KITEFORUM.PL - kitesurfing

Czy odważylibyście się dokonać takich obliczeń?
Od dnia pojawienia się kajta w Polsce do dziś.
Od kitesurfingu, poprzez landkiting i snowkiting.
Od Helu po Hawaje.

Chodzi mi o ilość osób które miały latawiec 4 linkowy w dłoniach.
Nie ważne czy pływają teraz, czy się naumieli, czy tylko mieli 10 minut latawiec w rękach i go porzucili.

zbierz ilość kursantów ze wszystkich szkółek dodaj jakieś 30% samouków i będziesz miał wyniki.
Aaa i do tego doliczyć trzeba byłoby jakiś procent uczących się poza granicami kraju.

Ja mogę powiedzieć że umiem pływać
Wiec jeden już jest BraCuru i przejmas też potrafią więc jest nas trzech
A tak na serio już kiedyś słyszałem o tym i wyszło że nie da się obliczyć ze względu że nie jest się w stanie zebrać informacji od WSZYSTKICH szkółek, przecież takie szkółki nie są tylko nad zatoką

dokładnie na pewno nie policzysz. Można zebrać z kilku szkółek na 1/2 wyspie i obliczyć średnią potem pomnożyć przez ilość szkółek (tylko pytanie ile ich jest??) itd itd.
ciężka oczywiście sprawa.
na forum jest zarejestrowanych 12684 osób część z nich to spam ale można przyjąć, że ten spam to część riderów, nie zarejestrowanych na forum.
pomnóż to jeszcze razy 2 i koło 26-30tys. osób czynnie pływających ( a jestem pewny że jest nas więcej) + jakiś procent osób które rzadko kiedy pływają, lub zrobiły tylko część kursu lub cały kurs, a liczba gwałtownie rośnie co roku.

odnoszę sie do aktywnie pływająych:

jeśli mierzyć po ilości sprzedanych desek i czy latawców byłoby cienko /to już bardziej dystrybutorzy i producenci powiedzą czy jest eldorado/

strzelam:
15-20 tyś czynnie pływających

przyrost rocznie aktywnych, stawiam:
do 5% liczby kursantów z danego roku (zostaje tyle z powodów - logistycznych, kosztowych, nie zawsze wysokiego poziomu nauczania w szkółkach, braku zajawki na sport)

ile się przewineło, to kwestia zliczenia pewnie ze szkółek i kursów z ostatnich 10lat.

BraCuru pisze: Ile Polaków miała styczność z kiteboardingiem?

BraCuru - popraw temat bo szczypie w oczy

na pewno ponad 100tys Polaków miało bezpośrednią, fizyczną styczność z kite ..

peace

fizyczna to jaka ?
wzrokowa czy dotykowa ?

Ja bym do tego podszedl na dwa sposoby:

- wydaje mi sie, że w Pl jedna osoba na 1000 miała styczność z kitem o jakiej tu mowimy. W pl mamy 38,5 mln osób. Co daje 38 500 osob

- w moim mieście Opolu plywa okolo 50 osob+ plus drugie tyle uczylo sie w mini szkółce w minionym sezonie oraz zakladam że okolo 100 osób samemu coś tam ćwiczyło. Razem wychodzi 200 a nie wszyscy sa z Opola to powiedzmy ze 150 osob na miasto 120tysięczne. Czyli na całą Pl wychodzi okolo 48 000.

Średnia z tych wyliczeń to okolo 43 000 osób i tyle też obstawiam.

Ja raczej zadałbym inaczej pytanie:
Ile osob w Pl plywa* na kitesurfingu??

*pływa czyli zakładam że raz w roku wychodzi na wodę z latawcem i deską.

wenzel pisze:fizyczna to jaka ?
wzrokowa czy dotykowa ?

sprawdź w wikipedii

Góral - czyli tym tokiem w takim Poznaniu około 700 osób miało kontakt ..sam znam więcej ..kilka razy
to samo przykładowy Wrocław, Warszawa o Trójmieście nie wspominając..

peace

Ziomek, poza dużymi miastami również są wioski gdzie to pewnie jest mniej niż 1 na 5000.
Poza tym pewnie też czym niżej na południe to mniej osób na tysiac czy tam na 10 tysięcy.

Moim zdaniem jakiekolwiek oszacowanie jest niemożliwe, ze względu na niemożliwy do ocenienia poziom błędu takich obliczeń. Czyli takie pi*oko do potęgi pi*oko.

