KITEFORUM.PL - kitesurfing

Witam,

Większość producentów i dystrybutorów oferujących latawce w swoich informacjach reklamowych podkreśla nowe rozwiązania zwiększające zakres Depowera (rozwiązania, które pozwala na niewielką zmianę kształtu i kątów natarcia latawca w czasie jego normalnej eksploatacji) . Mówi się o zakresie od zera (prawdopodobnie mając na myśli nowe rozwiązania w zakresie bezpieczeństwa tj., zrywki) a także o możliwości kilkukrotnego zmniejszenia mocy latawca. Czy ktoś potrafi powiedzieć jak jest naprawdę, to znaczy jak duży może być zakres płynnej regulacji mocy latawca w czasie jego normalnej eksploatacji, i który z oferowanych obecnie na rynku latawców ma ten zakres największy? Przyjmując, że maksymalną moc latawca uzyskujemy przy „zaciągniętym” Depowerze, to jaki procent tej mocy uzyskamy przy Depowerze całkowicie „odpuszczonym”. Wydaje się, że każdy renomowany producent latawca taką informacje bez trudu uzyskuje testując latawiec w tunelu aerodynamicznym. Mało tego jest ona niezbędna w pracach nad doskonaleniem konstrukcji Depowera.

Z góry dziękuje za odpowiedz.

a na jakiej podstawie sądzisz, że:
1 wszystkie latawce są testowane w tunelach aerodynamicznych
2 producenci produkują latawce z głównym nastawieniem na jego zakres wiatrowy, a przy tym przygotowują szereg statystyk dotyczących depowera
3. te statystyki są zunifikowane i da się je porównywać między poszczególnymi markami
4. ktokolwiek pływał na wszystkich latawcach na rynku i jest w stanie podać latawiec o największym zakresie
5. zakres depowera da się w ogóle zmierzyć jedną uniwersalną miarą niezależną od preferencji i umiejętności użytkownika, stanu zafalowania, szerokości geograficznej, zasolenia akwenu itp
.
.
.
.

Myślę, że nie wszyscy ale przynajmniej renomowani topowi producenci latawców mają dostęp i wykonują badania w tunelach aerodynamicznych. Widziałem zdjęcia z takich badań. Poza tym nie wyobrażam sobie efektywnego postępu bez tego rodzaju prac. Obecnie nawet ubrania dla sportowców/kolarzy badane są w tunelach.
Oczywiście zakres wiatrowy nie jest podstawowym celem prac nad doskonaleniem konstrukcji latawca, ale ich istotnym elementem. Dlatego producenci zwracają uwagę na ten element w swoich materiałach reklamowych. Zakres depowera to nie tylko zakres wiatrowy ale również bezpieczeństwo użytkowania latawca.
Efektywność działania depowera (zdefiniowaną jak w moim pytaniu) z całą pewnością można bardzo precyzyjnie zmierzyć. Oczywiście będzie ona różna dla różnych wartości parametrów definiujących obciążenie latawca, czyli określających jego punkt pracy (prędkość wiatru, jego kierunek w stosunku do powierzchni latawca, wartość i kierunek sił pochodzących od linek itp). W tym rozumieniu można powiedzieć, że są to są statystyki. Dla precyzyjnego przedstawienia efektywności pracy depowera trzeba by sporządzić mapę a nawet mapy jego pracy dla całego okna wiatrowego i różnych prędkości wiatru.
Informacje, które chciałbym uzyskać, które w mojej opinii zna i którymi mógłby podzielić się producent są uproszczeniem lub uśrednieniem wskazanych powyżej. Producent mógłby na przykład powiedzieć, że w zależności od warunków pracy latawca system depowera pozwala na regulację mocy latawca w przedziale max(30% - 100%), min(70% - 100%) wartości mocy maksymalnej(tj. mocy przy zaciągniętym depowerze). Po zerwaniu zrywki moc redukowana jest do zera.
Dla mnie tak podana informacja byłaby czytelna i pomocna w porównaniu,ocenie i doborze latawca do indywidualnych potrzeb.
Pozdrawiam.

