Wypadek smiertelny 12.03.2020

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post22 mar 2020, 20:07

Tolek, Koszalin pisze:Co do narażania ratowników...nie decydujmy za nich czy będą narażeni czy nie - oni są profesjonalistami i wiedzą co robić. To że próbowali przywrócić czynności życiowe naszemu Koledze przez godzinę potwierdza to co wyżej o nich napisałem. Gdyby im sie udało...nadal byś pisał, że nie warto ich narażać. Nie po to była prowadzona Kampania dot. nr 112 i stawiane słupki na plażach aby jak to napisałeś ...nie wzywać ratowników.
Piszę bo też staram się aby to było swego rodzaju przesłanie.
Zawsze wychodząc na wodę nie zakładam, że będę oczekiwał pomocy i liczę przede wszystkim na siebie ale czasem (na szczęście rzadko) gdyby nie pomoc innych pływajacych (tak jak wyżej pisałem) byłoby niewesoło.
Może dla Ciebie postawa "licz tylko na siebie" jest normalna - dla mnie nie :naughty:
Tolek

Tolek, prośba zanim odpowiesz proszę przeczytaj uważnie co napisałem, bo to nie ja pisałem o nie wzywaniu ratowników. Napisałem jedynie że na wodzie w takich warunkach, w strefie przyboju, z wody i tak by nic nie zdziałali, a jedynie mogliby zniszczyć sprzęt tak jak to było we Władysławowie.
Nie napisałem, że nie możesz liczyć na innych, zresztą dałem temu świeży przykład, ale w takich warunkach jak tamtego dnia, trzeba być realistą i nie liczyć na to, że ktoś wróci pomagać, bo niby w jaki sposób maiłby to zrobić.

Awatar użytkownika
Tolek, Koszalin
Posty: 1275
Rejestracja: 14 gru 2006, 12:26
Lokalizacja: Koszalin
Dostał piwko: 14 razy
 
Post22 mar 2020, 20:28

Sorry, ws. Ratowników nie do końca zrozumiałem Twoje intencje.
Wielokrotnie sam (nawet bez obserwatora na brzegu) pływałem na morzu i wtedy zasada "Liczę sam na siebie" była oczywista i...jedyna.
Kończę na tym swoje wypowiedzi - mam nadzieję, że przyczyniłem się tak jak i inni Koledzy do powstania u czytających pewnych refleksji i uniknięcia w przyszłości niebezpiecznych sytuacji.
Również Zdrowia życzę!
Tolek

Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post22 mar 2020, 20:44

w tej dyskusji, aby nie była tylko hejtem, warto sięgnąć do roku 2015 i akcji we Władysławowie
viewtopic.php?f=1&t=61390&hilit=SAr+SAR&start=30

i cytat konstruktywnego wpisu forumowicza jacamakajta

"Wczoraj we Władysławowie miała miejsce akcja poszukiwawcza kitesurfera. Służby ratownicze zostały zaalarmowane przez zaniepokojonego spacerowicza, w momencie gdy ten stracił z pola widzenia pływającego w ekstremalnie sztormowych warunkach. Gdy służby przeczesywały teren kitesurfer był już dawno w domu. Okazało się, że chłopak zakończył pływanie w innym miejscu aniżeli zaczął, stąd całe zamieszanie i niepotrzebna interwencja służb. Aby uniknąc podobnych sytuacji w przyszłości przedstawiamy "na gorąco" wnioski, które mogą pomóc uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.
1. jeżeli już decydujecie się na pływanie w wysoce ekstremalnych warunkach takich jak wczoraj (osobiście odradzamy i wcale nie było nam w głowie pływanie pomimo, że rzadko odpuszczamy) nie róbcie tego sami oraz bez asysty na lądzie,
2. przed pływaniem zgłoście tą sytuację w najbliższym kapitanacie portu ewentualnie do SAR podając informację gdzie i w ile osób pływacie oraz namiary kontaktowe, ale żebyście nie myśleli i nie czuli się bardziej bezpieczni nawet gdy tego dokonacie, w takich warunkach jak wczoraj o tragedię bardzo łatwo niezależnie jakie doświadczenie i umiejętności posiadamy, po zakończonym pływaniu również zgłoszcie ten fakt w kapitanacie czy SAR;
3. bądźcie świadomi, że w piance czy sucharze jesteśmy niewidoczni na wodzie w warunkach sztormowych, może więc warto założyć lajkrę w jaskrawym kolorze,
4. w sytuacji awaryjnej gdy spadnie nam latawiec w miarę możliwości nie wypinamy się ze sprzętu, gdyż będziemy łatwiej zauważalni na wodzie z napompowanym latawcem, aczkolwiek wiadomo, że często w sytuacji awaryjnej wypinka ze sprzętu jest koniecznością, więc wszystko zależy od sytuacji w jakiej się znaleźliśmy,
5. nie wypływajcie dalej od brzegu aniżeli jesteście w stanie przepłynąć wpław,
6. w sytuacji awaryjnej bądźcie gotowi na zwinięcie linek i zastosowanie latawca jako żagla, warto przećwiczyć ten manewr na spokojnie
7. nigdy nie wahajcie się rozstać (nawet na zawsze) ze sprzętem jeżeli sytuacja tego wymaga i może to uratować życie,
8. czasem warto zrobić wysokość idąc plażą (to żadna hańba) aniżeli halsować się kilometry w morze,
9. koszt wylotu śmigłowca na taką akcję jak wczoraj to ponad 30tysięcy złotych,
10. pamiętajcie, mierzcie siły na zamiary!
Udostępniajcie tego posta aby w przyszłości jak najmniej było sytuacji jak wczoraj i oby służby ratownicze jak najrzadziej zmuszane były wyjeżdżać na akcje. Wszelkie dodatkowe sugestie mile widziane w komentarzach."

źródło: https://www.facebook.com/BalticWAVEholi ... =1&theater :mrgreen:


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości

cron