Strona 1 z 1

Najbardziej Hardcorowy manewr na powerze

: 13 lip 2004, 23:16
autor: Janek
wybierzcie najbardziej hardcorowy manewr na powerze wedlug was co jest najbardziej widowiskowe a zarazem najtrudniejsze i niebezpieczne;)

mobe- rotacja back (backloop) z przelozeniem z tylniej do przedniej reki
-slim chanse front rotacja (frontloop) z przelozeniem z tylniej do przedniej reki (jak mobe tylko ze front) nogi nad glowa!!
313- flat3> raily i przelozenie z tylnej do przedniej reki jak w wakeboardzie podstawowe 360.:)
_______________________________________________________
manewry inverted z przedniej do tylniej rece 2 osie rotacji
kgb- back loop z przelozeniem z przedniej do tylniej odwrotny mobe
pete rose - kgb ze switch do switch
front mobe - frontside z przedniej do tylniej reki
te manewry sa wziete z wakebordu lecz mozna je robic rowniez i wysoko z dodatkowymi obrotami ale sa one znacznie nizej punktowane!!
:twisted: <<<Chyba ze z kiteloopem podczas;)>> :twisted:

niesugerujcie sie punktacja z pkra.info
dobre swieze info:) mam z niemczech bo niewialo i teoretycznie mam wszystko w malym palcu a praktycznie tez idzie mi coraz lepiej...;)

pozdrawiam www.janekkorycki.com

: 14 lip 2004, 00:45
autor: sampan
:clap: !!!CONGRATULATIONS!!! :clap:
Po pierwsze Janku wielkie gratulacje za Twoje wybitne osiągnięcia w tym nowym sporcie, który nas wszystkich tutaj tak bardzo fascynuje... chociaż zapomniałem jak on się nazywa :oops: - no dobra dobra :twisted: - jeśli chodzi o ankietę to znów jestem pełen podziwu dla Twoich umiejętności bo sam na własne oczy nawet nie widziałem połowy tych tricków nie mówiąc juz o ich wykonaniu :? - myślę, że wielu z nas ma podobnie... ale to nie znaczy, że nie staramy się tego wszystkiego zrozumieć :) !
Raz udało mi się nawet wykonać potrójnego HP UBott kiteloopa kiedy wypiął mi się hak z trapezu ale musiałem się katapultować :roll: a KGB Dragi trzaskam jeszcze dość często niestety mam trapez z troczkami i odczuwam potem boleści w pewnym miejscu :cry: Tak więc można mnie nazwać zapalonym podlotkiem ale trzymam fason i nie pękam - wiem, że to tylko kwestyja czasu spędzonego na wodzie i za rok będę mógł wypowiedzieć się jak stary fachowiec marszcząc brwi i mocząc wąsy browarkiem, że najtrudniesze to by było skoczyć z Chałup do Pucka na kite'cie po :beer: dla qmpli i jeden wypić po drodze a drugiego nie rozlać :D ale dziś jako amator obstawiam poz:1
Szczery Szacuneczek i trenuj ile wlezie bo konkurencyja przyrasta z roku na rok :evil: wkrótce będzie nas tak gęsto, że założą światła na głównych trasach kite'owych :wink: a póki co FLY to the SKY :notworthy: