Cześć,
Czy jeżdżąc po świecie ubezpieczacie dodatkowo quivery? Z tego co się orientuję odpowiedzialność przewoźników lotniczych kończy się w okolicach 100 Eur, co przy standardowym quiverze (2 latawce,2 deski, osprzęt) może być sumą śmiesznie niską.
Jeśli ktoś ma doświadczenie i może się nim podzielić, proszę o komentarze - nie tylko co do tego kto/gdzie/do jakiej kwoty ubezpiecza bagaż sportowy, ale również co (w razie uszkodzenia/zniszczenia/zniknięcia bagażu) jest potrzebne do udokumentowania szkody. Wiadomo - każdy ubezpieczyciel chętnie weźmie kasę, ale gdy przychodzi do zgłoszenia szkody jest już co najmniej różnie...
Pozdrawiam,
Krzysztof