bubi pisze:jako że to byłem ja to nie będę niczego zamiatał i opiszę całą sytuację....i nie ma problemu podłoże się pod ostrzał na forum....przy okazji może wyjaśnicie mi kilka znaków zapytania które mi się narzucają.....może napiszę najpierw całą sytuację z pierwszej ręki....
wychodziłem właśnie na ostatnią godzinę lekcji na airush varial 7m....leasha miałem podpiętego do chickena....już byłem przy wodzie,gadałem jeszcze z naszym szkółkowym fotografem....zauważyłem że latawiec zaczyna mi przepadać więc podbiegłem do tyłu.....w tym momencie wyszedł szkwał i wyrwał mi chickena z haka(możliwe że nie miałem donkeya-mój błąd jak tak). Jednakże normalnie latawiec powinien wpięty tylko leashem do mnie spłynąć po krawędzi okna wiatrowego,jednak mój zaczął kręcić loopy,nie zdążyłem nawet wypiąć się z leasha...poźniej karetka itp.....skończyło sięna szczęście na obitym prawym barku i nic więcej.....
....i tu pojawia się moje pytanie.....dlaczego latawiec zaczął kręcić loopy....ktoś ma jakąś teorię??....ja mam nauczkę żeby spływając na ląd podpinać się do standardowego systemu bezpieczeństwa.....przez nieuwagę mogłem źle skończyć...
Obawiam sie ze to ty powinienes nam odpowiedziec dlaczego latawiec krecil loopy
Sam z siebie nie dalby rady.
Warto byloby zerknac na sprzet po incydencie, linki itp...
Moze cos dziwnego sie z nim stalo, albo leash zachaczyl o bar w jakis nietypowy sposob ?
Pozdro...