sie ciesze, ze uczylem sie samemu, przy gownianym wietrze, na lace i w bajorach. Zdarzylo mi sie uzyc zrywki kilka razy, po trawce sie tez kiedys przejechalem..


.."to" dopiero może być niebezpieczna frajda..


"Puszczanie" takich duzych latawcow i przypinanie sie do nich jest niebezpieczne, czasem bardzo - i moim zdaniem wiekszosc poczatkujacych nie jest tego swiadoma i dopiero jakas nieprzyjemna sytuacja moze nauczyc pokory.
A 'frajda' byla bardzo pouczajaca, to po pierwsze, po drugie, trawa to nie pomost, po trzecie, nikomu latawca na leb mozliwosci zwalic nie moglem. Nigdy potem juz nie zdarzylo mi sie zrobic takiego bledu przy starcie. Ja nie żałuje tej nauki, a konsekwencji specjalnych nie bylo.

Ziomek. pisze:
bartolomeo_n pisze:.. I bardzo dobrze, bo gdybym pierwsze kroki stawial przy rowniotkim wiaterku na plytkiej Zatoce to nie mialbym pojecia jak sie zachowac w sytuacji ekstremalnej ani, co wazniejsze czy JA w ogole jestem w stanie zachowac sie prawidlowo. Z pewna doza niepewnosci, sadze, ze tak,.


..Ty pacz! zburzyłeś mój światopogląd - bo ja pierwsze kroki stawiałem pod okiem instruktora i to na Zatoce i sporo kolejnych też ..chyba dziś popróbuję więc zrywki i tratwy..

peace


Zakładam, że zrozumiałeś co chciałem powiedziec, tylko wrodzona zgryzliwosc nie pozwolila powstrzymac sie od komentarza?

Twoj przyklad jest nie na miejscu akurat - plywasz b. dlugo, rozumiem, ze z predyspozycjami u Ciebie jest OK, skoro potrafiles uratowac sie z roznych podbramkowych sytuacji. Poza tym, zgaduje, ze uczyles sie na latawcach typu C, gdzie respektu trzeba bylo miec nieco wiecej, tak? Pewnie jeszcze pary w rekach nigdy Tobie nie brakowalo?
To porownaj swoja 'droge' z kims o przecietnych warunkach fizycznych kto probuje sam latac po zrobieniu IKO2 - bedzie potrafil sobie poradzic przy locie na pomost? Bedzie potrafil wrocici wplaw kilkaset metrow do brzegu w razie 'W'?

A jezeli jak masz watpliwosci co do wlasnych umiejetnosci, to mozesz oczywiscie potrenowac 'zrywki i tratwy', choc pewnie w masce jakiejs, bo staremu wyjadaczowi nie wypada... a moze stalbys sie przykladem i poczatkujacy nie wstydziliby sie samemu tego potrenowac?

Awatar użytkownika
danieli68
Posty: 164
Rejestracja: 25 lip 2013, 11:50
Deska: North Jaime, SU-2 SPLIT
Latawiec: Radar, Switchblade, Roca
Lokalizacja: Myszków
Dostał piwko: 2 razy
 
Post10 wrz 2013, 12:49

Dobry wątek abym opisał moje wrażenia z przebytego kursu...

Podróżuję trochę po świecie za każdym razem kilka dni spędzam na odpoczynku na plaży i tu zawsze trafiam na szkółki kitesurfingowe. Niejednokrotnie obserwowałem jak odbywają się lekcje kite. Szkolenia trwały średnio około 8-10h i obejmowały IKO1-3. Zdecydowałem, że zrobię taki kurs w Polsce – powód? Powód jest dla mnie prosty – kiedyś robiłem kurs płetwonurka w Egipcie i stwierdzam, że jest to okrojona wersja dla turysty dlatego zrobiłem go ponownie w Polsce (ale to inna bajka). Wcześniej przeglądałem oferty naszych polskich szkółek i zdecydowałem się na zrobienie kursu w Chałupach. Wybór szkoły nie był łatwy – każda szkoła podobne reklamy: hasło „uczymy aż do skutku”, polskojęzyczny instruktor, uczymy w grupkach max 2 osoby, u nas staniesz się kitesurferem. Szkołę wybrałem kierując się głównie opiniami oraz informacjami z internetu.
Kurs zacząłem na początku sezonu w jednej z szkół w Chałupach. Wybrałem pakiet IKO 1-2. Ze względu na brak wiatru do szkółki tej przyjeżdżałem kilka razy w sezonie. Podczas mojego pierwszego pobytu nocuję przy szkółce wraz z innymi kursantami. Bardzo miłe dla mnie zaskoczenie, że wbrew moim obawom nie byłem najstarszym kursantem – większość to ludzie dorośli, którzy tak jak ja oderwali się od pracy i chcieli spróbować coś nowego, coś co mogło stać się ich nową pasją. Wieczorkiem kilka piw z nowymi poznanymi współkursantami i pora na sen gdyż z rana rozpoczynamy kurs. Niestety pierwszej nocy sen nie jest przewidziany w harmonogramie. Instruktorzy mają imprezkę. Jestem zaskoczony zachowaniem moich przyszłych instruktorów. Większość z tych instruktorów to bardzo młodzi ludzie, którzy jeszcze jeden lub dwa sezony do tyłu byli na obozach kitesurfingowych i rozpoczynali tam przygodę z tym sportem a dziś są INSTRUKTORAMI. Wracając do pierwszej nocy spędzonej w szkółce to jedna wielka impreza instruktorów – ale to normalna rzecz, że młodzi ludzie imprezują i się bawią. Niestety zapominają oni, że w pobliżu nocują przyszli i obecni klienci ich szkoły i ich pracodawcy. I nie chodzi mi tutaj o hałas, muzykę itp. ale o to w jaki sposób Ci młodzi ludzie wypowiadają się o ludziach szkolących się u nich. Jak dla mnie to zwykły brak kultury kiedy grupka pijanych ludzi naśmiewa się z mniej „łapiącego” kursanta ogłaszając na cały kemping jego imię i nazwisko. Dodam tutaj, że starsi instruktorzy nie brali udziału w tej „zabawie”. Taka impreza trwała prawie do rana (oczywiście mocno zakrapiana). Naszym zdziwieniem było to, że wczesnym rankiem ten młody człowiek, który o godzinie piątej rano nie mógł ustać na nogach miał rozpoczynać z nami kurs. Taka szkoła to działalność gospodarcza a instruktor to pracownik, który powinien być w pracy wypoczęty i zdolny do pracy a tutaj miałem obawy co do ich przydatności w pracy (niepotrzebnie - dostałem instruktora, który okazał się bardzo odpowiedzialnym człowiekiem ). Rozpoczęliśmy szkolenie teoretyczne w grupkach czteroosobowych ale nie przeszkadzało mi to bo teoria to teoria - większa ilość osób „no problem”. Dwa lata wcześniej zakupiłem książkę o kite i mniej więcej