Strona 1 z 1
Koniec leserstwa, czas na lanserstwo
: 28 gru 2004, 16:15
autor: IgorS
Panie i Panowie,
Poprzeczka idzie ostro w górę, chłopaki ze stolicy ostro trenują i zapodają trend na 2005 rok.
Oto jak to idzie:
1. początkujący to ten co stawia pierwsze kroki jak i skacze proste skoki
2. sredniozaawansowany: skoki ze wszelkiego rodzaju obrotami w tył i przód ale wciąż z trapezem
3. zaawansowany: wszystko co unhook i ewolucje li tylko przy kiteloopach, tudzież downloopach.
Jeżeli zamierzasz tylko przez 2 tygodnie w roku popływać na kicie to w ogóle nie zaczynaj tej zabawy. Jeżeli w przyszłym roku nie wykonasz hadle-pass'a to również wracaj do domu przed telewizor z bajkami dla dzieci.
No cóż to są takie moje drobne przemyślenia po spędzeniu paru dni w El Gounie.
Więc podkasajmy rękawki w piankach i do dzieła.
: 28 gru 2004, 16:26
autor: .
Co jedzenie w El Gounie Ci zaszkodziło?
A może wiatru za mało?
Po co zaczynać temat jeśli się nie ma nic do przekazania?
Nie wszyscy muszą być zwyciężcami prestiżowych zawodów.
Niektórzy z nas chcą po prostu cieszyć się uprawianiem tego sportu.
(HP dla akrobatów!!! i to niestety młodych)
Pozdrawiam
stetryczały Kiter, który czerpie radość życia z kitowania
: 28 gru 2004, 16:33
autor: jacare
Jesus!! Większej bzdury już dawno nie czytałem!!! a co z radością surfowania, niedługo zacznie się dziać jak w pewnym innym deskowym sporcie, czesze zajebiste tricki więc jestem "lepszy" i nie mamy o czym gadać koleś!!!(na szczęście tam to chyba minęło) bleee niedobrze mi, pozdrowienia dla wszystkich z sodówką pod deklem

: 28 gru 2004, 16:44
autor: IgorS
Hej, widzę że mnie nie znacie, starego cieniasa i paszkwilistę. A niestety tekst pisany nie przenosi przekazywanych emocji, czyli pastiszu.
Oczywiście w tym co napisałem jest pewna doza racji dla starych i młodych.
Stary leje na to z góry i dołu i sobie pyrka na swojej latawce dbając o swoje zdrówko, które coraz częściej szwankuje, natomiast młodzi mają presję, pokazania się innym, kolegom którzy zazwyczaj w tym czasie piją piwko i nie zwracają uwagi na wodę tylko na opalające się panienki. A z drugiej strony panienki tak prawdę mówiąc uważają kita za kit'a i się dalej opalają nie zwracając uwagi na otoczenie.
Powracając do ewolucji na wodzie to wiadomo, że jest tutaj do pokonania własny strach przed przeciągnięciem po niby tylko wodzie, gdzie mając szczęście nie naptkamy ani rafy ani kamlotów, a z drugiej strony jest okazja pokazania się, czyli wylansowania.
A na to stać zazwyczaj tylko najmłodszych, którzy jeszcze nie mają barier a wózek inwalidzki jest dla nich czymś mglistym.
Zapewne każdy pamięta swoje "bohaterskie" wyczyny będąc małolatem, na szczęście większość z nich nie zakończyła się tragicznie. Ale teraz kiedy małolaty mają dostęp do takich zabójczych zabawek, to już tutaj nie ma żartów. Wystarczy zwrócić tylko uwagę o czym rozmawiają małolaty i czego to nie próbują robić na wodzie. Tylko, że oni jeszcze nie wiedzą że do takich tricków to trzeba miesięcy przygotowań.
: 28 gru 2004, 16:49
autor: >M-I-S-I-E-K<
Miałeś trudne dzieciństwo czy niemiłą przygodę z arabem w EL Gounie???? Bo jakieś bzdury piszesz!!!!

: 28 gru 2004, 17:08
autor: IgorS
Dzieciństwo miałem być może i trudne, a co do Arabusa to każdy będąc w Egipciorze miał z nim kontakt bliższy lub dalszy.
W El Gounie podczas mojego pobytu pojawiła się Ania G., która nadała młodocianym adeptom tej sztuki kierunek ich rozwoju, czyli kończenie każdej ewolucji kite-loopem z HP.
: 28 gru 2004, 17:22
autor: Maslav
Ja tu nigdzie nie widzę dowcipu?
: 28 gru 2004, 17:38
autor: GURU 10.5
no niestety, nie ma miętkiej gry,chociaż mnie i tak się marzy nieustająco taki manewr: 720 one foot ze zdjęciem gaci, transition. PS: jak nie spadnie w najbliższych dniach trochę śniegu to się pozagryzamy.PEACE
: 28 gru 2004, 21:46
autor: Dr Eutanator
hej, troche mnie tu nie było i widze że nastroje jakieś takie podejrzane... przejedliście się w święta czy zapomnieliście podpalić choinki?
no i chyba rzeczywiscie nie znacie Igora naskakujac na jego całkiem dobry -w moim mniemaniu- żarcik, w którym tak jak napisał zmieścić się miało trochę pasztetu... czy pastiszu...?
no ale abstrahując od tej niepotrzebnej dyskusji - w zasadzie to się z tą nomenklaturą zgadzam, w końcu co to za sport, w którym po uprawianiu go po 1-2 sezonach jesteś zawodowcem? i z drugiej strony zgadzam się z tymi, którzy piszą, że to bez znaczenia - liczy się ta ogromna przyjemność i jak ktoś napisał, radość jaką w życie wlewa kite