Strona 1 z 2

KOLEJNY ARTYKUŁ O KS

: 14 lip 2008, 20:25
autor: Góral
W SUMIE MÓGŁBY BYĆ JESZCZE GORZEJ NAPISANY, w porównaniu z tym co ostatnio fakt napisałem to nie jest źle :)


http://plaze.onet.pl/3486,1497353,0,1,artykuly.html


........aj te koszmarne latawce :)

: 15 lip 2008, 07:40
autor: __kater__
nie wyszło autorowi to się wyżył na artykule...

: 15 lip 2008, 07:59
autor: Hoog
Witam

Zastanawia mnie co mają na celu tacy ludzi wypisując takie rzeczy? :shock:

: 15 lip 2008, 08:35
autor: bigfoot gt
Hoog pisze:Witam

Zastanawia mnie co mają na celu tacy ludzi wypisując takie rzeczy? :shock:


z czegoś muszą życ :)

: 15 lip 2008, 08:38
autor: Hoog
Ale przecież jest tyle zajęć, które ludzie tego pokroju mogą wykonywać np.
Odszlamiać rowy melioracyjne, zbierać kamienie z pola na pryzmę :D a nie od razu pisać oszczercze artykuły :)

pozdro

: 15 lip 2008, 09:18
autor: bitter
A mnie się podoba to co piszą o kajcie. I tak już robi się spory tłok na spotach ja nie potrzebuję tego, żeby wszyscy ludzie na świecie uprawiali kitesurfing. Właściwie mogę zostać tylko ja i jakiś kumpel coby umiał wystartować i wylądować latawca :D

: 15 lip 2008, 09:26
autor: Hoog
Masz całkowitą racje ale fakt faktem piszą o tym o czym nie mają pojęcia. Bo o czymś pisać trzeba, żeby "zarabiać" kasę.

: 15 lip 2008, 10:07
autor: andrek
Dominik, mój niemiecki instruktor


i wszystko jasne :wink:

: 15 lip 2008, 11:34
autor: onzo
Artykuł z financial timesa, redaktor pewnie około 40-50, który nagle wyszedł zza swojego biurka i zapragnął spróbować czegoś nowego. Nie każdemu się udaje niestety. Tylko po co pisać o swoich porażkach :?:

: 15 lip 2008, 12:23
autor: Iwan
Prawdopodobnie koles dostal zamowienie na ten artykul, albo, jesli jest znanym dziennikarzem, sam postanowil napisac taki felieton, zeby sie podzielic swoimi wrazeniami z czytelnikami. Napisal, ze dostal w dupe, i, ze nie da sie tego sportu nauczyc w kilka godzin. To przeciez prawda. A lekko zgryzliwy ton pasuje do tej jego historii, trudno, zeby pisal "jakie to bylo cudowne".

Pzdr

: 15 lip 2008, 13:42
autor: mizu
onzo pisze:Artykuł z financial timesa, redaktor pewnie około 40-50, który nagle wyszedł zza swojego biurka i zapragnął spróbować czegoś nowego.


zza biurka rusza się znacznie częściej...


For the past 20 years, Mark Mulligan has worked with The Financial Times in diverse posts, most of these in Europe and Latin America. He is currently one of the newspaper’s correspondents in Madrid, Spain. Previous posts with The Financial Times have included Correspondent in Chile, Peru and Bolivia, with occasional back-up in Argentina and Uruguay; Page Editor, European Companies and Finance in London; Sub-editor, International Company News in London; and general sub-editor, London.

Before that he was with News Limited, Sydney, Australia, where he worked as a general reporter for The Mirror, The Telegraph, and The Australian. Previous to that, he was a general reporter for The Daily Sun, Brisbane and then crime reporter. Before that he worked for various regional and suburban newspapers in southern Queensland, including the South-East Advertiser, Wynnum Herald, Southern News, the Albert and Logan News.


I co to jest 700 km...samolotem...nawet się człowiek kimnąć nie może, bo już trzeba lądować ;-)

: 15 lip 2008, 14:13
autor: onzo
No ale on ma że tak powiem - wirtualne biurko. Siedzi w pracy, potem siedzi w samolocie, potem siedzi... w Boliwii, Peru itd. Co z tego, że jeździ jak tak naprawdę się nie rusza ;)

.
.
.
.
Jak tak dalej pójdzie to ze mną będzie podobnie :(

: 15 lip 2008, 14:18
autor: yanosik
"Wolisz windsurfing?
windsurfing – sport dla każdego!
jak wybrać szkołę windsurfingową?
sprzęt – kupić czy wypożyczyć?
najlepsze spoty w Polsce i na świecie"


...a może te odnośniki mają jakieś znaczenie???

: 17 lip 2008, 10:56
autor: BESTIA

: 17 lip 2008, 11:06
autor: Iwan
"Kurs nie jest drogi: kosztuje od 400 do 1250 zł. Zależy to od długości kursu i poziomu zaawansowania. Do tego trzeba zapewne doliczyć wypożyczenie deski i latawca (ok. 60 zł/h) oraz piankowego kombinezonu (15 zł/h)."


Gdyby autor wykonał minimalny wysiłek, to dowiedzialby sie, ze latawce i deski sa wliczone w cene kursu. Co do pianki, to akurat uwazam, ze lepiej miec swoja. A i jeszcze te ceny. 60 za latawiec z deska- za godzine? To chyba trenazer i deske do prasowania. Niech mnie ktos poprawi, jesli po tyle mozna gdzies wypozyczyc.

-------------
Pzdr
gg 914897