wiedziałem o czym będzie to szkolenie. Niestety myliłem się – szkolenie objęło tylko tematy sprzętowe (a gdzie np. prawo drogi, które teraz sam studiuję jako początkujący). Szybkie szkolenie teoretyczne i czas do wejścia do wody. Niestety z niezależnych od szkoły czynników pierwsze wejście do wody musiało być przeprowadzone na drugiej stronie zatoki. Szkoła nie zapewnia transportu dla kursantów na drugą stronę. Nie zapewnia także transportu dla sprzętu i instruktorów. Samochody kursantów muszą zabrać instruktorów i sprzęt. Przy tej kwocie jaką płaci się za kurs to dla mnie kpina żeby szkoła nie mogła zorganizować transportu. Pierwsze wejście do wody i podpięcie latawca do baru to super przeżycie – zapomina się o wszystkim co jest wokoło. I ja tak zrobiłem – wszedłem jako pierwszy z instruktorem i nie zauważyłem, że nasza grupka „treningowa” znowu liczy cztery osoby. Zauważyłem to dopiero po 15 minutach kiedy następna osoba przejęła latawiec. Czas oczekiwania na swoją kolej wzrósł do 1,5h - czas pływania 15-20 minut. Moje pytanie: a gdzie ta mała grupka do max 2 osób? Odpowiedź: tak dzisiaj musi być. Sterowanie latawcem i bodydragi szybko poszły i zakończyliśmy ten etap. Do całkowitego zakończenia kursu potrzebowałem jeszcze dwóch wizyt na Helu. Nie chcę wdawać się w szczegóły moich dwóch wizyt ale pewne niesmaki pozostały z tych wyjazdów. Wydaję mi się, że renomowane już szkoły, które przyciągają dużą ilość nowych kursantów, obozowiczów spoczęły na laurach. Szkoły a raczej jej właściciele są nastawieni na ilość a nie na jakość. Hasła typu „nauka do skutku” to hasła, które niczym innym nie różnią się od ofert typu „IKO1-2 w 5-8 godzin”. Ja spędziłem łącznie w wodzie z latawcem około 6,5 godziny – w innej szkółce mógłbym prawdopodobnie wyegzekwować np. 10 lub 12 godzin za które zapłaciłem. Decydując się na daną szkółkę niejako podpisuję z nią umowę w której ustalamy poszczególne punkty do zrealizowania. Na podstawie tej „umowy” szkoła powinna realizować wszystkie punkty, w tym przypadku oferta kursu IKO1-2 (zgodnie z info ze strony internetowej szkoły). Kurs zakończony a teraz dopiero zaczynam się uczyć i pogłębiać wiedzę teoretyczną. Z mojego punktu widzenia to szkoła powinna bardziej przykładać się do lekcji o tematyce bezpieczeństwa na lądzie jak i na wodzie. Właściciel powinien bardziej przywiązywać uwagę do kadry jaką zatrudnia – sama umiejętność pływania nie wystarcza. Rozumiem, że młodzi instruktorzy, którzy dorabiają na wakacjach to najlepszy pracownik (ale niestety internet rządzi się własnymi prawami i każde negatywne opinie o szkole w jakiś sposób nadszarpią ten wspaniały wykreowany wizerunek). Szkoła w której ja byłem ma super miejsce i super zaplecze ale niestety z przekazaniem wiedzy jest dużo do nadrobienia (nie wiem czy szkoła poprzestała na laurach czy opinie w necie były zawyżone). Życzę jej dalszego rozwoju …
Mógłbym napisać, że już tam nie wrócę ale tak nie będzie. Poznałem tam wspaniałych ludzi (także instruktorów ), którzy swoją pasją zarazili i mnie. Szkoda tylko, że ilość dni urlopowych jest taka mała.

Awatar użytkownika
mandaro
Posty: 1083
Rejestracja: 10 sie 2008, 02:18
Deska: NHP Infinity
Latawiec: GP Fuel
Lokalizacja: Tarifka,
Postawił piwka: 66 razy
Dostał piwko: 22 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 wrz 2013, 12:55

Po co krzyczeć na plaży -zrywkaaa... ?
I tak nikt nie usłyszy.
Lepiej postawić tablicę z napisem "ZRYWKA!"

Idealne zadanie dla Prezesa Spółdzielni Kitowej,
w takie naiwne tabliczki informacyjne spoty zaopatrzyć.

(nie mówię tego złośliwie)
Sam bym sobie taką wlepę na busa zasadził.

Awatar użytkownika
Kisiel
Posty: 804
Rejestracja: 04 gru 2006, 23:52
Deska: CzaplaKiteboards :D
Latawiec: North/Cabrinha/Flysurfer
Lokalizacja: Łeba
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 14 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 wrz 2013, 13:24

No i tu jest fajnie opisane jak to osoby które przepływały przez 2 lata max 60 godzin zostają instruktorami..jakiś żart jak dla mnie..sam widziałem kilku instruktorów, którzy nawet skoku wylądować nie potrafili..baa osobiście słyszałem, że " ja uczę tylko podstaw hals w lewo i w prawo bo sam tylko tyle umiem" ...
osobiście nic nie mam do takiego "instruktora" ponieważ praca ,pieniążki każdemu się przydadzą , nie każdy pracuje w zawodzie "syn"..i jak nie mam nic do tego instruktora jak już wspomniałem.. to mam COŚ do pana, który go zatrudnia.. dlaczego chyba tłumaczyć nie muszę , oczywiste że takie osoby stwarzają realne zagrożenie dla nas i dla nich samych.. ale kogo to obchodzi skoro płacą 100-120 zł za godzinę ;)
Na szczęście w Łebie nie ma takich " ASÓW " jeśli chodzi o instruktorów .. ale niestety są jeżeli chodzi o "przyjezdnych" po kursach na zatoce.. np koleś ma trapez mystica..ubiera go zapina click.. a ja się pytam dlaczego nie zapina dolnego paska przechodzącego pod hakiem ?? a on na to, że instruktor mu powiedział, ze to niepotrzebne .. :clap: brawa dla instruktora.. za głupotę ..chyba nie wie on, że czasami naprawdę sporadycznie ale się zdarzyć może, ze clicker się otworzy i to co ratuje to ten dolny pasek...ale co ja tam wiem o zabijaniu :wink:
Inny przykład to wspomniane wcześniej przez kogoś startowanie latawca..banalna rzecz ?? no wychodzi na to, że nawet po kursie jest to mission imposible .. wiatr równoległy do brzegu a panowie puszczać latawiec chcą tak jak by wiało kompletnie z innej strony .. chłopaki wyglądają jak karuzela..mówię temu z latawcem aby troszkę się cofnął w tą stronę..ok idzie..a koleś z barem razem z nim :( nikt nie czeka na znak trzymającego bar :thumbsup: co znaczy, że ok i puścić bezpiecznie latawiec można..tylko jakieś krzyki i kiwnięcia głową,które jak dla mnie znaczą skocz po browar czy coś .. no to są ELEMENTRANE PODSTAWY PODSTAWOWYCH PODSTAW ..
ps..nie wspominam o ubieraniu trapezu do góry nogami na chama ... i później zagadka ..czemu ten hak nie pasuje do tego kółeczka ( chicken ) dziwne.... to się MAGIA nazywa i to CZARNA .. a i piankę też wciśniętą tył na przód widziałem .. katastrofa ..
a jeszcze jedno "kilka" osób, które uczyłem lub podpowiadałem .. każdej polecałem książkę Ziomka !! bo nie ma co tu gadać kto go lubi a kto nie ... ale to powinna być podstawa przed każdym kursem a przynajmniej kilka z jej rozdziałów ..
POZDRO

Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post10 wrz 2013, 13:57

Książka godna polecenia, ale na podstawie ostatnich wpisów zastanawiam się, kto mu ją napisał.

Awatar użytkownika
przemjas
Posty: 2566
Rejestracja: 21 lis 2006, 13:54
Deska: SU-2 Prorider
Latawiec: SS RPM 10m
Lokalizacja: Elbląg
Postawił piwka: 22 razy
Dostał piwko: 18 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 wrz 2013, 13:57

Kisiel pisze:Inny przykład to wspomniane wcześniej przez kogoś startowanie latawca..banalna rzecz ?? no wychodzi na to, że nawet po kursie jest to mission imposible .. wiatr równoległy do brzegu a panowie puszczać latawiec chcą tak jak by wiało kompletnie z innej strony .. chłopaki wyglądają jak karuzela..mówię temu z latawcem aby troszkę się cofnął w tą stronę..ok idzie..a koleś z barem razem z nim :( nikt nie czeka na znak trzymającego bar :thumbsup: co znaczy, że ok i puścić bezpiecznie latawiec można..tylko jakieś krzyki i kiwnięcia głową,które jak dla mnie znaczą skocz po browar czy coś .. no to są ELEMENTRANE PODSTAWY PODSTAWOWYCH PODSTAW ..

a wtedy to wygląda mniej więcej tak:
phpBB [video]

widać na każdym spocie jest tak samo :(


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości