KITEFORUM.PL - kitesurfing

JanuszD pisze:

cybkryst pisze:Pamiętam, że jak pizgało 50 węzłów to miałem 5m2 i kumpel mnie musiał wciągać za trapez do wody. Więc jakbym wtedy zapiął 8m2 to bym do tej wody nie dotarł
Jak się chce wysoko latać to trzeba być mocno przepałowanym.

Zgadzam się, że aby wysoko latać trzeba być przepałowanym, ale czy na 50kts, trza 5m2 ?? troche przesada...
Na swojej 10 schodziłem przy 43kts (owszem miałem mocno, dlatego zszedłem), ale nie jest to wiatr nie do opanowania... na swoje 8m wchodze przy minimum 30kts w podstawie, gornego zakresu jeszcze niestety nie znam...

Nie zmienia to faktu, że trzeba mieć na prawde spore cohones by latac na takich wysokosciach...

Przy takim wietrze to chyba najbardziej niebezpiecznie jest na plazy przy starcie gdzie latawiec leci do zenitu, jak się jest na wodzie i można się zaprzeć deska to łatwiej utrzymać latawiec.
Inna sprawa że jak się czasem mocny wiatr zrywa to lepiej przeczekać chwile na wodzie niż lecieć od razu na plaże i ładować

Mincek pisze:Zgadzam się, że aby wysoko latać trzeba być przepałowanym, ale czy na 50kts, trza 5m2 ?? troche przesada...

Było to na początku mojej przygody z kajtem. Po pół godzinie miałem dość. Zastanawiałem czy w ogóle wchodzić do wody.
50 węzłów, 50 węzłom nierówne, było to w Leucate, wiała tramontana, kopy były godne. Ciężkie pływanie. Przyjemności żadnej.
Następny rozmiar to była 8-ks więc nie było za bardzo nad czym się zastanawiać.
Teraz jak są mega szkwały to nie pływam.

Mincek pisze:Nie zmienia to faktu, że trzeba mieć na prawde spore cohones by latac na takich wysokosciach...

Bez dwóch zdań. Fakt wody w płucach po glebie na pewno potwierdza, że nie jest to zabawa i niedzielny spacerek w parku.

Grube sesje miałem ostatnio ale jakoś nie mogę poprawić swojego wyniku Ale za to podczas ostatniej sesji przekroczyłem z piq 3tyś skoków
Tak wyglądają moje statystyki wszystkich sesji z piq

Panie widząc twoje statystyki to dla mnie jesteś BOGIEM . Ja zaczynam dopiero przygodę u mnie nad jeziorem Żywieckim. Mam nadzieję, że kiedyś dotrę do takiego poziomu jak ty

piotrtalikos pisze:Panie widząc twoje statystyki to dla mnie jesteś BOGIEM . Ja zaczynam dopiero przygodę u mnie nad jeziorem Żywieckim. Mam nadzieję, że kiedyś dotrę do takiego poziomu jak ty

Nie przesadzaj bo się zawstydzę i zamknę w sobie
Żywiwckie... tam jest pięknie, zazdroszczę możliwości pływania w takim miejscu, może kiedyś mi się to uda. życzę powodzienia w przygodzie z kitem

Wydaje mi się ze trening czyni mistrza wiec i u mnie powoli zlapanie dychy to standard , ale dzis obarczone twardym zebrowym lądowaniem, oui boli

Kiedyś tam w tym wątku była rozmowa o porównaniu woo i piq.
Piękna Pani już zrobiła testy

https://www.youtube.com/watch?v=6RfVx2x ... KTkIQMVsOA

Krzysiek kite pisze:Kiedyś tam w tym wątku była rozmowa o porównaniu woo i piq.
Piękna Pani już zrobiła testy

https://www.youtube.com/watch?v=6RfVx2x ... KTkIQMVsOA

I to się nazywa porównanie, brawo dla Pani
Spore różnice... a w niektórych skokach kolosalne...

Krzysiek kite pisze:Piękna Pani już zrobiła testy

Ona robi świetną robotę tym swoim kanałem. No i faktycznie ładna jest

Heja dziś mialem problem z polaczeniem woo 3.0 z zegarkiem, w sumie pierwsza sesja po aktualizacji i nowej wersji woo app na zegarku, jak przylozylem woo do zegarka natychmiast sie połączył ale jak już był w mocowaniu w zamknięciu za grzyba pana nie chcial się odnalesc i w sumie plywalem caly czas tylkonz gps bez pokazywania skokow itd , zegarek huawei watch 2 , ktoś miał podobnie ? Any idea ??? Zegarek rozłączony z tel. Przed sesją

Życiówa dziś:

Krętlik mi pękł na 12m. Fajne uczucie szybować z samą deską pod nogami

Ładnie

BraCuru pisze:Krętlik mi pękł na 12m. Fajne uczucie szybować z samą deską pod nogami

Jak wyglądało lądowanie? Jak się ratować w podobnej sytuacji, szczególnie na TT w butach? Możesz coś napisać dla innych?

BraCuru pisze:Życiówa dziś:

Krętlik mi pękł na 12m. Fajne uczucie szybować z samą deską pod nogami

WOW, szacun, mega wynik