Cabrinha Fireball - czemu dopiero teraz?

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 sty 2017, 10:00

przemass pisze:To tego jeszcze nie wycofali ? Muszą poczekać sezon :wink: ....

Zgadzam się ale od przeciwnej strony ;)
Na pewno "wycofają" Fireballa 1.0 i będą kolejne wersje aż może uzyskają powszechny standard.
Jestem przeciwnikiem chicken loopów i uważam, że kajciarze zasługują na jakieś godniejsze rozwiązanie.

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 sty 2017, 20:00

Pociągnę temat bo rozmawiam ze znawcą C. -

- czy uważasz że jest to wygodniejsze rozwiązanie niż standardowe do pływania w haku?
- czy sądzisz że jest to lepsze rozwiązanie niż standardowe do trików unhooked?

a dlaczego jesteś przeciwnikiem chicken loopa? Mi jakoś nieodmiennie kojarzy się z kite i na pewno wolę go niż np uprząż paralotniową...

:?:

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 sty 2017, 20:42

przemass pisze:- czy uważasz że jest to wygodniejsze rozwiązanie niż standardowe do pływania w haku?

TAK

- czy sądzisz że jest to lepsze rozwiązanie niż standardowe do trików unhooked?

Absolutnie NIE

a dlaczego jesteś przeciwnikiem chicken loopa? Mi jakoś nieodmiennie kojarzy się z kite i na pewno wolę go niż np uprząż paralotniową...

tak na szybko - ma za dużo wad aby utrzymywać go przy życiu:
- rozwiązanie prymitywne a nie proste,
- jak amator nie założy ołówka to ma pełne boardshorty ;)
- ołówki - różnie z nimi bywało - parę pogubiłem, parę się połamało,
- nie pozwala zbliżyć baru do ciała - dla foilarzy to dość istotne,
- pochodzi od windsurfingu a kajciarze mogliby w końcu coś własnego wymyślić,
- kompletnie zbędny dla 90% kajciarzy co się nie wypina i nigdy w życiu nie wypnie.

Oczywiście główna zaleta jest jego kompatybilność - upłynie wiele wody zanim znajdzie się poważny następca.

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post12 sty 2017, 10:29

no i zapomniałem o najważniejszym - ta nazwa :doh: :doh: :doh:
C H I C K E N L O O P
ten kto wymyślił tę nazwę idealnie oddał charakter tego rozwiązania dla "bohaterów" :lol:

PS.
Wyobraźcie sobie, że jesteście wynalazcami kitesurfingu i opieracie się na logice, prostocie i ekonomii.
Został wam do wymyślenia patent do podłączenia latawca do trapezu.
Obecny chicken loop byłby ostatnią opcją wg mnie.
Na pewno byłby wyprzedzony przez opcje zrywka z krętlikiem przy trapezie i haczyk przy lince depowera - odwrotnie niż obecnie! Przecież na to samo wychodzi a byłoby taniej. Każdy bar kończyłby się małym haczykiem a nie skomplikowanym chickenloopem. Trapez miałby wbudowany powiedzmy chickenloop - jeden dla wszystkich latawców. Osobiście mam 8 latawców i 6 barów - 6 chickenloopów. Po co?
Niestety firmy windsurfingowe skutecznie zmusiły nas do używania haków i CL. Ale to się zmienia na szczęście.

Wg mnie najlepszą opcją jest linka depowera zakończona krętlikiem i oczkiem przez które przechodzi linka trapezu zakończona zrywką z obu stron.
Dla osób chcących się wypinać dodawany były do tego mini- haczyk.
Prościej chyba się nie da.

Awatar użytkownika
TrueKejner
Posty: 920
Rejestracja: 30 paź 2010, 13:44
Deska: Shinn
Latawiec: Cabrinha
Postawił piwka: 157 razy
Dostał piwko: 193 razy
 
Post12 sty 2017, 10:58

BraCuru pisze:
przemass pisze:- czy uważasz że jest to wygodniejsze rozwiązanie niż standardowe do pływania w haku?

TAK

- czy sądzisz że jest to lepsze rozwiązanie niż standardowe do trików unhooked?

