Śmierć kitesurfera na zalewie Mietkowskim

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
Qba-EPP11
Posty: 2191
Rejestracja: 03 mar 2005, 14:25
Deska: Czapla Kite., Moses
Latawiec: RRD, Cabrinha, Airush
Lokalizacja: Dyhrenfurth
Dostał piwko: 15 razy
Kontaktowanie:
 
Post17 cze 2017, 15:20

W tym konkretnym przypadku mogła zabić rutyna. Chłopak nie był świeżakiem. Tego już się nie dowiemy. Bo co innego wywleczenie przez latawiec na nabrzeże przy jakiejś awarii ,bąź przez szkwał w jakiś niekontrolowany sposób, a co innego świadome wyjście z latawcem w zenicie. Mógł tego nie przewidzieć że coś może pójść nie tak.

Nachodzi mnie jeszcze jedna refleksja, szczególnie dla tych którzy mogą sądzić ,że są niezniszczalni.
Stare powiedzenie w lotnictwie mówi: Piloci dzielą się na dwie grupy. Na pilotów starych i pilotów odważnych. Nie ma starych odważnych pilotów...
I można to przypisać nie tylko do latania, ale do wielu dyscyplin, gdzie wykorzystujemy żywioły.
Druga sprawa to wracajac do domu, i przejeżdżając obok tamy gdzie widać jak w czarnym worku leży ciało kolegi, który jeszcze godzine czy dwie wcześniej cieszył się pływaniem, pozostanie na długo w pamięci. :(

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post17 cze 2017, 15:20

Kisiel - zgadzam się ale nawet tak mocne posty niewiele pomogą.
Skąd się biorą opisani przez ciebie ludzie?
Myślę, ze większość z braku wyobraźni, z ciśnienia na pływanie, z chęci sprawdzenia swoich limitów, z "Co? ja nie potrafię?", z "jestem pro, dam radę", z udawało się do tej pory, uda się tym razem i z innych podobnych powodów.
Byli, są i będą.
Myślę, że ważną rolę odgrywają lokalesi. Znają akwen, warunki, zagrożenia i powinno brać się ich rady jako polecenia.
szczególnie na śródlądziu, gdzie pływanie bywa ekstremalnie trudne.

W przypadku tragedii na Mietkowie myślę, że oceniać zachowanie Maćka mogą jedynie świadkowie.

Awatar użytkownika
MrKnupers
Posty: 6
Rejestracja: 17 cze 2017, 08:23
Deska: SU-2 bambok
Latawiec: Zeeko
 
Post17 cze 2017, 15:35

..
Ostatnio zmieniony 19 cze 2017, 09:51 przez MrKnupers, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Mincek
Posty: 891
Rejestracja: 15 cze 2010, 20:35
Deska: Duotone Jaime
Latawiec: DT Rebel 8/13 Orbit 10
Lokalizacja: Elbląg
Postawił piwka: 15 razy
Dostał piwko: 76 razy
Kontaktowanie:
 
Post17 cze 2017, 16:08

Myslalem ze tylko ja mam teoche negatywne zdanie na ten temat. Wszyscy sie zrywali, on nie. 12m2 50 kts i latawka w zenicie?? Brak leasha?? Plywanie tuz przed czarna chmura?? Przepraszam, ale nikt mi nie wmowi ze to bylo PROFESJONALNE. Profesjonalne to byloby zejscie z wody wczesniej i odpuszczenie. To sie nazywa Profesjonalizm, doswiadczenie i okazanie szacunku 2 zywiolom.

Szczere wyrazy wspolczucia rodzinie, znajomym, przyjaciolom. Oby takich tragedii nie bylo, a jesli sie juz zdazyla, byla nauka...

