Restart większego latawca na mocnym wietrze gdy nie ma deski

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Wrogu
Posty: 1932
Rejestracja: 19 maja 2009, 19:40
Deska: do pływania
Latawiec: do latania
Lokalizacja: Gdynia
Dostał piwko: 52 razy
 
Post19 wrz 2018, 12:46

Dyno to kiepski przykład - wstaje doskonale nawet w granicznym wietrze - mam 17, restart bajka, bez deski, bez gruntu, ale z 5 linką ;)

AdamB
Posty: 28
Rejestracja: 31 sie 2017, 22:50
Deska: RRD 5'9"
Latawiec: flysurfer speed 3 19
 
Post19 wrz 2018, 14:30

Wrogu pisze:Dyno to kiepski przykład - wstaje doskonale nawet w granicznym wietrze - mam 17, restart bajka, bez deski, bez gruntu, ale z 5 linką ;)

wg north dyno i vegas najgorzej startujące latawce, dali sobie 4 kreski na 10 :)

Wrogu
Posty: 1932
Rejestracja: 19 maja 2009, 19:40
Deska: do pływania
Latawiec: do latania
Lokalizacja: Gdynia
Dostał piwko: 52 razy
 
Post19 wrz 2018, 14:56

No cóż, mam dyno z 2014 i wstaje moim zdaniem fenomenalnie ;) co prawda mam porównanie głównie z vegasem, razorem czy innymi takimi wynalazkami.

JanuszD
Posty: 676
Rejestracja: 15 paź 2013, 09:15
Deska: TS/Hadlow/Spike
Latawiec: Rebel/Dyno/XR4
Lokalizacja: MediolanPoznan
Postawił piwka: 31 razy
Dostał piwko: 44 razy
 
Post19 wrz 2018, 15:08

TrueKejner pisze:Jeżeli ktoś nie radzi sobie z restartem kajta w mocnym wietrze to są tylko dwie możliwe przyczyny:
1. Albo ma się totalnie źle strymowanego kajta, jakiegoś zepsutego nielota, nienapompowanego relikta, zmolestowanego na bridlach i linkach kamikadze.
2. Wieje zbyt mocno na twoje umiejętności- warunki na wodzie mówią Ci zejdź na plażę, wypij herbatkę i poczekaj na lepszą aurę.


Nie chcę się bawić w czyjegoś adwokata, ale myślę, że za szeroko pojechałeś ze swoim wywodem. Co innego jest zapinanie 13 metrowej Contry, gdy wszyscy inni latają na 8-kach, a inna jest sytuacja w tym wypadku. Na temat umiejętności się nie wypowiadam bo nie wiem co Kris reprezentuje, w akcji go nigdy nie widziałem, ale pływa raczej więcej niż mniej. Toby zapina swoje 15to i 18to metrowe Rebele jak chce sobie popodrzucać deskę i nie robi tego przy 10 węzłach, ciekawe jak one wstają w takim wietrze, na głębokiej wodzie bez dechy.

Co do samego wstawania latawca, nie mając dechy na nogach, nie ma bata, jak wieje to latawiec ciągnie bo nie ma oporu. Ostatnio pływałem na Core XR4, rozmiar 13,5, wiało nierówno, do 20 węzłów w porywach. Nie sądzę, żebym miał za duży latawiec bo pływało mi się na nim komfortowo, jedynie po glebach, połączonych często ze zgubieniem dechy, wstawanie latawca wcale nie było takie oczywiste. Mój sposób to pozycja jak do bodydraga i restart jedną ręką, żeby powodować jak największy opór. Głowa oczywiście ze strony sterówki za którą się startuje :)

Jak ktoś chce przeskoczyć 10 metrów, z płaskiej wody to z reguły będzie miał za dużego kajta. Życie.

PS. Co do Dyno... temat jest o za mocnych wiatrach, a nie granicznych... nie wiem jak się zachowuje moje Dyno 15 w 20 węzłach bo takiej sytuacji nigdy nie było :)

Bartmop
Posty: 91
Rejestracja: 29 sie 2012, 19:14
Deska: North Team Series
Latawiec: Airush Razor
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 1 raz
 
Post19 wrz 2018, 16:26

AdamB pisze:
Miałem podobną przygodę co autor postu, niby nie ma filozofii a latawiec dłuuugo nie chciał wystartować (obrócić się na tip) chociaż ciągnąłem sterówkę, to latawiec unosił się i opadał mocno przyspieszając. Zdryfowałem pareset metrów.


Bo wstawał ci będąc w powerzonie - wystarczy ciągle mocno trzymać tą linkę i mieć wyczucie - jak tak robił to na moje oko po prostu za mało linki ciągnąłeś :) To że mocno pociągnie to nic strasznego, a nawet często się opłaca tak podnieść latawiec, bo znacznie mniej zdryfujesz jak cię raz mocno pociągnie i od razu zaczniesz robić bodydragi niż jak poczekasz aż przejdzie na krawędź okna wiatrowego. Naprawdę sprawa nie jest ciężka - im mocniej wieje tym jest łatwiej - rozumiałbym ten temat jakby chodziło o low wind, ale na mocnym wietrze nie ma w tym naprawdę żadnej filozofii... jak masz problemy z postawieniem latawca z powerzone (często w low windzie się stamtąd stawia bo po prostu z krawędzi okna nie pójdzie) to polecam sobie poćwiczyć na wodzie w której masz grunt pod nogami - po prostu żeby w momencie opisywanej przez was sytuacji od razu ciągnąć za sterówkę i stawiać latawiec najszybciej jak to możliwe, chyba że przyszedł jakiś biały szkwał 50 węzłów to wtedy może faktycznie lepiej w ogóle zrobić zrywkę i nie stawiać latawca... Inną sprawą jest halsowanie do deski, którego często osoby super pływające i po kursach iko i różnych "procampach" po prostu nie umieją zrobić.

Polecam też zobaczyć jak działa depower oprócz tego że ściągnięty mniej mocy odpuszczony więcej mocy - na zaciągniętym depowerze latawiec będzie lepiej wstawał z wody (ale to wciąż kwestie raczej low windowe, choć jak komuś w mocnym wietrze nie chce się odkleić od wody to a) pływa na gaastrze z 2005 roku (przy pełnym szacunku i podziwie dla osób który na nich pływały), b) powinien trochę ściągnąć depower, bo może ma po prostu źle wytrymowany bar)

Awatar użytkownika
KrisIs
Posty: 1049
Rejestracja: 07 lip 2010, 20:18
Deska: Reincarnation 2
Latawiec: Komórka
Lokalizacja: JG
Postawił piwka: 93 razy
Dostał piwko: 52 razy
 
Post19 wrz 2018, 21:04

Czytam i czytam i nie wiem już co czytam.
Wiec wyjaśniam jeżeli ogarniam na sródlądziu latawiec 13m przy 25 wezłach ważąc 65 kg to odpadają kwestie nieogarniania latawca.
Podniesienie 10metrowego latawca przy 30 węzłach to bułka z masłem nie ma z tym problemu.
Wiem jak zrestartować latawiec na słabym wietrze.
Latawiec jest nowoczesnym open-c z rocznika 2018.
Nie biję piany nie oceniam.

Sama sytuacja mocno mnie zaskoczyła jak pisałem najpierw odcięło latawiec spadł mi na liścia. Dopłynąłem do deski miałem ją w rękach kiedy przyszedł mocny wiatr.
W jednej ręce miałem deskę druga ręką ciągnąłem za sterówkę. Kombinowałem jak założyć deskę ale bar był zatopiony linki mocno napięte.NIe było jak wsadzić deski na nogi .Na skutek oporu deski przytopienia wyrwało mi ją z ręki. Zostałem bez deski i wtedy podjąłem próby walki obiema rękami. Po jakimś czasie latawiec podniosłem za sterówkę chyba wiatr zelżał.
Dokładnie jak opisał AdamB latawiec leżał tubą do wody i ciąganie za sterówkę nie powodowało że tuba się odklejała od wody. Wiem że niektórym osobom ważącym 80 kg trudno sobie wyobrazić jak to jest gdy nie stanowi się odpowiedniego oporu.

Tyle opisu może było grubo czy to powód żeby zmieniać na mniejszy nie sądzę zadaje pytanie żeby sobie radzić w takich sytuacjach.

Awatar użytkownika
Grzegorz KiteLife
Posty: 695
Rejestracja: 02 mar 2013, 22:10
Lokalizacja: JastarniaToruńUK
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post19 wrz 2018, 21:52

KrisIs pisze:Na skutek oporu deski przytopienia wyrwało mi ją z ręki.


Normalna rzecz. Jeśli miałbym podobną sytuację to pierwsze co zapamiętuje punkt w dole wiatru gdzie deska może spłynąć (zakładam, że jest wiatr do brzegu). Robię bodydraga, jeśli okaże sie ze nic z tego nie wyjdzie bo jest za grubo na latawcu to olewam deskę i splywam do brzegu. Biorę mniejszy rozmiar od pierwszej lepszej osoby i płynę po deskę. Jeśli nie ma mniejszego rozmiaru to pozostaje spacer w dół wiatru. Nic innego raczej nie wymyślisz. Może ktoś będzie widział, że masz kłopot i podrzuci deskę ale za bardzo na to bym nie liczył. :wink:

Awatar użytkownika
TrueKejner
Posty: 920
Rejestracja: 30 paź 2010, 13:44
Deska: Shinn
Latawiec: Cabrinha
Postawił piwka: 157 razy
Dostał piwko: 193 razy
 
Post21 wrz 2018, 16:35

KrisIs pisze:Czytam i czytam i nie wiem już co czytam.
Wiec wyjaśniam jeżeli ogarniam na sródlądziu latawiec 13m przy 25 wezłach ważąc 65 kg to odpadają kwestie nieogarniania latawca.
Podniesienie 10metrowego latawca przy 30 węzłach to bułka z masłem nie ma z tym problemu.


Tyle opisu może było grubo czy to powód żeby zmieniać na mniejszy nie sądzę zadaje pytanie żeby sobie radzić w takich sytuacjach.


No to spróbuj sobie następnym razem podciągnąć też lekko drugą sterówkę. Wtedy krawędź spływu się bardziej napina i latawiec zaczyna o wiele lepiej reagować, bo mocny wiatr nie "wbija" go tak tubą główną w wodę. Mi to zawsze działa bez względu czy stawiam mocny czy słaby opór. Generalnie to jaki stawiasz opór NIE powinno mieć znaczenia przy relaunchu kajta (chyba że stawiasz tak mały opór że linki ci się zluzują). Pomyśl sobie, że to wszystko jest kwestia w którą stronę wiatr pcha latawiec (czyli defacto kawałek materiału podłączony do 4 linek). Ustaw tak linki względem siebie, żeby latawiec leciał tam gdzie chcesz i po problemie.
Zawsze polecam ludziom, żeby zrozumieli jak działają siły w latawcu- wtedy wszystko staje się proste i oczywiste. Jak wieje 40 węzłów i masz C-shape leżąc w powerzonie w życiu Ci się nie podniesie ciągnąc za jedną linkę. Spróbuj wystartować latawiec który leży na tubie i ma 22m nośne i 30m sterówki- no nie ma szans. W drugą stronę jak masz nośne 23m i sterówki 22m to kajt będzie się zajebiście podnosił z wody, ale w powietrzu od razu przepadał.
Długie sterówki- kajt leci tubą do przodu, krótkie sterówki- kajt leci krawędzią spływu do przodu. Czy to nie jest oczywiste?

Awatar użytkownika
TrueKejner
Posty: 920
Rejestracja: 30 paź 2010, 13:44
Deska: Shinn
Latawiec: Cabrinha
Postawił piwka: 157 razy
Dostał piwko: 193 razy
 
Post21 wrz 2018, 16:37

A co do deski to fakt. Jeżeli jesteś rzeczywiście mocno przepałowany i zgubisz deskę to nie da się do niej dopłynąć i trzeba liczyć na kolegów lub spacerek pod wiatr.

Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post21 wrz 2018, 19:03

TrueKejner pisze: Jak wieje 40 węzłów i masz C-shape leżąc w powerzonie w życiu Ci się nie podniesie ciągnąc za jedną linkę. Spróbuj wystartować latawiec który leży na tubie i ma 22m nośne i 30m sterówki- no nie ma szans. W drugą stronę jak masz nośne 23m i sterówki 22m to kajt będzie się zajebiście podnosił z wody, ale w powietrzu od razu przepadał.
Długie sterówki- kajt leci tubą do przodu, krótkie sterówki- kajt leci krawędzią spływu do przodu. Czy to nie jest oczywiste?

I wydaje mi się, że w tym wpisie jest rozwiązanie problemu wątku. W przypadku przeżaglowania latawiec jest zazwyczaj zdepowerowany, a więc ma skrócone linki nośne w stosunku do sterówek , a to utrudnia start,
A więc po glebie, w przypadku kłopotu z restartem, należy zluzować depower, aby wyrównać linki, a tym samym ułatwić pierwszą fazę startu latawca, odprowadzić latawiec na skraj okna, ponownie go zdepowerować i wtedy ponownie wystartować.
To jest póki co moja refleksja, zainspirowana wpisem o C-shape, ale niebawem sprawdzę to na wodzie.

Awatar użytkownika
KrisIs
Posty: 1049
Rejestracja: 07 lip 2010, 20:18
Deska: Reincarnation 2
Latawiec: Komórka
Lokalizacja: JG
Postawił piwka: 93 razy
Dostał piwko: 52 razy
 
Post21 wrz 2018, 20:46

Trymera nie miałem zaciągniętego ale chyba nie pomyslałem żeby zaciągnąć bar i wtedy ciągnąć za sterówkę.
Trzeba przećwiczyć temat.

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post11 sty 2019, 03:19

Czy ktoś wspominał już w tym temacie o metodzie startowania 4 linkowych latawców "na krzyż" ? O 5 linkowym nie piszę bo zarówno w silnym jak i słabym wietrze startuje podobnie - bardzo dobrze.

"Na krzyż" to metoda wzięta wprost ze snowkite gdzie bardzo niekorzystne jest "szuranie" tubą główna latawca po śniegu/lodzie - celem jest jak najszybsze odwrócenie latawca i start z powerzone.

Musimy mieć bar z systemem re-ride na lince nośnej ( jednej )> Metoda polega na wybraniu właściwą ( lewą lub prawą )ręką linki nośnej która jest linką liszową ( przechodzi przez system re-ride, przelotkę ) a następnie drugą ręką przeciwległej linki sterujacej. Czyli np jeśli linka liszowa to lewa nośna, wybieramy ją lewą ręką oraz prawą ręką prawą linkę sterującą. Powoduje to zwinięcie latawca w specyficzny "cukierek", latawiec cofa się w powerzone i ustawia do startu - wystarczy wyluzować linkę nośną i przytrzymać sterującą - latawiec startuje w powerzone.

Super metoda na start w slabym wietrze ale tez na głębokiej wodzie, polecam dla 4 linkowych latawców np open C. Lithium akurat jest deltą a przy barze airusha ten sposób działa bez problemu.

:thumb:

Wrogu
Posty: 1932
Rejestracja: 19 maja 2009, 19:40
Deska: do pływania
Latawiec: do latania
Lokalizacja: Gdynia
Dostał piwko: 52 razy
 
Post11 sty 2019, 08:28

Ta sama metoda powinna też działać w przypadku nielicznych modeli 4/6 linkowych.


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości