Sprostowanie dotyczące zaginionego na zatoce kitesurfera

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post16 wrz 2016, 16:30

Crazy Horse pisze:
apek pisze:
Crazy Horse pisze:... gdyby w jakiś sposób przeszkadzała...
;)

Ty jako dystrybutor olałbyś deskę, ja w takiej sytuacji przypinam ją leashem od latawca i nie przeszkadza :hand:


Czyli gdyby "wkurzało trzyamnie jej, oczywiście liszem można przypiąć ale może mimo to "cos byłoby nie tak" cholera wie...tak mi się napisało, a wyobraź sobie, że nie miał leasha...itp"

leash miał, bo przez niego wypłynął na głębokie wody, ale gdyby go nie miał to wielki problem, bo nie mógłby się zliszować, bez leasha się nie da.
W takiej sytuacji nie ma co sobie zawracać głowy deską na wodzie, ale od razu pisać na KF, zgubiłem. :lol:

Awatar użytkownika
eska
Posty: 1700
Rejestracja: 05 maja 2004, 12:41
Lokalizacja: rumia
Postawił piwka: 51 razy
Dostał piwko: 30 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 wrz 2016, 21:23

apek pisze:, bo nie mógłby się zliszować, bez leasha się nie da.
W takiej sytuacji nie ma co sobie zawracać głowy deską na wodzie, ale od razu pisać na KF, zgubiłem. :lol:


Abstrahując od sytuacji bez lisza można się zliszowac. Linki sterujace zwykle lecą przez przelotke w pobliżu gabek pływających na barze. zawiazujesz albo zaczepiasz taka linkę o trapez a resztę rzucasz z haką lub odpalasz system bezp i masz latawiec na jednym sznurku zliszowamy. To tylko tak na marginesie. Wszysto się da.

Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post16 wrz 2016, 21:41

eska pisze:
apek pisze:, bo nie mógłby się zliszować, bez leasha się nie da.
W takiej sytuacji nie ma co sobie zawracać głowy deską na wodzie, ale od razu pisać na KF, zgubiłem. :lol:


Abstrahując od sytuacji bez lisza można się zliszowac. Linki sterujace zwykle lecą przez przelotke w pobliżu gabek pływających na barze. zawiazujesz albo zaczepiasz taka linkę o trapez a resztę rzucasz z haką lub odpalasz system bezp i masz latawiec na jednym sznurku zliszowamy. To tylko tak na marginesie. Wszysto się da.

przecież wypisuję to wszystko z przekorą i nie należy tego brać na poważnie. Ale swoją drogą co to za leashowanie bez leasha? To tylko wylądowanie latawca i pozbawienie go ciągu pozostając z nim w kontakcie za pomocą jednej z linek.

Awatar użytkownika
eska
Posty: 1700
Rejestracja: 05 maja 2004, 12:41
Lokalizacja: rumia
Postawił piwka: 51 razy
Dostał piwko: 30 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 wrz 2016, 21:46

przecież wypisuję to wszystko z przekorą i nie należy tego brać na poważnie. Ale swoją drogą co to za leashowanie bez leasha? To tylko wylądowanie latawca i pozbawienie go ciągu pozostając z nim w kontakcie za pomocą jednej z linek.


Z przekora wiadomo :) dlatego abstrahując :) jednak różnica żadna czy pozbawisz latawca ciągu z liszem czy bez - efekt ten sam dupsko ratuje w razie W a i sprzęt można zachować.

Awatar użytkownika
specjal
Posty: 631
Rejestracja: 16 lip 2014, 21:30
Latawiec: różne 7;9;12;15;18
Lokalizacja: Elbląg
Postawił piwka: 29 razy
Dostał piwko: 38 razy
 
Post16 wrz 2016, 21:53

apek pisze:leash miał, bo przez niego wypłynął na głębokie wody, ale gdyby go nie miał to wielki problem, bo nie mógłby się zliszować, bez leasha się nie da.

Mam przykładowo dwa bary Cabrinha, gdzie jest dwustopniowy system bezpieczeństwa i można pływać bez lisza, i można się "zliszować" (pomijając różne opinie skuteczności tych systemów bezpieczeństwa)
Dyskusja łapania się za słówka bez większego sensu dla tematu i profilaktycznych wartości dla innych użytkowników chyba nie ma wartości ...


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 43 gości