Awatar użytkownika
Piotrbyku
Posty: 2444
Rejestracja: 02 mar 2010, 10:56
Deska: BraCuru , Moses -Onda
Latawiec: Soul, Soul ,Soul, Capa
Lokalizacja: Wrocław
Postawił piwka: 31 razy
Dostał piwko: 70 razy
 
Post17 cze 2017, 16:21

MrKnupers pisze:Najprawdopodobniejszym powodem tego, że Maciek się nie zerwał, było to, że pływał bez leasha i nie chciał wypiąć się od latawca.

jesteś pewien ,że nie miał leasha ??

Awatar użytkownika
Mikolpa
Posty: 3207
Rejestracja: 05 kwie 2013, 15:58
Deska: SU-2 Prorider 140, Trans 153
Latawiec: Rebel 10,12,14, Addiction 18
Lokalizacja: Wrocław
Postawił piwka: 126 razy
Dostał piwko: 142 razy
 
Post17 cze 2017, 16:42

To nie była burzowa prognoza. To były nirzowe chmury, które zazwyczaj zwiększają siłę wiatru. Wiele plywań było przy takiej prognozie i wiele pewnie będzie. Było to widoczne na icm i było w ostrzeżeniach. Było widać jak nadchodzi całą szerokością. Ciemno szare chmury ale nie czarny armagedon. Wszyscy byliśmy uśpieni pięknym słońcem i wiatrem na 12-14m. Każdy chciał wycisnąć jak najdłużej . Kilka osób zeszło przed chmurą, było dużo czasu, większość została na wodzie. Często takie nirzowe chmury wchodzą na Mietków z zachodu i często zaczyna wiać dużo mocniej. Tym razem chyba nikt się nie spodziewał że wejdzie z taką siłą i na tak długo, łącznie ze mną jak i również z organizatorem regat dla dzieci na optymistach, które trwały od strony Borzygniewu.

Siła narastała stopniowo. Sporo osób zaczęło płynąć wtedy w stronę cypla u francuza a tam jest ciasno. Wszędzie poza cyplem przy tym stanie wody barak brzegu i wysokie drzewa więc jak jest sporo osób na wodzie to ciężko bezpiecznie i szybko wylądować. Jak dla mnie to jeden z trzech niebezpiecznych spotów na Mietkowie. Sporo osób wtedy pływa od cypla do tamy i przy awaryjnych sytuacjach wiatr przy W spycha na zaporę pozostawiając mało czasu na działanie.
KONIECZNIE trzeba dużo przed zaporą kłaść kite do wody i najlepiej zwijać linki. Po zaporze nie da się wyjść, nie jest stromo ale na lini wody bardzo ślisko, schody, które są co kilkadziesiąt metrów też sa śliskie, łatwo się poślizgnąć nawet bez latawca.

Ja postanowiłem przeczekać to w wodzie daleko od brzegu i daleko od tamy, pływałem dużo powyżej cypla i latawcem na skraju okna, tipem w wodzie dryfowałem w kierunku cypla a nie tamy. Uważam że to w ciepłej wodzie o wiele bardziej bezpieczne niż w pośpiechu wracać na brzeg z drzewami czy też czekać na zaporę.

Widziałem co się działo z latawcami, które były w powietrzu jak przyszła największa siła.
Widziałem też jak składało optymisty z kajtkami za sterem. Motorówki zabierały dzieciaki porozrzucane po akwenie. Po 10-15min trochę siadło, wystartowałem i pływając obok wywalonych żaglówek próbowałem kogoś znaleźć. Z motorówki powiedzieli mi że wszystkich zebrali i teraz zbierają powywracane żaglówki. Wróciłem powoli do brzegu.
Nie wiedziałem że w tym czasie rozgrywa sie dramat i kilku z nas reanimuje poszkodowanego kajciarza. Brakowało 4 kajciarzy i dwóch ws. Myślałem że zbierają się z zapory. Przyleciało śmigło i zaczęły docierać złe informacje.

Wiele osób popełniło wiele błędów w tym dniu. Niestety dla jednego z nas błędy były tragiczne w skutkach.