Absolutnie NIE

a dlaczego jesteś przeciwnikiem chicken loopa? Mi jakoś nieodmiennie kojarzy się z kite i na pewno wolę go niż np uprząż paralotniową...

tak na szybko - ma za dużo wad aby utrzymywać go przy życiu:
- rozwiązanie prymitywne a nie proste,
- jak amator nie założy ołówka to ma pełne boardshorty ;)
- ołówki - różnie z nimi bywało - parę pogubiłem, parę się połamało,
- nie pozwala zbliżyć baru do ciała - dla foilarzy to dość istotne,
- pochodzi od windsurfingu a kajciarze mogliby w końcu coś własnego wymyślić,
- kompletnie zbędny dla 90% kajciarzy co się nie wypina i nigdy w życiu nie wypnie.

Oczywiście główna zaleta jest jego kompatybilność - upłynie wiele wody zanim znajdzie się poważny następca.


nie lubię bardzo takich udziwnień i marketingowego parcia na "robienie rewolucji" ale skoro już jest ten fireball to kilka słów jakby to mogło działać:

sprzęt ma być prosty- to według mnie największy priorytet, chyba nawet ważniejszy niż bezpieczeństwo. chickenloop dla mnie jest nie do zastąpienia i nie wyobrażam sobie czegoś innego do pływania freestyle/wave unhooked. Tylko, że mówię tu o czystym chickenloopie. Żadnych patyków, zrywek, systemów czy innych dodatkowych pomysłów. Na pewno jestem przeciwny tym maleńkim, najgorzej jeszcze zrobionych z plastiku dziadostwom z wielkim patykiem który ledwo da się tam zamontować. Jeżeli chickenloop jest odpowiednio duży to nie potrzebuje też zrywki nad nim, bo jeżeli coś się dzieje to można go zrzucić z haka. Ale już nawet niech w ramach bezpieczeństwa ta zrywka zostanie.
Powiedzmy że poza zrywką wszelki dodany syf jak depower przy chickenie albo te patyczki do wpinania w hak są naprawdę okropne. To jak dla mnie psuje zupełnie idee dobrego chickenloopa. Jeżeli o mnie chodzi to każdy bar powinien kończyć się zrywką do której można doczepić albo NORMALNY chickenloop albo jakiś system takiego stałego połączenia z latawcem. Od ostatnich lat coraz bardziej zmniejszające się chickeny są pośmiewiskiem wśród ludzi. Jeżeli ma być jakaś alternatywa to niech sobie producenci wymyślają, tylko niech zostawią oryginał (a nie jakąś karykature o średnicy 5cm) dla osób pływających unhooked na flacie lub fali.

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post12 sty 2017, 15:49

TrueKejner pisze:nie lubię bardzo takich udziwnień i marketingowego parcia na "robienie rewolucji" ale skoro już jest ten fireball to kilka słów jakby to mogło działać:

sprzęt ma być prosty- to według mnie największy priorytet, chyba nawet ważniejszy niż bezpieczeństwo. chickenloop dla mnie jest nie do zastąpienia i nie wyobrażam sobie czegoś innego do pływania freestyle/wave unhooked. Tylko, że mówię tu o czystym chickenloopie. Żadnych patyków, zrywek, systemów czy innych dodatkowych pomysłów. Na pewno jestem przeciwny tym maleńkim, najgorzej jeszcze zrobionych z plastiku dziadostwom z wielkim patykiem który ledwo da się tam zamontować. Jeżeli chickenloop jest odpowiednio duży to nie potrzebuje też zrywki nad nim, bo jeżeli coś się dzieje to można go zrzucić z haka. Ale już nawet niech w ramach bezpieczeństwa ta zrywka zostanie.
Powiedzmy że poza zrywką wszelki dodany syf jak depower przy chickenie albo te patyczki do wpinania w hak są naprawdę okropne. To jak dla mnie psuje zupełnie idee dobrego chickenloopa. Jeżeli o mnie chodzi to każdy bar powinien kończyć się zrywką do której można doczepić albo NORMALNY chickenloop albo jakiś system takiego stałego połączenia z latawcem. Od ostatnich lat coraz bardziej zmniejszające się chickeny są pośmiewiskiem wśród ludzi. Jeżeli ma być jakaś alternatywa to niech sobie producenci wymyślają, tylko niech zostawią oryginał (a nie jakąś karykature o średnicy 5cm) dla osób pływających unhooked na flacie lub fali.


