rolnik pisze:Marek a wyobrazasz sobie sroga mielonke z foilem ? Cyba sitkiem musieli by klienta czerpac z wody.
Moim zdaniem super sprawa bardzo trudna i niebezpieczna ale to zupelnie inna bajka .
Owszem początki były dramatyczne
Jak napiszę, że nie jest tak źle jak sobie to wyobrażamy to znowu wyjdę na fanatyka.
Ale co tam - od marca 2013 jak już się naumiałem na foilu nie miałem żadnej kontuzji mimo, że 90% czasu jeżdżę na nim od 4 do 40kts.
Przepraszam - żadnej.
Natomiast nie udało mi się zrobić młynka z foilem w linkach. To musi być hardcore.
Jak pływałem wave lub race to chyba co sezon byłem klejony albo szyty. czasami dwa razy w sezonie.
Podobnie wszyscy wieścili pogrom na linii startu wyścigów foil. I co? Wolę przebijać się przez tłum na patyku niż desce race. Bezpieczniej. Każdy zawodnik foil to potwierdzi.
PS.
Powiedz, że w poniedziałek jedziesz do Hvinde i mnie zabierzesz!