rolnik pisze:zawodnikow i zawodowcow przepraszam za ta ankiete ze zostali wrzuceni do jednego wora ,ale wszystko idzie w takim kierunku zeby wlasnie tam byli.
Nie chce byc kolejnym tlumem ktorym ktos chce wbrew mojej woli sterowac bo mam to na codzien - kite jest odskocznia od codziennosci. Przy okazji daze do tego zeby stworzyc dzial dla zawodnikow i zawodowcow gdzie beda mogli zalatwiac swoje sprawy sporne pisac relacje klucac sie o nazwe itd .Jak dzial dla poczatkujacych (ktorych jest wiecej) lub wakeboarding (ktory umarl ).
Rozumiem, że w ten sposób rozpoczynasz kampanię jak to piszesz Nieoficjalnego Związku Wolnego Kitea.
Kto to jest prezesem tego związku i jaki jest jego regulamin
Michał - myślałem, że jakakolwiek pasja nie jest do opisania jedynie w kolorze czarno-białym lub prościej ujmując w dwóch wymiarach (opcjach).
Ciekaw jestem czy znajdzie się choć jeden debil co kliknie drugą opcje. No chyba że jakiś Grzesiu Lato z NZWK
A tak na poważnie to zawodnicy mają swoje forum na stronie PSKite i zgadzam się z Tobą w milionie procentów, że tam jest właściwe miejsce do załatwiania swoich spraw. Niestety są nadal ludzie które tego nie rozumieją i załatwiają swoje sprawy wykorzystując to forum.
Natomiast próba stworzenia nowego działu dla zawodników na tym forum to pomyłka.
Jak myślisz ilu będzie z tego korzystało? Poza tym weź pod uwagę, że zawodnik to też człowiek i traktuje to jako pasje a nie tylko:
postrzega kitesurfing jako mozliwosc sprawdzenia sie, bycia najlepszym, motywacje do treningu, potrzebuje regulaminy zasady prezesow i nagrody za wyniki Sam kiedyś pisałeś - coś Cie nie interesuje - nie otwierasz, nie czytasz. Widzisz post od zawodnika czy ode mnie to po jaki hugon go otwierasz skoro masz mnie po dziurki w nosie? Czy ktoś tutaj zabrania pisać o swoich wyjazdach, sukcesach, glebach, relacjach, uwagach o sprzęcie?
Dlaczego np taki filmik ma być umieszczony w innym dziale niż wątek: amatorskie wideo?
Pamiętaj, że oni też chcą pochwalić się nie tylko na zawodach ale również w całym środowisku. Dla większości z nich zawody to tylko słodki deser. A ze słodkości nie da się długo żyć.
PS.
Obawiam się, że mimo przeprosin podpadłeś zawodnikom (jeśli to czytają).
Pozdrawiam
Lizus z licealnego samorządu - jeśli czytam ze zrozumieniem.