Ty podchodzisz do tego matematycznie, masz umysł ścisły - rozumiesz te statystyki. Dla innych czytelniejsze są popularne kolorowe skale zakresu latawca, gdzie jest podane, w jakim zakresie na latawcu można latać. Niestety nie da się tego przenieść tylko i wyłącznie na liczby, zawsze są inne czynniki istotne dla ostatecznego wyniku.
W tunelach aerodynamicznych testują np Niemcy, ale badają głównie przepływ powietrza. Nie wiem czy mierzą siłę ciągu latawca w różnych momentach i czy chcą ujawniać te parametry.
No i jeszcze jedno - wielu producentów "na wszelki wypadek" trochę zaniża zakres latawca dbając o bezpieczeństwo użytkownika. Inni pokazują bardzo dobry zakres "na dole" a w rzeczywistości przy tym wietrze nie da się latać. Zakres górny to wielka niewiadoma w niektórych przypadkach - trzeba sprawdzić.
A wiesz - analizowanie sportu na podstawie liczb to taka trochę F1 - tam warunki są stałe - nawet można pewnie podać skład chemiczny asfaltu. Tutaj zależysz od wielu czynników, na które nie masz wpływu. Wyobraź sobie - będziesz miał latawiec, który powiedzmy przy 30knt będzie generował siłę iluś tam N po zdepowerowaniu o 50% co spowoduje, że teoretycznie będziesz pływał bezpiecznie. Ale są dni i miejsca kiedy wieje równe 30knt, a są sytuacje gdy wieje od 30 do 40knt - czy będziesz to uwzględniał przy wyborze latawca na dany dzień i będziesz liczył ile N jeszcze jesteś w stanie utrzymać zanim Cię podniesie do góry?

Surferzy nie bawią się w matematykę - oni chcą pływać

Jutro wieje - biorę RPM 10 i jadę na płw

Dziękuję Onzo. Bardzo mi się podoba twoje podejście do sprawy, całkowicie je podzielam. Najważniejsze jest pływanie, harmonia i przyjemność. Kiedy pływam to pływam i rzeczywiście nie ma tam miejsca na przeliczanie i matematykę.
Niestety ze względów czasowych i nie tylko nie pływam dużo. Nie mam możliwości "opływania" wielu latawców. Przy zakupie nowego kieruję się informacjami producenta i użytkowników i irytuje mnie, że większość prezentowanych przez producentów i dystrybutorów informacji to "chwyty" reklamowe. Zakup większości latawców to doskonały, idealny wybór. Większość latawców w wyniku wprowadzenia przez producentów innowacyjnych rozwiązań wyposażona jest w system depowera o rewelacyjnym zakresie. Tylko ja naprawdę nie potrafię zrozumieć co to znaczy.
Pozdrawiam serdecznie,

tak samo jest jak kupujesz narty, deski snb czy buty do nich.
niby masz np twardosc podana, ale zaden z producentow ci tego nie poda w jakis sensownych jednostkach.
a tam jest to o wiele latwiej zmierzyc.

Artur, generalnie z roku na rok wiekszosc producentow chwali sie zwiekszeniem zakresu o jakies 10-15%. Jest to czysty marketing. Zakres dla tej samej szmaty zalezy od dlugosci linek, depowera i wysokosci blokady (plastikowa kulka na srodkowych linkach, blokujaca bar), ktore tak naprawde mozesz sam wyregulowac do wlasnych upodoban. Natomiast sprawa z moca dla mnie jest prosta i uniwersalna dla wiekszosci latawcow w zaleznosci od podczepienia leasha (do chickena lub piatej linki). Podczas leashowania w pierwszym wypadku masz ok 50% mocy, w drugim ok 20%.