Ale o co chodzi z tą promocją kitesurfingu? Co z tego może mieć osoba pływająca na kajcie dla przyjemności?
Niższe ceny sprzętu? One relatywnie nie zmieniają się.
Ceny wypożyczalni i lekcji? Też nie.
Wydaje się, że zyskamy jeszcze większy tłok na spotach, wyższe ceny za ponadwymiarowy bagaż, albo odmowę wylotu, gdy do odprawy zjawi się trzydziestu gości z quiverami
Moim zdaniem po kilkunastu latach kite już osiągnął apogeum popularności (po wejściu foila również sprzętowe) i bicie piany, pardon promocja, tutaj nic nie zmieni. Będzie tak jak w windsurfingu, znacznie mniej ludzi pływa, ale całkiem sporo żagli na wodzie, fora windsurfingowe nie żyją, sprzęt kosztuje tyle co zawsze i raczej nic w sprzęcie się nie zmienia, ktoś organizuje jakieś zawody o których raczej nie słychać. Ludzie pływają po prostu dla przyjemności.
Wszystko ma jakiś cykl i tego się nie zmieni, efektem tego jest chociażby spadek popularności forum. Kite już dawno przestał być cool, a stał się zwyczajnym niszowym sportem.
Pisze to jako były zatwardziały windsurfer, któremu się znudziło po kilkunastu latach i mam za sobą pierwszy sezon na kite, w którym nie pływałem na desce. A zawsze śmieszyło mnie zakładanie kolorowych gaci na piankę, czy skoki pod publiczkę na granicy ryzyka tuż przy brzegu. Teraz mogę pływać normalnie „na fokę”, kręgosłup mniej napierd…. , a i wyskoczyć w powietrze łatwiej