Rozumiem Marku że piszesz z perspektywy SWOJEJ - tu się w 100% zgadzam, mój idealny CL jest dokładnie taki jak piszesz. Niestety ludzi pływających na kite tak jak Ty jest może pół promila, więc sądziłem że wypowiadamy się w temacie CAŁOŚCI kitesurfingu i prezentowanych rozwiązań.

Jak dla mnie jest to niestety kolejny "chłyt" marketingowy podobnie jak Sigma, depowery przy cl, podwójne bloczki w barach Cabrinha, kopiowane wiązania snowboardowe na wake/kite itd - wymieniać można w nieskończoność, na szczęście większości już nie ma bo rynek ( riderzy ) wolniej lub szybciej weryfikują podobne pomysły...zobaczymy ;)

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post12 sty 2017, 16:23

BraCuru pisze:
przemass pisze:- czy uważasz że jest to wygodniejsze rozwiązanie niż standardowe do pływania w haku?

TAK

- czy sądzisz że jest to lepsze rozwiązanie niż standardowe do trików unhooked?

Absolutnie NIE


100 % zgoda z powyższym. Czyli jest super do pływania w haku a do pływania unhooked już NIE? Wybacz, ale większość moich kolegów, znajomych, klientów, instruktorów pływa 90% w haku ale nie wyobraża sobie kitesurfingu bez walnięcia sobie raz na jakiś czas porządnego railey, sbenda, jest też coraz większa grupa ludzi którzy walą megaloopy w haku i mają po kilka hpków w zanadrzu. Czy mam rozumieć że C. będzie w związku z powyższym zalecała posiadanie odmiennych barów ( i trapezów ) w trakcie jednej sesji??


BraCuru pisze:
przemass pisze:
a dlaczego jesteś przeciwnikiem chicken loopa? Mi jakoś nieodmiennie kojarzy się z kite i na pewno wolę go niż np uprząż paralotniową...

tak na szybko - ma za dużo wad aby utrzymywać go przy życiu:
- rozwiązanie prymitywne a nie proste,
- jak amator nie założy ołówka to ma pełne boardshorty ;)
- ołówki - różnie z nimi bywało - parę pogubiłem, parę się połamało,
- nie pozwala zbliżyć baru do ciała - dla foilarzy to dość istotne,
- pochodzi od windsurfingu a kajciarze mogliby w końcu coś własnego wymyślić,
- kompletnie zbędny dla 90% kajciarzy co się nie wypina i nigdy w życiu nie wypnie.

Oczywiście główna zaleta jest jego kompatybilność - upłynie wiele wody zanim znajdzie się poważny następca.


Tutaj ciężko się zgodzić:
- rozwiązania najprostsze są najlepsze, skoro haki w trapezach funkcjonują od kilkudziesięciu lat w żeglarstwie regatowym i WS a od ponad 20stu w kite, nie widzę potrzeby zamieniania rozwiązania prostego ( choćby było prymitywne ) na bardziej skomplikowane, ze zużywającymi się częściami, no i kosztowne.
- Ołówki czyli "wąsy" lub donkey dick - pierwsza rada to zmień sprzęt na którym pływasz, mi się nic nie gubi i nie łamie ;) Zrobienie zapasowego dd z uciętej pętli trapezowej WS zajmowało kiedyś 3 minuty, teraz już coraz mniej WS ale też dd się rzadziej łamią i gubią. Zamiast tego C. proponuje nam jak widzę rodzaj pętelki z gumką ( czyżby arouser ring ?) zakładanej na hak :doh: a więc niepołączonej bezpośrednio z systemem baru - ciekawe co się stanie w przypadku pęknięcia/zgubienia ringu z amatorami?? :twisted:
- nie pozwala zbliżyć baru do ciała ( ?)> może należy strymować lepiej latawiec? W ostateczności dla foilarzy rozumiem istotę systemu :hand: ( bo się do nich nie zaliczam )
- kompletnie zbędny dla 90% kajciarzy co się nie wypina i nigdy w życiu nie wypnie - w takim razie ten system jest kompletnie zbędny dla 90% kajciarzy plus jeszcze dla tych 10% co się wypinają. Argument totalnie bez wartości.


BraCuru pisze:Oczywiście główna zaleta jest jego kompatybilność - upłynie wiele wody zanim znajdzie się poważny następca.


Tu znowu 100% zgoda - prostota i komaptybilność to największe plusy obecnego systemu, dlatego długo należy poczekać na lepszą rewolucję. Sądzę że większość użytkowników doskonale WIE, że nie chodzi tu ani o względy bezpieczeństwa, wygody czy jakiekolwiek inne oprócz oczywistych - panom Pride, Cabrinha czy kto tam jeszcze tym wszystkim zarządza muszą się na koniec sezonu zgodzić słupki w excelu a jaki sposób jest lepszy niż "innowacyjne" rozwiązanie wymagające zmiany i cl i większości trapezów przy okazji? Który na dodatek niedługo może zostać wycofany....i wszystko wróci do normy ( sprzedaży) ;)

Podsumowując przydługi wywód - na miejscu czołowych firm skupiłbym się nad wypracowaniem DOSKONAŁEGO baru z IDEALNYM systemem bezpieczeństwa i przede wszystkim BEZAWARYJNEGO wykonania - niestety niektóre firmy istnieją na rynku ponad 20 lat a wciąż mają z tym problem co moim skromnym zdaniem powinno być powodem do samobójstwa całych teamów R&D. Podstawowe cechy baru idealnego były tu już wymieniane, m.in. przez Marka. Wystarczy posłuchać riderów, na pewno będzie OK>

peace

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post13 sty 2017, 16:14

przemass pisze: Wybacz, ale większość moich kolegów, znajomych, klientów, instruktorów pływa 90% w haku ale nie wyobraża sobie kitesurfingu bez walnięcia sobie raz na jakiś czas porządnego railey, sbenda, jest też coraz większa grupa ludzi którzy walą megaloopy w haku i mają po kilka hpków w zanadrzu.

Przemass - napiszę tak - obracasz się w złym środowisku ;)
Byłem w El Medano 22.12 - 01.01 czyli raczej w szczycie. Widziałem setkę kajciarzy i ANI jednego co by się wypinał. ZERO. Za to widziałem już 6 foilarzy :)

Tutaj ciężko się zgodzić:
- rozwiązania najprostsze są najlepsze, skoro haki w trapezach funkcjonują od kilkudziesięciu lat w żeglarstwie regatowym i WS a od ponad 20stu w kite, nie widzę potrzeby zamieniania rozwiązania prostego ( choćby było prymitywne ) na bardziej skomplikowane, ze zużywającymi się częściami, no i kosztowne.

Fireball 1 jest wg mnie pierwszym krokiem w odejście od CL.
Są dużo prostsze rozwiązania niż FB i CL.

- nie pozwala zbliżyć baru do ciała ( ?)> może należy strymować lepiej latawiec? W ostateczności dla foilarzy rozumiem istotę systemu :hand: ( bo się do nich nie zaliczam )

Trymować potrafię trochę i nie o to mi chodzi.
Jak uczysz początkującego w trapezie lędźwiowym i z CL o długości 15cm i zrywką 5cm to jak gościu puści bar to chyba rączki ma za krótkie aby przechwycić bar?
Dlatego foilarze wolą siedzące trapezy i inne rozwiązania niż CL aby mieć dostep do baru i knagi na wyciągnięcie ręki.

- kompletnie zbędny dla 90% kajciarzy co się nie wypina i nigdy w życiu nie wypnie - w takim razie ten system jest kompletnie zbędny dla 90% kajciarzy plus jeszcze dla tych 10% co się wypinają. Argument totalnie bez wartości.

Ja nie dam się zabić z FB i nie twierdze, że to najlepszy system.
Kolejny raz napiszę, że to pierwszy krok w stronę odejścia od chicken loopów które mają spore wady.
Mam nadzieję, że za parę lat pojawi się standard bez haka, skomplikowanych zrywek, chicken loopów i ołówków.


Sądzę że większość użytkowników doskonale WIE, że nie chodzi tu ani o względy bezpieczeństwa, wygody czy jakiekolwiek inne oprócz oczywistych - panom Pride, Cabrinha czy kto tam jeszcze tym wszystkim zarządza muszą się na koniec sezonu zgodzić słupki w excelu a jaki sposób jest lepszy niż "innowacyjne" rozwiązanie wymagające zmiany i cl i większości trapezów przy okazji? Który na dodatek niedługo może zostać wycofany....i wszystko wróci do normy ( sprzedaży) ;)

Może tak, może nie. Zobaczymy. Pewne pomysły upadają a pewne rozwijają się i zmieniają nasz sport na lepszy. łatwiejszy, bezpieczniejszy.

Podsumowując przydługi wywód - na miejscu czołowych firm skupiłbym się nad wypracowaniem DOSKONAŁEGO baru z IDEALNYM systemem bezpieczeństwa i przede wszystkim BEZAWARYJNEGO wykonania - niestety niektóre firmy istnieją na rynku ponad 20 lat a wciąż mają z tym problem co moim skromnym zdaniem powinno być powodem do samobójstwa całych teamów R&D.

Zgoda - ja bym zezwolił na publiczną chłostę nawet.
Z chęcią wsparłbym jakiś magazyn kite co publikuje niezależny ranking szmelcu za dany rok. ale byłby ubaw poczytać o nielotach i fakapach. A ile byśmy się dowiedzieli :idea:

Awatar użytkownika
eska
Posty: 1700
Rejestracja: 05 maja 2004, 12:41
Lokalizacja: rumia
Postawił piwka: 51 razy
Dostał piwko: 30 razy
Kontaktowanie:
 
Post13 sty 2017, 23:34

BraCuru pisze:Z chęcią wsparłbym jakiś magazyn kite co publikuje niezależny ranking szmelcu za dany rok. ale byłby ubaw poczytać o nielotach i fakapach. A ile byśmy się dowiedzieli :idea:


Browar za ostatnie zdanie :)

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 sty 2017, 03:08

BraCuru pisze:
przemass pisze: Wybacz, ale większość moich kolegów, znajomych, klientów, instruktorów pływa 90% w haku ale nie wyobraża sobie kitesurfingu bez walnięcia sobie raz na jakiś czas porządnego railey, sbenda, jest też coraz większa grupa ludzi którzy walą megaloopy w haku i mają po kilka hpków w zanadrzu.

Przemass - napiszę tak - obracasz się w złym środowisku ;)
Byłem w El Medano 22.12 - 01.01 czyli raczej w szczycie. Widziałem setkę kajciarzy i ANI jednego co by się wypinał. ZERO. Za to widziałem już 6 foilarzy :)


Wiesz...po pierwsze mi moje środowisko odpowiada :hand: Po drugie co roku obserwując Cauipe widzę Mistrzów Świata ( zwykle kilku byłych, obecnego i ze dwóch przyszłych )....a foilarzy nie bardzo :hand: :hand: Poza tym to podobna rozmowa jak o idealnym freestyle CL. Tak więc jeśli przekładasz swą miłość do foila na firebóll to jak najbardziej rozumiem przydatność. Dla większości riderów? ...

Dalej w punktach :

@bracuru
"Trymować potrafię trochę i nie o to mi chodzi.
Jak uczysz początkującego w trapezie lędźwiowym i z CL o długości 15cm i zrywką 5cm to jak gościu puści bar to chyba rączki ma za krótkie aby przechwycić bar?
Dlatego foilarze wolą siedzące trapezy i inne rozwiązania niż CL aby mieć dostep do baru i knagi na wyciągnięcie ręki. "

Domyślam się że potrafisz, uwaga skierowana była do tych którzy NIE potrafią :wink: Ciężko mi zrozumieć anatomiczne zastosowanie siedzącego trapezu i przyjęcie bolesnej dla jąder i niezdrowej dla kręgosłupa pozycji tylko ze względu na wysokość baru i knagi...;) Ale OK, ja sie nie znam a poza tym znów jesteśmy w race i foilu a ja niezmiennie piszę na FORUM dla 90% normalnych użytkowników :idea: ( choć czasem czuję się jak na resjowym ;)).

@bracuru
Ja nie dam się zabić z FB i nie twierdze, że to najlepszy system.
Kolejny raz napiszę, że to pierwszy krok w stronę odejścia od chicken loopów które mają spore wady.
Mam nadzieję, że za parę lat pojawi się standard bez haka, skomplikowanych zrywek, chicken loopów i ołówków.

Ja również 100% zgoda. FB to dla mnie jednak ślepy zaułek kitesurfingu.

@bracuru
"Zgoda - ja bym zezwolił na publiczną chłostę nawet.
Z chęcią wsparłbym jakiś magazyn kite co publikuje niezależny ranking szmelcu za dany rok. ale byłby ubaw poczytać o nielotach i fakapach. A ile byśmy się dowiedzieli :idea: "

Naprawdę myślisz że to takie nierealne wyprodukować idealny bar i go NIE zmieniać że uciekasz się do ironii ;) :?: Jak myślisz co jest prawdziwym motorem zmian? Po całej naszej dyskusji wciąż nie widzę wady CL której nie miałby FB ( przydatność do uh albo do foila wyrównuję sprawiedliwie :hand: na 0 )...

Marku, na koniec ;) - NIE POTRZEBA wspierać żadnych magazynów kite :) "Wspierane" nie byłyby już przecież tak nie zależne :wink: :twisted:

Od tego w większości dziedzin są fora internetowe, żeby na nich mniej lub bardziej niezależni użytkownicy pisali swoje opinie i angażowali się w mniej lub bardziej rzeczowe dyskusje ;). Na szczęście :wink: :thumb:

Pozdrawiam

Crazy Horse
Posty: 3571
Rejestracja: 07 paź 2003, 21:38
Deska: Cabrinha Spectrum
Latawiec: Cabrinha Drifter
Lokalizacja: CABRINHA
Postawił piwka: 29 razy
Dostał piwko: 117 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 sty 2017, 14:29

Coz moze byc zatem prostsze od kulki?

1. przywiazanie sie sznurkiem na babaski supel?
2. albo karabinczyk zeglarski z poczatkow kite...

Mi tam kulka podeszla, podoba mi sie prostota baru, ktory sobie zmontowalem we wrzesniu:
Drazek
4 linki
Linka depowera i kulka ze zrywka

Nie wiem co mogło byc byc prosciej, na pewno:

szybciej wpiac sie w kulke niz wiazac babski
Bezpieczńiej lapac za zrywke niz za dyndajaca linke przy karabinczyku...

Ogarne jakos foto mojego wynalazku i wrzuce na dniach...

Wracajac krotko do tematu
UH da sie ale po co, lepiej wziac do tego standardowa wersje z chickenem
Amator bez wypinki i na fale ruch z fireball to wg mnie dobry ruch, wo wygoda i prostota i blizej do depowera i takie tam jeszcze...
W kwestii przepinania na plazy... przeciez "oficjalnie nie wolno tak robic" czyli i tak nalezy wyladowac i zamieńic sie hakami lub trapezami :P

Awatar użytkownika
TrueKejner
Posty: 920
Rejestracja: 30 paź 2010, 13:44
Deska: Shinn
Latawiec: Cabrinha
Postawił piwka: 157 razy
Dostał piwko: 193 razy
 
Post15 sty 2017, 21:23

magazyn z niezależnym testem szmelcu- super sprawa!!! w dzisiejszych czasach mógłby to być niezależny kanał na youtubie połączony z działem newsy (sprawdźcie sobie "kitekooks" na instagramie)

@Crazy Horse
prostsze od kulki mogłyby być wszystkie systemy bezzrywkowe i nie wymagające haku w trapezie. Zgadzam się z Bracuru, że można jeszcze wiele zmienić.

@przemass
To ciekawe ale w wymianie zdań pomiędzy foilarzem a Tobą foilarz przekonuję mnie w 99% tym co pisze. To co sobie wyczytałem i co myślę:
Po pierwsze uważam, że trapezy siedzące są przyjemniejsze do pływania hooked (przynajmniej takiego, że co 3 hals podskoczysz- wtedy to na pewno). Największy tragizm CL to sytuacja w której kajt w zenicie ciągnie linkę do góry a CL wykręca aż cały hak w żebra, bo ołówek działa jak dźwignia (i błagam nie piszcie o dobrze dobranych trapezach czy podkładkach. piszę o istnieniu pewnego efektu a nie o tym jak bardzo da się go zniwelować). To według mnie jest masakra i barów z CL z "fiutkami" ja się nie tykam. :naughty: :naughty: :naughty:

Po drugie to jest nieważne jaki dokładnie % ludzi nigdy nie wypina się z haka. Wszyscy wiemy że spory, a nawet gdyby to było tylko 35% to po co mają się męczyć z niedziałającym systemem jakim jest CL. Trzeba myśleć szeroko. Pomysłów na połączenie latawca z rajderem może być nieskończenie wiele. Dla mnie to jest naprawdę pomyłka jak tzw. koleś "strictly hooked" może pływać w trapezie lędzwiowym z 5cm pętelką w którą trzeba wcisną 15cm fiutka ...i te zrywki, składanie na wodzie, zapiaszczanie FUJ!

Awatar użytkownika
TrueKejner
Posty: 920
Rejestracja: 30 paź 2010, 13:44
Deska: Shinn
Latawiec: Cabrinha
Postawił piwka: 157 razy
Dostał piwko: 193 razy
 
Post15 sty 2017, 21:33

a no i tego, że nie podobają mi się CL to nie piszę zupełnie pod kątem moich preferencji !!!

CL według mnie ma prawo i POWINIEN zostać tylko w czystej formie bez tych ohydnych patyczków i najlepiej bez zrywek. Poza tym ten system to degeneracja, bezsens i ból żebra dla przeciętnego użytkownika. :hand: CL jest systemem tylko i wyłącznie do pływania unhooked!

edit:
Jeszcze dodam, że przez 4 lata pływając na flexach miałem bar BEZ żadnej zrywki, BEZ żadnej 5 linki czy innego systemu na linkach (4 linki były podłączone pętelkami bezpośrednio do baru, żadnych oczek, wysokiego Y czy metalowych kółek na linkach), BEZ patyczka, BEZ zakresu (mogłem odpuścić bar maksymalnie 20cm). I to był naprawdę genialny sprzęt, a wyglądał jakby był wyprodukowany za 40zł. Nic mi nie przeszkadzało, nic się nie psuło, nie plątało. A z drugiej strony nigdy nie brakowało mi zrywki czy reszty tych "patentów".
I tak naprawdę jestem w stanie stwierdzić, że przy dobrym zakresie na barze mógłbym również wypieprzyć cały ten system depoweru, bo generalnie korzystam z taśmy trymowania kilka razy w roku. Zawsze powtarzałem, że zdepowerowany kajt to "zepsuty kajt" i poza sztucznym poszerzaniem zakresu latawca nie widzę sensu żeby z tego korzystać (nie lubię myśleć o tym, że ktoś depoweruje kajta, bo "za mocno wieje". zdepowerowany kajt nie działa tak jak powinien działać. Jeżeli chodzi o względy bezpieczeństwa to powinno się dobrać dobrze rozmiar, a w awaryjnych sytuacjach zawsze można użyć zrywki, więc na prawdę nie lubię tego że ludzie patrzą na taśmy depowera jako na patent do zmniejszenia lub zwiększenia mocy w latawcu)

nie chodzi mi o to żeby kitesurfing był nagle jakimś strasznie hardcorowym sportem, ale pomyślcie sobie ile mniej bez tych wszystkich "patentów" byłoby akcji gdzie ktoś nie umie ustawić dobrze linek albo coś się psuje, bo się przetarło... no a dla bezpiecznych riderów byłaby zawsze droga "pełny gadżet" i można by właśnie kupić sobie taki bar z taśmą do trymowania, jakimiś 3 zrywkami, klikaczami, itp, itd.

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 sty 2017, 11:19

Crazy Horse pisze:Coz moze byc zatem prostsze od kulki?

