KITEFORUM.PL - kitesurfing

Witam!
Nie wiem czy znowu mnie admin nie wywali z głównej ale piszę posta w imieniu swojego Szwagra który teraz jest zagranicą.
Tydzień temu pływając w Sobieszewie zgubił deske North Gonzales i niestety poszukiwania deski spełzły na niczym viewtopic.php?f=16&t=39616

Właśnie takowa odnalazła się na allegro http://allegro.pl/deska-northkiteboardi ... ml#gallery i pierwsze co się rzuciło w oczy to cena kup teraz 1800 Zresztą opis aukcji nawet sensowny ale jak na nową deskę i mało używaną
Po rozmowie telefonicznej:

- sprzedawca nie potrafił powiedzieć jaki to rocznik a twierdzi że to jego deska
- rzekomo nie ma papierów i chyba jak twierdzi nie ma już gwarancji
Generalnie z rozmowy telefonicznej czuć niezłą ściemę.

I moje pytanie jest takie:

Czy ktoś już spotkał się z taka sytuacją i co w takiej sytuacji robić?




Pozdr

Nie wiem czy to powszechna praktyka ale moja deska ma np. numer seryjny na dnie w rogu deski i ten numer jest wpisany w jej papierach. Jeśli twój szwagier ma papiery od tej deski (powinien mieć skoro jest nowa ) to można by łatwo sprawdzić, czy osoba sprzedająca rzeczywiście ją skleiła czy nie

W takim wypadku chyba najlepiej zgłosić sprawę imo

Umawiasz sie w wieczornych godzinach gdzieś na uboczu w celu odbioru osobistego,a reszta to już tylko zależy od sprzedającego hehe .Tak naprawdę dzwonisz do gościa i mówisz że jest to twoja skradziona deska i jeśli dobrowolnie ci jej nie zwróci zgłaszasz całe zajście na Policję.Nawet jeśli jest tylko pośrednikiem(paserem)też grozi mu odpowiedzialność prawna, więc jeśli nie jest jej właścicielem powinien chcieć dogadać się.Jeśli zgłosisz na Psy to droga oficjalna jest uciążliwa i długa ,ale czasami nie ma innej.

Zgłoś do Allegro, że istnieje podejrzenie sprzedaży kradzionego sprzętu.
Coś podobnego było już na forum, musiałbyś poszukać.
Ogólnie skończyło się na tym, że po postraszeniu Policją (piszesz sprzedającemu że masz papiery z numerem seryjnym, dowód zakupu tej deski) "sprzedający" oddał sprzęt dobrowolnie.
Oczywiście wtedy sprzęt był "znaleziony". Jak jest teraz? nie wiem.

aukcja juz zakonczona, informuj nas dalej o sprawie moze warto zapamietac tego uzytkownika

Deska nie jest skradziona. Osoba ktora ja sprzedawala mogla ja znalezc. Sprawa z prawnego punktu widzenia wyglada zupelnie inaczej. Tak ze nie rozpedzal bym sie z tym przywlaszczeniem bo to raczej wina Twojego kolegi jest ze ja zgubil

bolec666 pisze:aukcja juz zakonczona, informuj nas dalej o sprawie moze warto zapamietac tego uzytkownika

Dobrze że zrobiłem dziś printscreena. Dzisiaj jeszcze było 7 dni do zakończenia a tu prosze zakończona bo niby nie było ofert kupna.

to wygląda na to, że znalazłeś deskę, stety albo niestety

Smokie pisze:Deska nie jest skradziona. Osoba ktora ja sprzedawala mogla ja znalezc. Sprawa z prawnego punktu widzenia wyglada zupelnie inaczej. Tak ze nie rozpedzal bym sie z tym przywlaszczeniem bo to raczej wina Twojego kolegi jest ze ja zgubil

Zgadza się.

Ale w tej chwili próbuję ja w odzyskać w sensowny sposób.
A jak widać na tym forum zdarzało się że odnajdowane deski znalazły swoich włascicieli przez osoby nie zwiazane z KS a po prostu uczciwe.

DISKORELAKS pisze:

bolec666 pisze:aukcja juz zakonczona, informuj nas dalej o sprawie moze warto zapamietac tego uzytkownika

Dobrze że zrobiłem dziś printscreena. Dzisiaj jeszcze było 7 dni do zakończenia a tu prosze zakończona bo niby nie było ofert kupna.

Moze sprzedal ja poza allegro..?

Smokie pisze:Deska nie jest skradziona. Osoba ktora ja sprzedawala mogla ja znalezc. Sprawa z prawnego punktu widzenia wyglada zupelnie inaczej. Tak ze nie rozpedzal bym sie z tym przywlaszczeniem bo to raczej wina Twojego kolegi jest ze ja zgubil

skoro koleś podczas rozmowy się nie przyznał, że ją znalazł to ją ukradł (zakładając, że to ta)
albo jest paserem

Z innej beczki, obczajcie kolesia skarpetki na czwartym zdjęciu

Czyżby czasy deski i trapezu zostawionych na latawcu, bez opieki, nawet i cały dzień, bezpowrotnie minęły?

Iwan pisze:Czyżby czasy deski i trapezu zostawionych na latawcu, bez opieki, nawet i cały dzień, bezpowrotnie minęły?

Chyba tak, bo ja już na 101 procent wiem że to ta deska i sprawa trafia na policję.

bueheheh autorowi fotek zaraz skarpetki sie przetra wiec jak odda deske odpal mu paczke soksów