AlMastar pisze:ważę 80kg uczyłem się na moim 12m2 (z uwagi na nieszczelność zaworka w 8m2 musiałem pływać głównie na tym i też byłem często przeżaglowany) więc wydaje mi się że przeżaglowanie nie ma bardzo znaczenia
Z naciskiem na "wydaje mi się, że..."
o przezaglowaniu mówimy wtedy gdy pomimo ułożenia ciała poziomo w wodzie latawiec jest w stanie wyciągać cię z wody na tyle ze tracisz zdolności zapierania się o wodę. W tym wypadku latawiec ściąga cię w dół wiatru a twoje kilogramy nie robią na nim wrażenia
Zdecydowanie zgadzam się, że płytka woda w zatoce gubi
AlMastar pisze:a tak ogólnie to body dragi po deskę u nas na zatoce to chyba technika której w ogóle nie uczą - szczerze nauczyli mnie pływać, ostrzyć, zaczynać skakać a o odzyskiwaniu deski nikt się nawet nie zająknął - według mnie bardzo źle i jak już wiele razy mówiłem płytka woda w zatoce gubi ...
Uczą, uczą ale należy pamięć że wyuczenie się skutecznego pływania pod wiatr to nie jest to kwestia 30 minut czy nawet godziny u osoby początkującej. Dlatego każdy powinien już samdzielnie udoskonalać technikę tylko komu się chce dopóki nie straci deski.
Mikolpa pisze:Ważę 72kg i z 14 i 18 nawet na przepałowaniu nie mam problemu z odzyskiwaniem deski, może dlatego że od body dragów zacząłem swoją naukę
A może dlatego, że jednak nie byłeś przepalowany?
patrz odpowiedz wyżej
gro1 jeśli będziesz w najbliższym czasie na półwyspie to odezwij się. Możemy zorganizować lekcje na głębokiej wodzie przy asekuracji pontonu byś czuł się bezpieczniej