Strona 1 z 1

Sylewster 2003/2004

: 04 sty 2004, 17:58
autor: Crazy Horse
Witam wszystkich w nowym roku 2004 :P .

Moze dla odmiany napiszmy jak bawiliśmy się w sylwestra, może ktoś przeżył jakas akcje, której nie zapomni do konca zycia.
Może ktos miał przyjemnosc kajtowac o 00:01 01.01.2004 :D ?

Ja np. byłem w Zakopanym, pod Krópówkami ( 500m od kwater ) w krótkim rękawku.
Straszna dzicz, kolesie wisieli na znakach drogowych, latarniach, mój kumpel dostał racą w plecy ( nie petardą, a racą!!! ).
Latały butelki po szampanach, no i cały czas wszysycy wyli przez te ku..... trąbki.
Ze śniegiem było cąłkiem spoko, kolejki do wyciągów niezbyt duże. :wink:
Nie miałem ze soba kajta, choć i tak by się nie przydał, bo tylko jednego dnia wiał halny, który nie nadaje się do zabawy.

Najlepszą akcją był władowanie się przeze mnie i dwóch kolesi, do powrotnego pociągu, podczas gyd ten stał jeszcze na zwrotnicy 2km od stacji PKP.
Rozchodziło się oczywiście o zajecie przedziałów, co na peronie graniczy dosłownie z cudem, gdyż szybciej można zostać "wgniecionym" :twisted: pod pociąg, niż się do niego dostać.

P.S.
Wszystkiego najlepszego w 2004 dla wszsytkich, którzy latają wysoko, nikso i dla tych, którzy jeszcze nie latają. :D :D :D
Zdrowia, równych wiatrów i niezapomniancyh przeżyć życzy
crazie horse

Re: Sylewster 2003/2004

: 04 sty 2004, 20:23
autor: Maslav
Crazy Horse pisze:mój kumpel dostał racą w plecy ( nie petardą, a racą!!! ).


Ja zarwałem jakimiś odpryskami w nowiutkie spodnie. No cóż do szkoły w nich nie pójdę ale na plaże się nadają :) Wszystkiego wszystkim w roku 2004 :beer: