Strona 1 z 2

"akcja ratunkowa" na Jeziorze kunickim

: 04 gru 2011, 17:27
autor: rolmigo
Witam wszystkich!!
W sobotę 03.12 zebraliśmy się na wodę, bo prognoza była obiecująca. Stawiła się żelazna ekipa: ja (torch 16), Zdzisław (convert 9) i Kaspersky (rebel 10). Jezioro kunickie, słoneczko, 5 °C, ok 15 knotów w szkwałach 25 - taki urok naszej wody!! Ja wyszedłem pierwszy jakieś 30 min później wyszedł Kaspersky ale jak to kreślił miał pecha w ten dzień. Zaraz po starcie wypiął mu się chikenloop i przewinął się latawiec. Ze skręconymi linkami spłynął na przeciwległy brzeg. Zdzisław jako ostatni wszedł, jakieś 30min po Kasperskym. Ledwo co wypłynął zdechło do jakichś 5 knotów. Nawet latawiec nie chciał wstać z wody ja byłem już prawie przy brzegu więc w miarę szybko spłynąłem w trzciny a biedny Zdzisław miał do przepłynięcia jakieś 2 km. Z latawką na tubie, co rusz próbując ją poderwać spływał dobrą chwilę. Zwijałem bezstresowo latawkę w trzcinkach, wyglądając co chwile na Zdzisława jak sobie radzi i nagle słyszę zbliżający się sygnał syreny!!
Zajeżdżają 2 radiowozy straży pożarnej nad jezioro – tam gdzie startowaliśmy!! Po chwili dojeżdża trzecia z pontonem i nurkami. Czwarta jednostka straży dojeżdża do Zdzisia, który już spokojnie zwija latawkę w trzcinach. Byłem zaraz obok więc podszedłem. Po chwili rozmowy z nami odwołali karetkę i pozostałe służby ratunkowe. Jak się okazało, ktoś zadzwonił, że do wody wpadł spadochroniarz i macha rękoma wzywając pomocy.
Na tym akwenie latamy już od 3 lat więc jakąś nowością nie byliśmy z naszymi latawcami. Ale należy podziękować obserwatorom, że wiedzą jak zareagować. Może trochę zbyt pochopnie ale mimo wszystko będziemy czuć się bezpieczniej podczas pływania!!!

Pomyślnych wiatrów!
Rolmigo

Re: "akcja ratunkowa" na Jeziorze kunickim

: 04 gru 2011, 17:36
autor: D3t3c3
Już chyba czytałem o takiej akcji ;)
Pozdr.

Re: "akcja ratunkowa" na Jeziorze kunickim

: 04 gru 2011, 18:05
autor: Qba-EPP11
A skąd startujecie bo pływałem tam kupe lat na WS ale na kajta bym tam nie wyszedł. Zdychający wiatr i drzewa dookoła jeziora. Dla mnie masakra. Już na Spalonej lepiej

Re: "akcja ratunkowa" na Jeziorze kunickim

: 04 gru 2011, 18:30
autor: rolmigo
startujemy z przystani LOKu. a co do akwenu to jest ciężki ale mieszkamy nad samą wodą tak więc nauczyliśmy się sobie radzić.

Re: "akcja ratunkowa" na Jeziorze kunickim

: 04 gru 2011, 19:48
autor: sander
D3t3c3 pisze:Już chyba czytałem o takiej akcji ;)
Pozdr.


phpBB [video]


:wink:

Re: "akcja ratunkowa" na Jeziorze kunickim

: 04 gru 2011, 22:15
autor: adamo
sander pisze:
phpBB [video]





.. no, dobre :thumb:

Re: "akcja ratunkowa" na Jeziorze kunickim

: 04 gru 2011, 23:57
autor: TIKKO_aloha
do nas na spot snowkite-owy wpadła policja żeby sprawdzić zgłoszenie o spadochroniarzu, któremu coś sie stało bo "czasza" w górze a on sie nie rusza...
okazało się że gość chciał sobie tylko odpocząć i ktoś wtedy zadzwonił na 112 ;)
a my mysleliśmy że jadą do nas bo chcą z pola pogonić...

Re: "akcja ratunkowa" na Jeziorze kunickim

: 05 gru 2011, 19:58
autor: windtiga
HeHe, jamci taki sławny teraz jestem.
Ulubieniec strażaków.
Dobrze że to znajomi strażacy i podeszli z uśmiechem do całej sprawy,
obcy mogliby się stawiać, na szczęście w niedziele już wiało lepiej i obyło się bez akcji ratunkowej :twisted: :thumb:

Re: "akcja ratunkowa" na Jeziorze kunickim

: 05 paź 2012, 10:02
autor: rolmigo
no i następna akcja ratunkowa na naszym akwenie!!

w roli głównej jak zwykle Zdzisław!!!

a było to tak:

4.10.2012 rewelacyjna popołudniowa sesyjka. wiatr południowo zachodni ok 15 knotów do 20. Ja latałem od 15tej potem dołączył Kaspersky i jak zwykle Zdzisław zaczynał ostatni. Wyszedł po drobnych problemach z latawką jak my już się pozwijaliśmy czyli ok 18tej. Wchodziłem już do domu jak zerknąłem na pływającego Zdzisława i wtedy niemiłosiernie przywaliło. widziałem, że się zliszował (jak się później okazało urwała mu się linka nośna) więc szybko odłożyłem sprzęt, przebrałem się z pianki. rzut oka na wiatromierz 25 na 43 knoty a Zdzisław na 12stce!!!!. a do tego duży opad. szybko wsiadłem w auto i pojechałem szukać przyjaciela. Było już ciemno i już zaczynałem się martwić. Za drugim przejazdem przypadkiem koło mielizny mignął mi żółty latawiec. podjechałem tak aby przechwycić go jak spłynie z wiatrem i zacząłem świecić mu latarką. jak już do brzegu dopływał krzyknął, że ma cały sprzęt i nic mu nie jest. w tym momencie usłyszałem syreny i zajechały nad jezioro 2 jednostki straży pożarnej i policja. domyślałem się już o co chodzi i wyszedłem na drogę poinformować ratowników, że wszystko OK. panowie strażacy odwołali pozostałe jednostki ratownicze ale musieli wszystko sprawdzić a panowie policjanci spisali protokół i odwieźli naszego "rozbitka" do domu.
cała akcja odbyła się bez nerwów i w miłej atmosferze. nikt nie miał do nas, żadnych zastrzeżeń. "nieuzasadnione wezwanie w dobrej wierze"
jak się okazało jakaś "dobra dusza" zadzwoniła, że na wodzie podczas wichury było 3 lotników. no i stąd całe to zamieszanie.

nikt z nas nie wychodzi sam na wodę, zawsze jest ktoś kto ma na pływającego oko aby w razie czego ruszyć z pomocą. ten nasz ukochany sport jednak niesie ze sobą pewne ryzyko.

Re: "akcja ratunkowa" na Jeziorze kunickim

: 05 paź 2012, 12:29
autor: rolnik
A wszystko kawa na lawe w prognozach .Mozna bylo byc pewnym gwaltownego wzrostu sily wiatru .Podobnie bedzie dzisiaj .napewno nie na 12 . Zycze wiecej rozwagi .

Re: "akcja ratunkowa" na Jeziorze kunickim

: 09 paź 2012, 10:26
autor: Fikus
rolnik pisze:A wszystko kawa na lawe w prognozach .Mozna bylo byc pewnym gwaltownego wzrostu sily wiatru .Podobnie bedzie dzisiaj .napewno nie na 12 . Zycze wiecej rozwagi .


silny poryw przeszedł wtedy też na mietkowie przed samym zmrokiem, wiatr ze średniej 30kt siadł do 20 na parę minut po czym kopnęło 2x tyle - nie trwało to wiecej niż minutę, kop był taki że łamały sie gałezie. Wcześniej pływały 7 i 8 ja na 9 już nie dawałem rady, uratowało nas tylko to że na chwilę siadł ten wiatr i wszyscy sie zwinęli...

W piątek mimo identycznej prognozy, z identycznego kierunku i o tej samej porze było dobre pływanie przy ok 25kt.

To był drugi raz na mietowie kiedy widziałem taki strzał. Za pierwszym w zeszłym roku w ogóle nie było żadnego sygnału ostrzegawczego, żednej chmurki, nic, po prostu przywaliło przy zachodzie słońca a ja przeleciałem jakieś 100m zanim w ogóle zdążyłem zerwać zrywkę...

Re: "akcja ratunkowa" na Jeziorze kunickim

: 09 paź 2012, 10:33
autor: onzo
ja myślę, że Rolnik ma na myśli prognozy w necie a nie to co widać na spocie. Często przy zachodzie potrafi z "czystego" nieba dopierd.... +5-10knt. Czasami przejdzie dokładnie tam gdzie jesteś, czasami 5km obok i ma się wrażenie, że nic nie było. Z reguły patrząc na mapki pogodowe można to wyłapać i mieć to na względzie podczas pływania.

Re: "akcja ratunkowa" na Jeziorze kunickim

: 09 paź 2012, 16:11
autor: starplanet
TIKKO_aloha pisze:do nas na spot snowkite-owy wpadła policja żeby sprawdzić zgłoszenie o spadochroniarzu, któremu coś sie stało bo "czasza" w górze a on sie nie rusza...
okazało się że gość chciał sobie tylko odpocząć i ktoś wtedy zadzwonił na 112 ;)
a my mysleliśmy że jadą do nas bo chcą z pola pogonić...


A to było może na Rybnickiej ?

Re: "akcja ratunkowa" na Jeziorze kunickim

: 09 paź 2012, 16:44
autor: TIKKO_aloha
a no tak ;)

Re: "akcja ratunkowa" na Jeziorze kunickim

: 09 paź 2012, 17:14
autor: mandaro
Troszkę stary, ale to mój ulubiony film. Brakuje tylko na nim łamiących się drzew i błyskawic.