Sprostowanie dotyczące zaginionego na zatoce kitesurfera

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
aronn
Posty: 119
Rejestracja: 09 paź 2013, 18:06
Deska: Nobile NHP 2016
Latawiec: Ozone Catalyst 10m2 2014
Lokalizacja: Gliwice
Postawił piwka: 4 razy
 
Post13 wrz 2016, 00:33

fomicz pisze:
aronn pisze:Po wpłynięciu na plażę prezydencją lub na wody należące do siedziby letniej głowy państwa

Tak tylko BTW: w takim przypadku chyba nic nie miało znaczenia, każdy ma obowiązek ratowania ludzkiego życia i nienarażania go. Jakakolwiek reakcja polegająca na odmówieniu pomocy w takim przypadku byłaby dla mnie narażeniem zdrowia i życia drugiej osoby!


Tak jak pisałem. Znajomy miał podobną sytuację i jeszcze dostał od nich herbatkę. Jeden z borowików sam pływa na kite'cie. Nie wiem czy dalej tam stacjonuje ale był taki jeden. Potwierdzone info. :thumbsup:

Lussik | EASY Surf Center
Posty: 1239
Rejestracja: 21 kwie 2009, 19:30
Deska: Nobile
Latawiec: Gaastra
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 27 razy
 
Post13 wrz 2016, 08:04

apek pisze:
Crazy Horse pisze:W takiej sytaucji, to bym się ułożył wygodnie na latwcu i najwyżej olał deskę, gdyby w jakiś sposób przeszkadzała...
;)

Ty jako dystrybutor olałbyś deskę, ja w takiej sytuacji przypinam ją leashem od latawca i nie przeszkadza :hand:


Niezależnie czy jesteś dystrybutorem, czy też nie, nigdy nie odpinaj leasha od trapezu lub od baru! Wystarczy chwila nieuwagi, niespodziewany szkwał, skurcz czy cokolwiek innego aby wypuścić bar / latawiec z rąk i właśnie może się to skończyć tak - jak się skończyło kilka dni temu.

Deskę lepiej olać, niż ryzykować utratę latawca, który jest zdecydowanie cenniejszą tratwą ratunkową niż deska.

Pozdr
Lussik

Awatar użytkownika
batory
Posty: 15
Rejestracja: 03 wrz 2011, 13:08
Deska: Nobile
Latawiec: RRD
 
Post13 wrz 2016, 08:25

aronn pisze:
fomicz pisze:
aronn pisze:Po wpłynięciu na plażę prezydencją lub na wody należące do siedziby letniej głowy państwa

Tak tylko BTW: w takim przypadku chyba nic nie miało znaczenia, każdy ma obowiązek ratowania ludzkiego życia i nienarażania go. Jakakolwiek reakcja polegająca na odmówieniu pomocy w takim przypadku byłaby dla mnie narażeniem zdrowia i życia drugiej osoby!


Tak jak pisałem. Znajomy miał podobną sytuację i jeszcze dostał od nich herbatkę. Jeden z borowików sam pływa na kite'cie. Nie wiem czy dalej tam stacjonuje ale był taki jeden. Potwierdzone info. :thumbsup:


Tak jak piszecie, na szczęście w takich sytuacjach ludzie są ludzcy ale gdyby nawet tak nie było to można się bronić przed konsekwencjami powszechnie obowiązującymi przepisami prawa np.

Ustawa z dnia 18 sierpnia 2011 r. o bezpieczeństwie morskim

Art. 114. Obowiązek informowania o zagrożeniu życia ludzkiego na morzu
Kto uzyska wiadomość o zagrożeniu życia ludzkiego na morzu, ma obowiązek niezwłocznego poinformowania o tym Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, organów administracji morskiej, jednostek Marynarki Wojennej, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej lub Policji.

Ponadto

Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny
Art. 162. Nieudzielenie pomocy
§ 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3

Oczywiście ocennym jest zastosowanie tutaj Kodeksu karnego ale w mojej opinii istniało realne niebezpieczeństwo utraty życia, bynajmniej ja bym takie stanowisko obronił. Reasumując, w sytuacjach kryzysowych można się ratować wpływając do strefy zamkniętej i oczekiwać tam pomocy.

Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post13 wrz 2016, 08:36

Lussik | EASY Surf Center pisze:
apek pisze:
Crazy Horse pisze:W takiej sytaucji, to bym się ułożył wygodnie na latwcu i najwyżej olał deskę, gdyby w jakiś sposób przeszkadzała...
;)

Ty jako dystrybutor olałbyś deskę, ja w takiej sytuacji przypinam ją leashem od latawca i nie przeszkadza :hand:


Niezależnie czy jesteś dystrybutorem, czy też nie, nigdy nie odpinaj leasha od trapezu lub od baru! Wystarczy chwila nieuwagi, niespodziewany szkwał, skurcz czy cokolwiek innego aby wypuścić bar / latawiec z rąk i właśnie może się to skończyć tak - jak się skończyło kilka dni temu.

Deskę lepiej olać, niż ryzykować utratę latawca, który jest zdecydowanie cenniejszą tratwą ratunkową niż deska.

Pozdr
Lussik

Niestety nie rozumiem o czym Ty piszesz, To sytuacja, w której realizujesz już self rescue w koncepcji opisanej przez łukasza. Masz zwinięte linki, choć nadal podpięte do latawca, a przynajmniej jedną ( z jedną podpiętą to już w ogóle latawiec nie ma szansy nabrać większej mocy) i trzymasz się latawiec tubą pod wiatr. Gdzie tu miejsce do przypięcia leasha? Na pewno nie do sklarowanego baru bo ten sobie wisi na haku. A jeśli już mowa o tratwie, to najlepiej zrobić ją częściowo upuszczając powietrze z tuby głównej. Wtedy latawcowi nie grozi żaden szkwał, a daje się ustawić go do wiatru aby pracował jak żagiel.
Sama wzmianka o dystrybucji Łukasza, nie miała tu żadnego znaczenia.

Przykro mi ale nie przekonałeś mnie do swojego wywodu. Ja robię tak jak opisałem.
pzdr

Awatar użytkownika
matsyb
Posty: 87
Rejestracja: 01 cze 2013, 11:51
Lokalizacja: Turawa
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 4 razy
 
Post13 wrz 2016, 11:02

Dobrze ze skończyło się happy endem i ogólnie szacunek za wytrwanie!! :thumb:
Gdy ja musiałem wracać pod wiatr do brzegu z dość sporej odległości i nie mogłem kontynuować dalszego płynięcia wykonałem self-rescue gdy byłem przy latawcu przepiolem leasha przez strap od deski i spuscilem powietrze z tuby głównej oczywiście pamiętając o tym ze zamknąłem airclipy przy tubach poprzczenych żeby sobie nie strzelić w stopę. Następnie zwinolem go tak jak pozwalają na to tuby poprzeczne(dość solidnie) i zacząłem płynąć do brzegu....latawiec raz przede mną albo lewa ręka na latawcu, prawa i na zmiane. Zajęło mi coś ponad 3h doplyniecie do brzegu. Przez myśl mi nie przeszło żeby się odpiac od kitea bo wiedziałem że nawet jeżli nie dam rady już unosić się na wodzie to poprostu się na nim poloze. Sprawa druga to z tą plażą prezydencką...lepiej spędzić noc w celi niż na morzu tak bym sobie pewnie pomyślał.
Oczywisice nie hetuje, nie przyrównuje do mojego zdarzenia, warunki pewnie były dużo inne(jedynie w offshore), dzielę się tylko moja przygodą :D

Peace!

Awatar użytkownika
surfbabe
Posty: 689
Rejestracja: 17 lip 2005, 16:25
Deska: su2 custom
Latawiec: FX, nemesis
Lokalizacja: wwa
Postawił piwka: 47 razy
Dostał piwko: 29 razy
 
Post13 wrz 2016, 11:17

z plażą prezydencką jest tak, że wiele ludzi spoko daje radę tamtędy przepłynąć... i nic się szczególnego nie dzieje, chociaż mnie z miesiąc temu zdarzyło się inaczej...
robiliśmy sobie z kolegą spływ z Chałup do Helu... tuż przed ośrodkiem prezydenckim dojechała nas motorówka, że mamy wynosić się stamtąd natychmiast bo niby są manewry (w zasięgu wzroku zero jednostek na wodzie!)...
przez megafon krzyczeli... trochu straszyli mega wysokimi mandatami, gadali, gadali i wtedy siadł kompletnie wiatr! kajty nam pospadały, zaczęliśmy spływać do prezydenta z wizytą... bo jak się okazało te manewry to Duda na urlopie.
także Służba Ochrony Pogranicza musiała nas podjąć z wody i odstawić nas poza strefę "skażoną" heheh.

masteryoda
Posty: 44
Rejestracja: 26 maja 2015, 15:00
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 2 razy
 
Post13 wrz 2016, 14:47

Domniemany.krakus pisze:(...) To co można znaleźć w prasie i telewizji oraz na portalach internetowych na temat mojego niewesołego doświadczenia to stek bzdur i kłamstw - pragnę je niniejszym sprostować.
(...)
Jedyne prawdziwe informacje które ukazały się w mediach to zdjęcia odnalezionego sprzętu oraz informacje na temat przebiegu akcji ratunkowej.
(...)


Trochę OFFTOP, ale przy każdej takiej okazji wyobrażam sobie co się dzieje w redakcjach. Wiadomo, teraz news goni news, nagłówki muszą być sensacyjne bo wszyscy rozliczani z klikalności:

- Szefie dowiedziałem się, że na Helu zaginął kitesurfer, przygotowałem notkę.
- O rany, czy mamy już newsa na głównej? Pokaż nagłówek! "Zaginął kitesurfer" - co to ma być? Nikt w to nie kliknie!
- No na razie nic nie wiadomo, wypłynął i nie wrócił. Zdarza się, poza tym ciepło jest pewnie gdzieś spłynie, podobno w piance był i kamizelce. SAR go szuka, pewnie zaraz znajdą.
- Co ty gadasz. Rekiny go pogryzą, napisz, że podobno znaleźli fragment odgryzionej nogi, być może jego bo w piance...
- Ale... w zatoce nie ma rekinów, chyba.
- A kogo to obchodzi. Zresztą, zrobimy nagłówek "Czy to możliwe że pogryzły go rekiny?", ludzie klikną a potem to już się napisze że raczej nie, bo przecież w zatoce ich nie ma.
- No ok ty tu jesteś szefem, ale chyba trochę grubo.
- W sumie fakt. Dobra, to może niech będzie z Krakowa, wiadomo, oni nie mają dostępu do morza więc zawsze coś wywiną. Wwka ich nie lubi będą klikać żeby się pośmiać.
- Jest! Super pomysł, chyba już kumam o co w tym chodzi... To może niech ma 30lat, wiadomo, gówniarstwo pomyśli że stary pryk ci starsi, że szczyl. Będzie hejt, będą kliki!
- Ty młody dobry jesteś, będą z Ciebie ludzie. Napiszmy, że instruktor!
- Dobre! To może niech pracuje w kilku szkółkach, może we wszystkich na półwyspie?
- Niezłe, ale wszystkie to trochę przegięcie, może... 3?
- Ok, już napisane.
- ...

I tak to chyba jakoś leci. Klikalność rośnie, newsy straszą, kaska się zgadza ;)

fomicz
Posty: 275
Rejestracja: 12 lip 2012, 08:42
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 4 razy
 
Post13 wrz 2016, 15:07

surfbabe pisze:przez megafon krzyczeli... trochu straszyli mega wysokimi mandatami, gadali, gadali

A może powinni takie miny wypuścić ;) ?
mina.jpg
mina.jpg (69.06 KiB) Przejrzano 5007 razy

aronn
Posty: 119
Rejestracja: 09 paź 2013, 18:06
Deska: Nobile NHP 2016
Latawiec: Ozone Catalyst 10m2 2014
Lokalizacja: Gliwice
Postawił piwka: 4 razy
 
Post13 wrz 2016, 23:47

surfbabe pisze:tuż przed ośrodkiem prezydenckim dojechała nas motorówka, że mamy wynosić się stamtąd natychmiast bo niby są manewry (w zasięgu wzroku zero jednostek na wodzie!)...



Tak, mówisz tutaj o sytuacji podczas której życie osoby wpływającej na ten akwen nie jest zagrożone. Ale widzisz i tak pomogli. Co do zera jednostek na wodzie to jestem skłonny się nie zgodzić mimo braku naocznego wglądu w całą sprawę. :roll: Jeżeli jest Prezydent to zawsze stoi tam łódź. Możliwe, że było to przed jego przybyciem albo po prostu lecieli w... :) .

Awatar użytkownika
surfbabe
Posty: 689
Rejestracja: 17 lip 2005, 16:25
Deska: su2 custom
Latawiec: FX, nemesis
Lokalizacja: wwa
Postawił piwka: 47 razy
Dostał piwko: 29 razy
 
Post14 wrz 2016, 08:59

od strony zatoki była tylko ta jedna łódź, która w efekcie nas podjęła.
dodam tylko, że moje endomondo pokazało, że w momencie, kiedy nas dojechali byliśmy ponad 1.5km od brzegu...
chcieliśmy spływać dalej a ci się uparli, że pod wiatr mamy wracać, a było cały dzień granicznie na 12... tylko na spływ.
gdyby pozwolili nam odejść naszym kursem to po kilku minutach by nas nie było w tej strefie... a tak sami spowodowali, że trzeba było nas podjąć, bo trzymali nas tam na tej wodzie naprawdę dłuższą chwilę.

jakkolwiek była to z ich strony nieracjonalna decyzja, (Duda był wówczas w ośrodku, więc na 100% dlatego ta akcja)... to muszę przyznać, że potem byli bardzo mili... my oczywiście dla nich też :)
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2016, 12:19 przez surfbabe, łącznie zmieniany 1 raz.

aronn
Posty: 119
Rejestracja: 09 paź 2013, 18:06
Deska: Nobile NHP 2016
Latawiec: Ozone Catalyst 10m2 2014
Lokalizacja: Gliwice
Postawił piwka: 4 razy
 
Post14 wrz 2016, 11:51

surfbabe pisze:to muszę przyznać, że potem byli bardzo mili... my oczywiście dla nich też :)


Hahaha. Raczej nie mieliście wyjścia. :D Myślę, że temat strefy prezydenckiej przewałkowany dogłębnie, a nuż się komuś przyda. :thumbsup: Zawsze lepiej być świadomym co nas tam może spotkać.

Awatar użytkownika
nindza
Posty: 596
Rejestracja: 08 maja 2012, 11:34
Deska: paździerz
Latawiec: pompowany
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 16 razy
Kontaktowanie:
 
Post14 wrz 2016, 12:11

Ciekawi mnie czy kiedyś jakiś nasz prezydent będzie śmigał na kajcie :)

Awatar użytkownika
zaaaak
Posty: 1403
Rejestracja: 24 lip 2011, 17:51
Deska: SU2
Latawiec: FX
Postawił piwka: 60 razy
Dostał piwko: 90 razy
 
Post14 wrz 2016, 13:04

Na kajcie, myśliwcem i bocianami to tylko Wołodia potrafi...

Awatar użytkownika
Avinetiv
Posty: 20
Rejestracja: 15 lip 2013, 12:41
Latawiec: Stare obsesje
Lokalizacja: Gdańsk
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 2 razy
 
Post16 wrz 2016, 14:39

nindza pisze:Ciekawi mnie czy kiedyś jakiś nasz prezydent będzie śmigał na kajcie :)


Raczej nie obecny. Ten ma pewnie już dość linek sterujących nad głową.

Crazy Horse
Posty: 3571
Rejestracja: 07 paź 2003, 21:38
Deska: Cabrinha Spectrum
Latawiec: Cabrinha Drifter
Lokalizacja: CABRINHA
Postawił piwka: 29 razy
Dostał piwko: 117 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 wrz 2016, 16:16

apek pisze:
Crazy Horse pisze:... gdyby w jakiś sposób przeszkadzała...
;)

Ty jako dystrybutor olałbyś deskę, ja w takiej sytuacji przypinam ją leashem od latawca i nie przeszkadza :hand:


Czyli gdyby "wkurzało trzyamnie jej, oczywiście liszem można przypiąć ale może mimo to "cos byłoby nie tak" cholera wie...tak mi się napisało, a wyobraź sobie, że nie miał leasha...itp"


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości

cron