sztyvny pisze:a możesz krótka je podsumować. muszę zakupić jedną z nich a na mietka mam za daleko
Sporo pisałem tu
viewtopic.php?f=4&t=52375&p=451619&hilit=deski+w+du%C5%BCych+rozmiarach#p451619 i tu
viewtopic.php?f=4&t=59540 i w kilku innych wątkach o takich deskach
Tak na szybko moje odczucia, które czasami okazują się być całkiem inne od reszty lubiących drzwi:
Spleene monster door
odpala najszybciej (nie pływałem na flydoorach od flyserfera)
jest najcięższa (2015 wydaje się być lżejsza)
bardzo toporna, przyklejona do wody
całkiem płaska przez co przeokrutnie chlapie mnie (może wyższych nie) po gębie, jak się przesiadam z czegoś co ma rocker to często zahaczam przodem (deska całkiem płaska) i się wywalam, trzeba inaczej to obciążać. Kwestia wpływania.
Monster dla moich 72kg jest za szeroki, jak przyszkwali to ciężko mi było utrzymać krawędź.
Spleene door
mniejsza przez co lżejsza i wolniej odpala, słabo ostrzy w porównaniu do tego na czym pływam.
dalej toporna i przyklejona do wody, nadal chlapie w gębę, trzeba cały czas pilnować aby przedni tip był ponad wodą przez co przytapiamy tył co przy słabym wietrze nie jest zbyt dobre. Jak tego nie pilnuję to lekka falka i gleba.
Różni koledzy mają obie i mówią że im to nie przeszkadza, pewnie kwestia opływania.
SU-2 yeti
na tej największej pływałem przez chwilę, ciężko o super porównanie, moim zdaniem odpalała równie szybko co monster a nie miała tych wad.
Na mniejszej już zaliczyłem kilka pływań bo czasami zamieniam się z kolegą, tak dla porównania.
Deska bardzo lekka, lekki rocker przez co nie czuję wad tych opisywanych po wyżej. Mniej toporna, bardziej zwrotna od tych powyżej. Ma się odczucie że to taka plastikowa deska. Na kartoflisku podskakuje i bije po kolanach, tak jak moja. Odpala tak samo jak moja i równie mało potrzebuje do ostrzenia.
Trans
Od 3 lat mam 153x45. Miał słabe pady i strapy, w zeszłym roku wymieniłem na SU-2
Lekki, zwrotny, nie czuć że to drzwi, finy z jednej strony co mega daje w słabych warunkach, ostrzy najlepiej. Nie chlapie, trochę za duży rocker przez co trochę wolniej odpala w porównaniu do monster czy największego Yeti przy słabym ale ostrzy moim zdaniem lepiej. Nie mam problemów na jeziornym kartoflisku czy zafalowaniu.Również podskakuje i nogi dostają po dupie ale coś za coś. Często na niej pływam. Oczywiście ze wolę pływać na małej no ale na śródlądziu rzeczywistość jest taka że z 50% pływań mam na drzwiach.
Kurde znowu się rozpisałem a miało być krotko
Jakbym miał kupować to kupił bym Transa mimo że jest przez wielu wyśmiewany , no ale nie wiem czy da się kupić bo Yanosik coś już o nich nie pisze.
Jeżeli nie trans to na pewno Yeti. Ale nie wiem czy największy czy ten trochę zbliżony do mojej.