Strona 1 z 1

Nowy z milionem pytań :]

: 08 maja 2005, 23:29
autor: qlasty
Witam

Strasznie mi się spodobał ten sport ( choć do tej pory byłem tylko widzem).
Chcę spróbować sam i myślalem na poczatek o zakupie latawca NASA tak z 6 m2
(są niedrogie , a moje finase typowo studenckie :].
Bedzie dobry ?
Jak dobrać deskę ?
Czy wszystkie deski sa takie drogie? ( wszystko co widzialem do tej pory to
wydatek około 1000 pln)
Jest jakiś dobry sklep z sprzętem i akcesoriami ?
proszę o jakieś porady ?

Z góry dzieki :D

P.S. Jestem z Łodzi , chetnie posłucham porad i opowieści IRL

: 08 maja 2005, 23:48
autor: onzo
Łódzka ekipa jest coraz większa. Niewielu udziela się na forum, ale na pewno nas znajdziesz. Najwięcej kontaktów utrzymuje chyba M@x i Airman i oni na pewno będą mogli Ci sporo pomóc na początku.

Co do cen: Deski w okolicach 1000zł to z reguły sprzęt używany albo posezonowy. Z reguły desia kosztuje conajmniej 1500zł Ceny desek to jednak nie problem - jak już jako tako pływasz to mało się niszczą jeżeli sa dobrej jakości a naprawdę tutaj tak dużo już się nie zmieni. Tzn nie będzie to odczuwalne dla pzeciętnego usera. Gozej z cenami latawców - te są b wysokie i szybko się zużywają. Ale o tym i innych bajerach można pogadać IRL.

Co do Latawca - szukasz sprzętu do pływania, jeżdżenia na buggy czy do czego :?: Bo jeżeli całosezonowy sprzęt i do tego na wodę to NASA nie sprawdzi się. Jeżeli tylko lądowo i bez skoków - baw się w NASĘ. Jeżeli szukasz dobrej a taniej kontrukcji na ląd - zobacz ofertę na ROOKIE 2 flysurfera ( http://www.airman.pl ). A jeżeli konstrukcji na wodę - tutaj wybór jest ogromny - firm wiele, konstrukcji sporo - do wyboru do koloru. Zajrzyj do działu linki - tam wszystko znajdziesz. Na Giełdzie znajdziesz ofertę sprzętu używanego. Wszystko zależy czego oczekujesz i ile kasy chcesz wydać. Pogadasz z kilkoma osobami przy jakimś wypadzie nad Jeziorsko lub Czarnocin to się wszystkiego dowiesz :)

: 08 maja 2005, 23:52
autor: Pablo

: 09 maja 2005, 00:05
autor: onzo
O to to :D

: 09 maja 2005, 00:19
autor: qlasty
Dzięki wielkie !!

No to mam lekture na kilka wieczorów.
W tekstach Pablo znalazlem info że NASA nie nadaje sie na deskę - czy to znaczy że nie da się na nim pływać? (bo prowadzę rejsy morskie po Bałtyku i chciałem sprzęt zabierać z sobą , a poza tym głównie myślalem o buggy).

: 09 maja 2005, 10:37
autor: onzo
Pablo pewnie odpowie wieczorkiem, a narazie postaram sięja coś skrobnąć. Otóż widisz - właśnie z pływaniem jest tak, że kite wpada do wody. A NASA kompletnie nie nadaje się na takie warunki. Po upadku namaka i jużnie wstanie. To po pierwsze.
Pod rugie NASA jest zbyt delikatną konstrukcją na wodę, przynajmniej wg. mnie.
Poza tym 6m to dosyć mało jak na wodę.
A już na koniec - NASA i kite'y do kitesurfingu to dwie zupełnie inne sprawy i jak spróbujesz obu to zauważysz różnicę. NASA na wózek jako tani kite jest super. NA narty też spoko - tym bardziej, że lekki. Ale zanim się zdecydujesz spróbuj chociaż raz pobawić się inną konstrukcją...

: 09 maja 2005, 12:12
autor: ..
onzo pisze:Gozej z cenami latawców - te są b wysokie i szybko się zużywają. Ale o tym i innych bajerach można pogadać IRL.



hmm chcesz powiedziec, ze przy prawidłowym uzywaniu kite'a po lilkunastu pływaniach, bedzie sie nadawal do wymiany..?

: 09 maja 2005, 12:24
autor: Neykon
RedRocker pisze:hmm chcesz powiedziec, ze przy prawidłowym uzywaniu kite'a po lilkunastu pływaniach, bedzie sie nadawal do wymiany..?


nie, szmaty spokojnie wytrzymują dwa trzy sezony :)

Onzo chyba nie dokona sprecyzował swoja wypowiedz :roll:

: 09 maja 2005, 12:35
autor: Agii
ja bym jeszcze dodala stare powiedzonko ,ze jak dbasz tak masz :twisted:

: 09 maja 2005, 13:26
autor: Pablo
onzo pisze:Pablo pewnie odpowie wieczorkiem, a narazie postaram sięja coś skrobnąć.


:clap: W sprawie Nasy chyba nie ma już nic do dodania ;).

: 09 maja 2005, 13:37
autor: Ziomek.
Onzo'wi chodziło myślę o to że na desce przeciętny user popływa 100 dni i może nie zauważyć różnicy, zmęczenia
a po kajcie po 30 dniach zauważy spore zmęczenie
ale pływać spoko da się i po 50, 80 , 100! dniach
choć profeska to już nie jest :wink:

no i też fakt że deski już tak nie ewoluują jak kajty..

elo

: 09 maja 2005, 22:51
autor: qlasty
Jeszcze raz wielkie dzięki :D

Znalazłem w necie schematy budowy wózków. Jeżeli ktoś dysponuje jeszcze jakimiś linkami w temacie budowy buggy to będę wdzięczny

Podziwiam Waszą cierpliwość :lol:

: 10 maja 2005, 08:23
autor: onzo
Ziomek. pisze:Onzo'wi chodziło myślę o to że na desce przeciętny user popływa 100 dni i może nie zauważyć różnicy, zmęczenia
a po kajcie po 30 dniach zauważy spore zmęczenie
ale pływać spoko da się i po 50, 80 , 100! dniach
choć profeska to już nie jest :wink:

no i też fakt że deski już tak nie ewoluują jak kajty..

elo


O mniej więcej o to mi chodziło. Chyba rzeczywiście zrobiłem za duży skrót myślowy, ale to jest tak jak przełożony stoi nad głową ;)

Najstarszy kite jakiego używałem miał 4 lata i mimo bardzo częstego używania nadal był w niezłym stanie. No ale nie wiem czy przy sytuacji awaryjnej nie rozpadłby się w powietrzu. Tkaninka po prostu juz trochę sie zużyła.

Myślę, że spokojnie da się używać kite'a przez 2-3 sezony częstego stosowania pod warunkiem, że się o niego dba i nie naraża na słońce i przetarcia o piasek, kamienie itp. Nie da siejednak tego porównaćdo deski - tak jak napisał Ziomek - jeżeli nie jeździ się po kamieniach (albo railach ;) ) można nawet nie zauważyć zużycia.

: 04 lip 2006, 09:03
autor: Chris7
Witam! Jestem z Warszawy i mam pytanko: czy mogę zrobić kurs w okolicach Wawy, np. nad Zalewem Zegrzyńskim?
Czekam na jakąś odpowiedź. Nara!

: 04 lip 2006, 10:10
autor: Smokie
na zalewie zegrzynskim to raczej tylko w zimie zrobisz kurs snowkite. zegrze nie nadaje sie zdecydowanie do nauki na wodzie. chociaz jak ktos sie uprze ;)