Awatar użytkownika
MrKnupers
Posty: 6
Rejestracja: 17 cze 2017, 08:23
Deska: SU-2 bambok
Latawiec: Zeeko
 
Post17 cze 2017, 16:52

Piotrbyku pisze:
MrKnupers pisze:Najprawdopodobniejszym powodem tego, że Maciek się nie zerwał, było to, że pływał bez leasha i nie chciał wypiąć się od latawca.

jesteś pewien ,że nie miał leasha ??

Jak go wyciągnęliśmy wyżej na tamę, miał zapiętego tylko chicken loopa, leasha nie widziałem.

Awatar użytkownika
Mikolpa
Posty: 3207
Rejestracja: 05 kwie 2013, 15:58
Deska: SU-2 Prorider 140, Trans 153
Latawiec: Rebel 10,12,14, Addiction 18
Lokalizacja: Wrocław
Postawił piwka: 126 razy
Dostał piwko: 142 razy
 
Post17 cze 2017, 17:00

MrKnupers pisze:
Piotrbyku pisze:
MrKnupers pisze:Najprawdopodobniejszym powodem tego, że Maciek się nie zerwał, było to, że pływał bez leasha i nie chciał wypiąć się od latawca.

jesteś pewien ,że nie miał leasha ??

Jak go wyciągnęliśmy wyżej na tamę, miał zapiętego tylko chicken loopa, leasha nie widziałem.

To z Tobą przyjechał?

Awatar użytkownika
MrKnupers
Posty: 6
Rejestracja: 17 cze 2017, 08:23
Deska: SU-2 bambok
Latawiec: Zeeko
 
Post17 cze 2017, 17:06

Przyjechał z Tomkiem, ja z Tomkiem zaplątaliśmy się na początku tego szkwału latawcami i spływaliśmy zerwani razem do tamy, potem pobiegliśmy ratować Maćka.
Ostatnio zmieniony 17 cze 2017, 17:12 przez MrKnupers, łącznie zmieniany 1 raz.

motard
Posty: 13
Rejestracja: 24 sie 2016, 14:37
Deska: Bracuru/North/DrzwiDoLasu
Latawiec: Mi-28 by FSB
 
Post17 cze 2017, 17:07

Mikolpa, dobrze że prostujesz informacje i wypociny wielu kajtowych mędrców, którzy wiedzą kiedy odpowiednio zejść z wody.

Ja wczoraj wyszedłem na Mietka na foilu i być może to mnie uratowało. Jak wszedłem na wodę koło godz. 13-13:30 to wiatr był tak nierówny/szkwalisty wyciągający mnie z foilowych kapci (czytaj nierówny jak na warunki foilowe, bo n TT dało jeszcze rade), że zrobiłem dwa małe halsy w pełnym zanurzeniu i stwierdziłem, że to nie ma sensu. Jak szedłem po brzegu z latawcem w kierunku cypla, to dopiero wtedy zauważyłem nadchodzące chmury, ale co trzeba jasno powiedzieć, to nie były chmury burzowe, to były równe niebiesko-granatowe chmury sugerujące, że będzie mocniejszy deszcz. Deszczu nie było, burzy nie było, ale przyszło coś w rodzaju niewielkiego białego szkwału. Wniosek z tego, że tak - prognoza mówiła o burzach i trzeba się było ich spodziewać, ale w realu od upwindu nic takiego nie było widać, przyszło jednak z taką prędkością, że tylko nielicznym udało się wcześniej zejść. Mi się cudem udało, pozbierałem fanty i pojechałem na tamę pomagać... w takich chwilach dopiero dociera jak niewiele trzeba, aby odejść...

Awatar użytkownika
Mikolpa
Posty: 3207
Rejestracja: 05 kwie 2013, 15:58
Deska: SU-2 Prorider 140, Trans 153
Latawiec: Rebel 10,12,14, Addiction 18
Lokalizacja: Wrocław
Postawił piwka: 126 razy
Dostał piwko: 142 razy
 
Post17 cze 2017, 17:14

MrKnupers pisze:Przyjechał z Tomkiem, ja z Tomkiem pobiegliśmy go ratować.

Chłopie szacun za Twoją postawę. Ratowaliście Go na tyle dobrze że karetka nadal podejmowała długą reanimację i cały czas była nadzieja.
Pewnie sporo myśli w Twojej głowie, nie miej do siebie pretensji, na pewno robiłeś wszystko jak najlepiej potrafisz.

Awatar użytkownika
Qba-EPP11
Posty: 2191
Rejestracja: 03 mar 2005, 14:25
Deska: Czapla Kite., Moses
Latawiec: RRD, Cabrinha, Airush
Lokalizacja: Dyhrenfurth
Dostał piwko: 15 razy
Kontaktowanie:
 
Post17 cze 2017, 17:15

Mikolpa pisze:To nie była burzowa prognoza.


Była , była Obrazek
Doskonale to było widać na radarach i zdjęciach Sat.
Sledziłem to od rana. Nie ma sensu teraz bić piany, bo i tak nic to nie da.

Awatar użytkownika
Piotrbyku
Posty: 2444
Rejestracja: 02 mar 2010, 10:56
Deska: BraCuru , Moses -Onda
Latawiec: Soul, Soul ,Soul, Capa
Lokalizacja: Wrocław
Postawił piwka: 31 razy
Dostał piwko: 70 razy
 
Post17 cze 2017, 17:20

też pływałem wczoraj na Mietku i muszę przyznać że nie spodziewałem się takiego wiatru , często pływam na Mietku ale taki wiatr mnie zaskoczył , akurat miałem 14 i nie zdążyłem bezpiecznie zejść z wody , i dlatego świadomie oddaliłem się od brzegu . Tam się zleshowałem i wróciłem do brzegu wpław . Piszę to aby pokazać że To był nieszczęśliwy wypadek . Maciek nieszczęśliwie został z kitem w zenicie przy tamie i tyle , Nie było w tym żadnego pajacowania itp . Oczywiście teraz po fakcie można zabawić się w tani dydaktyzm ale w rzeczywistości był to nieszczęśliwy wypadek . :( :( :(

Awatar użytkownika
Mikolpa
Posty: 3207
Rejestracja: 05 kwie 2013, 15:58
Deska: SU-2 Prorider 140, Trans 153
Latawiec: Rebel 10,12,14, Addiction 18
Lokalizacja: Wrocław
Postawił piwka: 126 razy
Dostał piwko: 142 razy
 
Post17 cze 2017, 17:43

Qba-EPP11 pisze:
Mikolpa pisze:To nie była burzowa prognoza.


Była , była
Doskonale to było widać na radarach i zdjęciach Sat.
Sledziłem to od rana. Nie ma sensu teraz bić piany, bo i tak nic to nie da.

To nie była jedna z tych prognoz, które trzeba odpuścić. Wiele jest takich i przy wielu pływamy i to na pewno nie tylko na Mietku. Ciebie też zachęciła do pływania a nie odstraszyła.
Masz rację nie ma co bić piany. Stało się, nie zmienimy tego.
Dlatego proszę nie wyciągamy pochopnych osądów.
Pogadajmy rzeczowo, wyciągnij wnioski i pomyślmy co można zrobić żeby uniknąć takiej tragedii.

pumba
Posty: 117
Rejestracja: 15 lut 2010, 16:24
Postawił piwka: 7 razy
Dostał piwko: 1 raz
 
Post17 cze 2017, 18:40

straszna wiadomość, tym bardziej po ostatnich wydarzeniach na miedwiu, przeczytałem w pierwszym poście że było duże uszkodzenie głowy. czy miał kask?


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości