KITEFORUM.PL - kitesurfing

Z Juniorem też miałem na Resku podobną przygodę ale chyba z 5 lat temu. Zdechł wiatr i dodryfowaliśmy do Krainy Wiecznych Mułów a tam dwóch kloszardów biwakujących nad wodą potraktowała nas jak chłopców z Gromu. Wyciągnęli na brzeg, ogrzali przy ognisku, chcieli nawet podzielić się winem marki wino itd


Zastanawia mnie fakt - 21 sierpnia wiało może maksymalnie 10kts.
Muszę się dowiedzieć co to za specjalista potrafiący spadać z nieba

W tej dziennikarskiej wzmiance uspokoiło mnie przyziemne zakończenie potwierdzające moją przynależność do środowiska KS:
Upadki do wody kitesurferów sa normą

CMR69 pisze:

phpBB [video]

O ile mnie pamięć nie myli, to kolega Mandaro we własnej osobie

Paralotniarz na desce - dobre:d

boldek pisze:

CMR69 pisze:

phpBB [video]

O ile mnie pamięć nie myli, to kolega Mandaro we własnej osobie

zgadza się : )

jednak są rejony kraju gdzie kitesurfing to coś jak tajna misja NASA oświecić Naród trzeba

niezłe zamieszanie
potrzebne były aż trzy jednostki straży pożarnej aby się okazało, że pomoc nie jest potrzebna
ciekawe kto zapłaci za cała akcje

nikt nie zapłaci..w Polsce się nie płaci za takie rzeczy

Kisiel pisze:nikt nie zapłaci..w Polsce się nie płaci za takie rzeczy

???Jak to nikt??? Ty zapłacisz, ja zapłacę, wszyscy.

Ale nie o to tu chodzi. Lepiej że wezwali i nic się nie stało jak by naprawdę jakiś paralotniarz potrzebował pomocy a by nie został nikt wezwany.

Góral pisze:

Kisiel pisze:nikt nie zapłaci..w Polsce się nie płaci za takie rzeczy

???Jak to nikt??? Ty zapłacisz, ja zapłacę, wszyscy.

Ale nie o to tu chodzi. Lepiej że wezwali i nic się nie stało jak by naprawdę jakiś paralotniarz potrzebował pomocy a by nie został nikt wezwany.

nio płaci państwo czyli pośrednio wszyscy

co do tego,że lepiej wzywać pomoc niż nie wzywać to się zgadzam. Jednak zaskakuje mnie ilość wezwanych od razu jednostek. Wystarczyła by jedna może dwie. Trzy to już przesada. Ale tak to u nas już jest tam gdzie jest potrzebna pomoc to jej nie ma lub jest jej za mało a do małej sprawy wzywają od razu całą gromadę. Ostatnio byłam świadkiem ja do drobnej kolizji auta z co prawda autobusem przyjechały cztery jednostki straży pożarnej. A była to trobna stłuczka jedynie nie jakiś wypadek, w kórym ktoś ucierpiał.

burek pisze:http://www.youtube.com/watch?v=H2-l4Z5dLVI

idealne podsumowanie

witaminka pisze: Ostatnio byłam świadkiem ja do drobnej kolizji auta z co prawda autobusem przyjechały cztery jednostki straży pożarnej. A była to trobna stłuczka jedynie nie jakiś wypadek, w kórym ktoś ucierpiał.

po prostu ich system jest do d...

a moim zdaniem nie system tylko brak sensownego ogarnięcia ludzi zgłaszających wypadek. Bo jak jest drobna stłuczka a ktoś lamentuje przez telefon wzywając pomoc to wysyłają na wszelki wypadek więcej jednostek jeśli mają. I potem jest tak, że ktoś stłukł reflektor a przyjeżdżają jakby w takim autobusie przewożono 20 kobiet w ciąży wiezionych właśnie na poród...

Dobrze, że nie wezwali wojska, przecież to mógł być desant