Strona 1 z 1
SLINGSHOT 2004 - FUEL
: 07 sie 2003, 06:54
autor: mk
Witam wszystkich na forum,
system Recon rzeczywiście jest niezły, brak leasha w postaci piątej linki daje możliwość obrotów w czasie skoków bez okręcania leasha wokół linek nośnych czy depowera. Zastanawiam się jak dotąd radzono sobie z tym problemem - czy jest jakiś sposób aby zapobiec okręcaniu się leasha podczas obrotów?
Re: SLINGSHOT 2004 - FUEL
: 07 sie 2003, 08:25
autor: Dr Eutanator
mk pisze:- czy jest jakiś sposób aby zapobiec okręcaniu się leasha podczas obrotów?
Nie jest to może do końca odpowiedź na pytanie... ale najlepszy jest system, który po prostu nie ma dodatkowej linki a pozostaje nadal bezpieczny w użyciu. U mnie mam to skonstruowane w ten sposób, że w drążku mam nie jedną a 2 dziury. W związku z tym, obie linki depowera przechodzą oddzielnie przez bar a następnie podłączone są do Wicharda (taka szekla, można kupić w polsce). W momentach krytycznych, kiedy chcę zdepowerować szmatę, otwieram szeklę, która uwalnia jedną z linek co działa jak przy normalnym leashu. Pewnie nie do końca jest to zrozumiałe, ale działa super. Do tego ma jeszcze tą zaletę, że jak zakręcę sie parę razy w jedną stronę, to jednym ruchem drążka mogę rozplątać linki (wichard obkręca sie wokół własnej osi). Szczerze mówiąc nie widziałem jak dotąd prostszego i przyjemniejszego systemu. Bardzo polecam.
: 07 sie 2003, 11:52
autor: Pablo
Oryginalny system, masz może jakieś zdjęcie jak to wszystko wygląda? Myślisz że dałoby się zrobić coś takiego np. przy standardowym barze, np. przewiercić dodatkowy otwór, czy za bardzo by to osłabiło bara?
: 07 sie 2003, 11:59
autor: Dr Eutanator
Zdjęć niestety nie mam, mógłbym zrobić, ale sporo z tym zachodu, więc pewnie za szybko się nie uda.
Co do wywiercenia drugiej dziury w barze, to chyba nie najlepszy pomysł, rzeczywiście za bardzo by go to osłabiło a jak by pekł, to niemiła niespodzianka.
Ja mam te dziury wywiercone w części która jest karbonowa, więc jakoś trzyma.
Widziałem natomiast u znajomego w nowym Tytanie (flysurfera), że ma po prostu większą jedną dziurę i przez nią przepuszczone obie linki, więc może trochę rozwiercić tą jedną...
Jeśli będziecie w ten weekend na półwyspie to może byśmy się spotkali. Jeśli nie to na pewno zjawię się w przyszłym tygodniu i zajrzę do Juraty.
: 07 sie 2003, 12:13
autor: Pablo
Dzięki za szybką odpowiedź

. Z chęcią zobaczę ten 'magiczny' patent. W tym tygodniu raczej nie dam rady, ale w przyszłym (16-17) będę na pewno. Dam jeszcze znać przez PW.
Pozdrawiam,
Pablo
: 07 sie 2003, 12:20
autor: apache_board
Pablo pisze:Dzięki za szybką odpowiedź

. Z chęcią zobaczę ten 'magiczny' patent. W tym tygodniu raczej nie dam rady, ale w przyszłym (16-17) będę na pewno. Dam jeszcze znać przez PW.
Pozdrawiam,
Pablo
Witam!
Po co wiercic i oslabiac bara? Czy nie mozna przeprowadzic dodatkowej linki przez dodatkowa tulejke w barze ? Taka jak maja orginalne bary (nie sa wiercone w srodku, maja dokrecona tulejke przez ktora idzie de-power) . Chyba north ma takie.
pozdro
apache
: 07 sie 2003, 14:39
autor: Dr Eutanator
niezły pomysł - miałem takie coś zrobione na barze do mojej wipiki z 2000 roku. Kumpel od którego ją kupiłem zrobił na nim po prostu pętlę z lekko rozciągliwej linki, żeby przepuścić tamtędy linki od depowera (przy zamianie z 2 na 4 linki)
: 09 sie 2003, 17:52
autor: Pablo
apache_board pisze:Po co wiercic i oslabiac bara? Czy nie mozna przeprowadzic dodatkowej linki przez dodatkowa tulejke w barze ? Taka jak maja orginalne bary (nie sa wiercone w srodku, maja dokrecona tulejke przez ktora idzie de-power) . Chyba north ma takie.
Czyli jeżeli dobrze rozumiem to linka od depowera idzie przez środek, a leash od kajta przez tą tulejkę? Faktycznie powinno to zapobiec plątaniu się leash'a ale czy nie zakłóci to jego funkcjonowania? Ja mam bar Naisha i tam przy leashu jest kulka która blokuje linkę. Jeżeli w takim razie puszcze bara to kulka zablokuje sie na tulejce.

Jest na to jakaś rada?
: 10 sie 2003, 08:39
autor: apache_board
Czyli jeżeli dobrze rozumiem to linka od depowera idzie przez środek, a leash od kajta przez tą tulejkę? Faktycznie powinno to zapobiec plątaniu się leash'a ale czy nie zakłóci to jego funkcjonowania? Ja mam bar Naisha i tam przy leashu jest kulka która blokuje linkę. Jeżeli w takim razie puszcze bara to kulka zablokuje sie na tulejce.

Jest na to jakaś rada?[/quote]
Jesli kulka bedzie w odpowiedniej odleglosci to chyba powinno byc ok. Mam na mysli taka, aby latawiec polozyl sie po dlugosci po puszczeniu bara.
Apache
pozdrawiam
: 10 sie 2003, 11:33
autor: Pablo
apache_board pisze:Jesli kulka bedzie w odpowiedniej odleglosci to chyba powinno byc ok. Mam na mysli taka, aby latawiec polozyl sie po dlugosci po puszczeniu bara.
Sorry faktycznie trochę się nieprecyzyjnie wyraziłem

. Chodziło mi o koniec przedniej linki od strony bara, a dokładnie miejsce gdzie leash od latawca łączy się z przednią linką (a nie ten patent co jest w połowie przedniej linki). Tam jest kulka która powoduje po prostu że przednia linka może być napięta, bo inaczej całe napięcie byłoby na leashu. Teraz w momencie puszczenia bara, kulka jest cały czas w tym samym miejscu na lince, natomiast bar szybko zaczyna się od ciebie oddalać. W tym właśnie momencie, jeżeli linka od leasha przechodzi przez tulejkę przy barze, to ta kulka musi się też przez tą tulejkę zmieścić i nie zablokować, chyba że zamiast takiej kulki jest jakieś inne rozwiązanie?
Pozdrawiam,
Pablo

: 10 sie 2003, 12:14
autor: ZAK
Najlepsze rozwiązanie tego problemu ma STORM firmy flexifoil. Radzę pobrać z ich stronki Storm pdf i samemu coś takiego wykonać. Ja właśnie się z czymś takim noszę. Wydaje mi się że nie jest to trudne. o piątej lince można zapomnieć.
: 10 sie 2003, 15:08
autor: Smokie
Rzeczywiscie system wyglada na calkiem przyzwoity, choc dosyc skaplikowany. Moim zdaniem ma kilka newralgicznych miejsc jak np petla tuz przy barze gdzie umiejscowiona jest zrywka. Mozliwe, ze dosc szybko sie przeciera. Drugie to przelotka, która się przesuwa po lince. No ale wszystko wychodzi podczas uzytkowania... Sprobujemy to sie przekonamy....

: 10 sie 2003, 15:58
autor: Pablo