Strona 1 z 1

Przelot ze sprzetem bez torby na sprzet??

: 02 lis 2005, 11:41
autor: MArcinBe
Hej,

Czy ma ktos doswiadczenie w lataniu ze sprzetem, ale bez quiwera (czy jak to tam pisal)?
Mamy dwie dechy i trzy latawce i staramy sie dograc wylot do Egiptu, no i brakuje nam torby....
Pomysl jest zeby z dech odkercic stateczniki i strapy i zapakowac w gruby karton i obkleic tasma, ale co z latawcami? Jeden jako podreczny bagaz, hihi...
Ciekawostka jest rownierz to, ze dzwoniac do jednych lini lotniczych dowiedzialem sie, ze niby jezeli zmieszcze sie w limicie 20kg na osobe, to czy jeden pakunek bedzie mial dlugosc 140 (zapakowana deska) to nie szkodzi, nie place extra.
tylko czy wtedy bedzie to bezpieczne dla sprzetu...

Jezeli macie jakies pomysly lub doswiadczenia to prosze o porady.

: 02 lis 2005, 12:07
autor: Neykon
żaden problem :) proponuje zastosować karton i gruba folie bąbelkową, finy, raczki i strap zdejmujesz (nawet jak masz quiwer). Kity (które idą do luku bagażowego) warto połączyć razem :) a i pochowaj wszystkie paski, uchwyty...

: 02 lis 2005, 12:09
autor: rolnik
Pierwszy raz do egiptu zapakowalem dwie deski i dwa latawce w jedna torbe od Fona18 metrowego i jescze chyba pianka mi weszla .Okleilem rogi wlasnie tektura :lol: trzeci latawiec i cos tam mialem jako bagaz podreczny
www.kiteportal.pl/galerie/displayimage. ... =86&pos=16

: 02 lis 2005, 20:02
autor: Klon69
Uważaj uważaj , jeżeli lecisz do Egiptu LOTEM lub jakimiś tanimi liniami ale oczywiście Polskimi to luz to ze sprzętem nic się nie stanie, Ja tak leciałem w zeszłym roku do turcji cały sprzęt miałem osobno a deskę zawinąłem w bąbelkową folię i było ok.
Jeżeli lecisz egipskimi liniami lotniczymi to radzę ubezpieczyć sprzęt .Leciałem na początku września i od tamtej pory sprzętu nie widziałem ..... niewiadomo co się z nim stało po przylocie do Hurghady już go nie było myślałem ze poleciał gdzieś indziej i niebawem wróci ale do tej pory nie odzyskałem go !!!! Lecąc do Egiptu miałem już torbę na cały sprzęt !!!!

Czasem lepiej zapłacić za nadbagaż , będzie to podstawą do otrzymania odszkodowania !!!!

: 03 lis 2005, 23:09
autor: C A M E L
Ja (i inni też) latałem tak:
- kity + reszta klunkrów w tym finy i strapy do kufra,
- decha żywcem pod pachę i do kabiny i na dno luka nad głową;
i juz.
Robiłem tak tylko w Boeing 737, bo wiem, że luki nad głowami mają 140 cm.
Zawsze przechodziło.

Jak w innych samolotach - nie wiem.

Latam z quiverem - czasem nawet z kilkoma. Ostatnio nawet przewiozłem 137 kg BEZ DOPŁATY :!:

Jak? Przy odprawie zarzadałem, za radą znajomego celnika, druku TP (towar powracający) w celu dokonania warunkowej odprawy celnej (sprzet wróci do Polski). Najpierw zrobili oczy jak stare 5 zł (te z rybakiem) potem było zamieszanie, dzwonienie do przełożonych, ściąganie ze strony Ministerstwa Finansów wzoru druku, bo tylko naczelnik urzędu celnego na lotnisku kiedyś o czymś takim słyszał, a na końcu machnęli ręką: A LEĆ PAN! ...i poleciałem.

Nic nie zginęło.

Tyle dygresji.

Sprawdź jakim złomem lecisz i dowiedz się ile ma szerokości luk nad głową. Może ktoś ma znajomą stewardessę i ci pomoże.

Ja takiego znam. Mówią na niego Zimas, mieszka w El Gouna, aktualnie mój wspólnik :wink:

Miłego pobytu i dobrych wiatrów.

Pamiętaj - pozdrawiaj ode mnie kazdego napotkanego wielbłąda.

Salam

Camel

: 04 lis 2005, 10:39
autor: raf
lecialem centralwings na rodos, zapakowalem deche do torby od cabrinhy, deche zabezpieczylem folia, tektura. W jedna strone bylo ok, z powrotem juz nie :evil: Naroznik dechy pekl, panowie na lotnisku (nie wiadomo oczywiscie ktorym) musieli niezle tym wywijac.
Na szczescie skywalker w legionowie naprawil denie i jest w stanie idealnym.

od tej pory tylko quiver, ale jak widzisz po innych postach sa rozne opcje

PS respect dla skywalkera za profi naprawe