KITEFORUM.PL - kitesurfing

Klamka zapadła. Konkurencja slopestyle ski&snowboard dołączyła do programu igrzyska olimpijskich w Sochi w 2014 -> http://www.olympic.org/media?articleid=133067

Czy w związku z tym kolejną konkurencją po rejsie podczas letnich igrzysk będzie freestyle ??

Po ostatnim zamieszaniu na MŚ to raczej wątpię, aby choćby rejs wszedł w 2016.

Rio jednakże jest na ustach bo za rok odbędą się tam MŚ Racing. Czyli na na 100% mamy jedynie Rio 2012

Smokie pisze:Klamka zapadła. Konkurencja slopestyle ski&snowboard dołączyła do programu igrzyska olimpijskich w Sochi w 2014 -> http://www.olympic.org/media?articleid=133067

Czy w związku z tym kolejną konkurencją po rejsie podczas letnich igrzysk będzie freestyle ??

No i super - cieszę się bardzo bo uwielbiam oglądać slopestyle. Może dzięki temu będzie tego więcej w TV (nawet z durnym bezmyślnym komentarzem znawców "wszystkich sportów")
Ale to doskonały przykład w odpowiedzi na wątek, że kibice KS nie ogarniając freestyle'u wolą oglądać race - jak widać na olimpiadzie coraz więcej osób ogląda jednak także te bardziej skomplikowane dyscypliny.
SNB czekał jakieś 30 lat na zauważenie przez MKOL więc mamy jeszcze trochę czasu z kiteboardingiem

Z tym ze narty freestyle i snb fs to juz sport masowy o wartosci $$$$$$$$$$$....
A surfing, ktory jest najpopularniejszym sportem wodnym naszej planety o takze grubej wartosci juz na olimpiade sie nie dostal :/

ale w narty i sb a nawet fs zimowy przyciąga gigantyczną ilość klientów, którzy co rok szukają nowego sprzętu do kupienia, nowego stoku gdzie się płaci za jeżdżenie, nowego snowparku, za który pośrednio płaci się w karnecie itd itp.
Surfing o ile jest najpopularniejszy, to nadal jest sportem niszowym, producenci "chowają" się po skromnych często przydomowych "fabrykach", spoty są za free więc nie ma siły, która by go pchnęła w stronę olimpiady. No i do tego problem techniczny - w każdym mieście trzeba by było robić spoty ze sztuczną falą, bo nie wszędzie dałoby się przeprowadzić zawody.
ALE gdyby surfing był już na olimpiadzie - osobiście bym wziął udział w zbieraniu głosów na zgłoszenie jakiejkolwiek miejscowości w PL do organizowania letnich igrzysk - wyobraźcie sobie - pierwsze w PL miejsce ze sztuczną surfingową falą - idealne na wave

niszowym??? chyba w Polsce

we wszystkich krajach gdzie nie ma dużych fal. Ja myślę, że MKOL kieruje się dostępnością sportu w większości krajów - chodzi chyba o to, żeby jak najwięcej Państw mogło wystartować w danej dziedzinie. Jak to Janek wczoraj powiedział w Superstacji ( ) nasze Ministerstwo nawet nie wie co to kitesurfing. Obstawiam, że PKOL też się tym kompletnie nie interesuje. Tak więc nie byłoby szans na wniosek do MKOLu o popularyzację tego sportu. Tak samo z surfingiem - w wielu krajach osoby decyzyjne nie zauważają tego, że nagle na ich plażach przekrój uprawianych sportów mocno się zmienił.
A tak w ogóle to ja tam bym nie chciał surfingu na olimpiadzie. Nagle każdy by latał z dechą, trzeba by szukać polskiego sportowca, który zajmie ostatnie miejsce po Mongolii, a i tak wszystko wygra Kelly Slater

na zimowej pewnie wszystko Shawn

surfing niszowy? chyba u nas.

zyje sobie dobrze, sa spore $$$, zainteresowanie mediów, dobry wizerunek wsród ludzi, zero sztuczności a'la wystawka z pogodynkami i mroczkami.
i nie trzeba olimpiady by sobie dobrze radził. surfing to styl zycia wielu ludzi.

a co do popularnosci snb czy surfu. jak sa mocni producenci ciuchów czy sprzętu, dyscyplina sobie dobrze radzi.
przyklad burtona, któy cały czas pilnuje by rozkręcac hype - mniej lub bardziej.

tego nie zrobi zadne ministerstwo czy brzuchaci panowie w pkol. niech od kite czy surfu sa 100 km w odleglosci lepiej.

Zapominacie o warunkach surf, są dużo trudniejsze niż kite...Surfing i kite to jednak dość odległe analogie z punktu widzenia olimpiady.
Dużo bardziej zbliżone jest żeglarstwo które ma się dobrze.

zaq pisze:surfing niszowy? chyba u nas.

no właśnie do tego zmierzam - MKOL chyba unika wybieraniu sportów, które są uprawiane tylko w wybranych częściach świata, bo gdzie indziej się po prostu nie da. Tam gdzie się da jest bardzo popularny, tam gdzie nie - w ogóle.
Nawet jak doskonale wiemy (bo się z nimi spotkaliśmy w Nagano ) na Jamajce jest drużyna bobslejowa, ale wybudować tor jest dużo łatwiej niż zorganizować warunki do surfingu.

Żeglarstwo ma się dobrze, bo regaty można urządzać nawet jak wieje 6-7 węzłów. W przypadku kajta nikt się tego chyba nie podejmie.

Mały OffTopic: do Sochi 2014 wszedł również Snowboard PSL