Ale ponieważ są propozycje przyjęcia tego jako procent populacji, ja zaproponuję co innego
Algorytm:
1) Na początek ustalmy "datę pojawienia się kiteboardingu" w Polsce - jakąś sensowną - dajmy pole do popisu DINOZAUROM kiteboardingu - niech to będzie "R" jak Rok
2) Następnie ustalmy "średnią ilość dni szkoleniowo wietrznych" na 1/2wyspie w ciągu roku - dlaczego tam, o tym później. - niech to będzie "S"
3) Kolejna zmienna to "P" - tzw. "średnia przemiałowa" - określa ona ilu kursantów średnio w ciągu dnia jest w stanie przemielić szkółka kitesurfingowa w wietrzny dzień, przy pełnym obłożeniu - tu niech się wypowie ktoś z biznesu.
- jeśli w tym miejscu ktoś chce zaprotestować, że żaden kursant w dziejach nie zrobił jeszcze iko2 w ciągu jednego dnia - o tym za chwilę
4) Teraz czas na "Iiii" czyli "Inteligencję kursanta" - również średnia - ile dni szkoleniowo wietrznych potrzebuje średni kursant na przejście od zera do kajtserfera
5) Kolejny parametr to "M" czyli Helski Młyn na wodzie - średnia ilość szkółek/rok (bo ich ilość rośnie)

Zaczynamy powoli liczyć:
2013-R = liczba lat - 2013 a nie 2014, bo 2014 dopiero się zaczął.

(2013-R)*S/2= liczba dni szkoleniowo wietrznych od początku tego sportu w PL - dzielimy wynik /2 bo w PL szkoli się max 1/2 roku.

[(2013-P)*S/2] * (P/Iiii) - = średnia liczba średnio inteligentnych kursantów wyszkolonych w średniej szkółce przy średnim przemiale od początku sportu
...mnożymy to przez "M"....
(2013-R)*S/2 * (P/Iiii) * M - mamy średnie wyniki dla półwyspu od początku sportu...

Teraz wypadałoby przemnożyć to przez 1.5-2 (a może nawet 3), żeby dać dojść do głosu szkółkom spoza półwyspu...
Następnie dodać z 5-10% samouków, i następne hmm...5%-20%? osób z PL szkolonych na wyjazdach za granicą...


Na sam koniec jeszcze wisienka na torcie - 1-2% to ci co dostali w łeb kajtem na plaży - to też styczność...
-----
Na sam koniec wynik dla PRZYKŁADOWYCH (co nie znaczy, że poprawnych) danych:
Niech początek (R). będzie w 1998.
(S) - czyli liczba dni szkoleniowych w ciągu roku - optymistycznie 180 (bo na IkO 1 nie trzeba 10kts...)
2013-1998=15 (lat)
*180/2=15*90=1350 dni szkoleniowych w sezonie kiedy nauka jest możliwa

P - średnia przemiałowa na dzień w 1 szkółce...nie wiem...20?
Iiii - ile średni kursant potrzebuje dni szkoleniowych...3? weźmy 4 żeby łatwiej się dzieliło

1350*20/4=6750 (kursantów/szkółka od zarania dziejów...)

M - aka Helski Młyn - nie wiem ile szkółek jest teraz...8? 10? 12? W zasadzie co kemping to MINIMUM 1 + Jastarnia + Jurata... idźmy na bogato - teraz jest 15, ale liczba rosła więc załóżmy że średnio w ciągu roku było tam 7 szkółek...

6750*7=47250 - w tej liczbie mamy Półwysep. Dodajmy drugie tyle na resztę kraju, chociaż myślę, że to będzie za dużo...

Polska: 94500

+5% samouków...4725
+5% (liczonych bez samouków) wyjazdowiczów: kolejne 4725.

RAZEM: 103950 OSÓB...

Moim zdaniem wynik BARDZO przeszacowany, ale o ile - nie umiem powiedzieć. Dlaczego tak myślę, skoro nie umiem powiedzieć o ile? Bo to by sugerowało, że od początku tego sportu ponad 1000 osób w PL zarobiło w łeb kajtem...Media nie dałyby nam żyć...

Tym optymistycznym akcentem pozdrawiam

Kristoff pisze:
RAZEM: 103950 OSÓB...

Moim zdaniem wynik BARDZO przeszacowany..

a moim : nie..

swoje dane biorę z obserwacji naszego środowiska od kilkunastu lat, jak dla mnie to możecie uważać , że tych osób było do tej pory trzystapięćdziesiątsiedem , tylko po co wtedy pytać?

świetny wzór, podziwiam i poproszę o podobny wzór na backmoba, bo wciąż mi nie wchodzi..

peace

Zastanawiam się tylko po co liczba, "tych co mieli styczność"?

Moim zdaniem - ważniejsza jest liczba tych która jest aktywna , tych która kupuje sprzęt, jeździ na wyjazdy, pływa w Polsce.
I taką pewnie trzeba podawać w mediach, w prezentacjach jak ktoś szuka jakiegoś wsparcia od firm zewn.

100 tyś? To tak jakby pytać ile ludzi jadło lody w Polsce a ile jest lodziarzami na codzień. Albo wyliczać jakie "gwiazdeczki seriali" pływają na kite.
Taka liczba na nikim nie robi wrażenia chyba że chcemy się dowartościować jak to jest zajefajnie.

Zaq a to ci sie porównanie udało z tymi lodziarami...sorry lodziarzami
Co za różnica 40 czy 100 tyś (moim zdaniem w połowie). Jest wiatr, jest lód, jest impreza '"lodowa" w Krynicy. Zapraszamy wszystkich lodziarzy czy kajciarzy do dyskusji

darkowic,

Z dwojga złego, chyba jednak lepiej zaprosić na imprezę lodziary niż lodziarzy...Ale de gustibus...