Brak haka, zrywki na lince głównej, CL i kulki. Mniejszy krętlik.

TrueKejner pisze:@przemass
To ciekawe ale w wymianie zdań pomiędzy foilarzem a Tobą foilarz przekonuję mnie w 99% tym co pisze.

99% - aż tak dużo się nie spodziewałem :thumb:
Kitekooks - poniżej moje ulubione zdjęcie - sami oceńcie jak wygląda ten bar na tle reszty wyposażenia rajdera :lol:
https://www.instagram.com/p/BPSAh2rl6d5 ... =kitekooks

TrueKejner pisze:nie chodzi mi o to żeby kitesurfing był nagle jakimś strasznie hardcorowym sportem, ale pomyślcie sobie ile mniej bez tych wszystkich "patentów"

Zaczyna coś drżeć w tym temacie.
Zobacz jak wyglądaą bary dla foilarzy:
https://www.instagram.com/p/BMd3EAHgCgu/
Myślę, że rejsiarze stworzyli nowy trend na minimalizm i zacznie się to powoli przelewać na główne ulice kiteboardingu.
(dmuchane latawce bez tub poprzecznych to kolejny przykład).

przemass pisze:Ciężko mi zrozumieć anatomiczne zastosowanie siedzącego trapezu i przyjęcie bolesnej dla jąder i niezdrowej dla kręgosłupa pozycji tylko ze względu na wysokość baru i knagi...;)

Przemku - pływam w siedzącym od 2009 i jestem przekonany, że dzięki temu mogę wciąż tak długo pływać. Moje niektóre sesje liczą nawet 6h bez żadnej przerwy. Mój kręgosłup wygląda lepiej niż niejednego 30 latka.
Zacząłem pływać nawet wave w siedzącym, aby dłużej móc się cieszyć falą.
Nie mam wątpliwości, że gdybym pływał w lędźwiowych to raczej skupiałbym się teraz na działalności wspominkowej na forach niż na pływaniu.
Myślę, że masz jakieś nadludzkie właściwości, bo pływasz często jak prawie nikt w tym kraju i to od długich lat i nie narzekasz ma bóle pleców. Ah ta Młodość :thumb:
Czołowi rejsiarze próbowali pływać w lędźwiowych, bo te bez dwóch zdań dają poczucie swobody, ale ich kręgosłupy nie wyrabiały i poprzepraszali się z siedzącymi.

NIE POTRZEBA wspierać żadnych magazynów kite :) "Wspierane" nie byłyby już przecież tak nie zależne :wink: :twisted:
Od tego w większości dziedzin są fora internetowe, żeby na nich mniej lub bardziej niezależni użytkownicy pisali swoje opinie i angażowali się w mniej lub bardziej rzeczowe dyskusje ;)

Ale na forach jest dyskusja a mi chodzi, że np taki np IKsurfmag tworzy ranking kite-bubli na dany rok i autorytatywnie ogłasza go bez możliwości komentowania.

http://www.iksurfmag.com/awards/readers-awards-2015/

Wyobraź sobie galę wręczenia nagród :lol: :lol: :lol:
Wiem, ze to utopia ale może ktoś niezależny zrobiłby coś takiego i nie wątpię, że miałby total polewkę tworząc i ogłaszając taki antyranking. Kite-Maliny - Kite Golden Raspberry Award :lol:

Crazy Horse
Posty: 3571
Rejestracja: 07 paź 2003, 21:38
Deska: Cabrinha Spectrum
Latawiec: Cabrinha Drifter
Lokalizacja: CABRINHA
Postawił piwka: 29 razy
Dostał piwko: 117 razy
Kontaktowanie:
 
Post17 sty 2017, 08:30

BraCuru pisze:
Crazy Horse pisze:Coz moze byc zatem prostsze od kulki?

Brak haka, zrywki na lince głównej, CL i kulki. Mniejszy krętlik.

Tzn, że zwykły uzytkownik nie powinien mieć możłiwości wypięcia? Wystarczy mu zawsze samo puszczenie baru?
Bar bez zrywki?
Czyli w razie w ze srutówki do latawca, czy walenie o wodę dopóki pęknie LE?


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości

cron