Strona 12 z 13

Re: Dyskusyjny Klub Filmowy

: 23 sty 2015, 16:26
autor: chrisfromgreece
phpBB [video]

- Whiplash
Dramat, USA, 105 min.
reżyseria: Damien Chazelle
obsada: Miles Teller, J.K. Simmons

Andrew Neiman jest 19-letnim perkusistą jazzowym marzącym o wielkości, niepewnym jednak tego czy jego marzenie kiedykolwiek się spełni. Naznaczony niepowodzeniem pisarskiej kariery ojca, Andrew za wszelką cenę pragnie dostać się do czołówki elitarnego konserwatorium. Pewnego wieczoru, Terence Fletcher, dyrygent znany zarówno ze swojego talentu pedagogicznego, jak i drastycznych metod nauczania, zauważa ćwiczącego na perkusji Andrew. Chociaż tego wieczoru Fletcher zamienia z chłopcem zaledwie kilka słów, zapala w nim iskrę pasji. Ku zaskoczeniu Andrew, następnego dnia Fletcher prosi go o dołączenie do swojego zespołu. Ta jedna decyzja zmienia na zawsze życie młodego człowieka. (opis dystrybutora)

Re: Dyskusyjny Klub Filmowy

: 06 mar 2015, 13:14
autor: BraCuru
Kingsman - po obejrzeniu trailera odechciało mi się iść do kina:

phpBB [video]


Jednak parę dni temu przypadkowo trafiłem i...

...ożesz w mordę! :shock: :shock: :shock:
Tego się nie spodziewałem.
Tarantino teraz gryzie nerwowo paznokcie. Już nie jest liderem kręcenia mordobić.
Scena w kościele wcisnęła mnie głęboko w fotel. Dostałem ataku głupawkowego śmiechu. Nie byłem w stanie się powstrzymać choć w następnej scenie zrobiło się strasznie poważnie. Ludzie brechali się ze mnie nie mogącego opanować śmiechu i łez :lol: :lol: :lol:

Poza tym wszystko, od aktorów, ich gry, zabawy kamerą, ujęć, efektów, na najwyższej półce filmów akcji. Takie kino lubię! Błyskotliwe, świeże - szczerze polecam.

Teraz ciemna strona Księżyca.
Wczoraj obejrzałem Lewiatana.
Niestety na przyspieszonych obrotach, bo takiej kiły już dawno nie widziałem.
Miała być filmowa "Zbrodnia i kara" a wyszła zbrodnia kina a w zamian za karę film zebrał mnóstwo nagród :shock:
Ludzie czy faktycznie podoba wam się odczytywanie pełnego wyroku w sądzie, odczytywanie połowy ewangelii, wszechobecne chlajstwo i dłuuuugie sceny przejazdów samochodów w tą i nazad? Praca kamery? Reżyser i kamerzyści mogliby się uczyć od swoich nieżyjących kolegów np z "Pancernika Potiomkina" z 1925 roku.
Osobiście taką historię opowiedziałbym w 30 zdaniach lub 60 minutach filmu. A rosyjski "geniusz" kina potrzebował na to 2h20minut.

Polskie gnioty ogląda się lepiej. Przynajmniej człowiek wie, że reżyserzy nie pretendują do nagród za swoje kicze.
Wg mnie bardzo złe kino. Nawet nie słabe ale złe.

Re: Dyskusyjny Klub Filmowy

: 06 mar 2015, 13:59
autor: andrzejwodejszo
Panowie - absolutnym kozakiem był wg mnie Sniper ! Brak słów żeby to opisać..
na drugim końcu postawiłbym film LOFT - całkiem znani aktorzy zagrali jak w najtańszym niemieckim serialu o policjantach. masakraaaaa
Wąskie kadry, krótkie sekwencje, mimika na poziomie "klanu" - thriller na siłę :/ wyszedłem w połowie.

Re: Dyskusyjny Klub Filmowy

: 06 mar 2015, 14:20
autor: BraCuru
andrzejwodejszo pisze:Panowie - absolutnym kozakiem był wg mnie Sniper ! Brak słów żeby to opisać..

Też oceniam bardzo wysoko ale ja wolałem Clinta przed kamerą a nie za nią.
Wg mnie Clint to łebski facet. Wie jak dobierać tematy, robi kino lat 70 (najlepsze :!: ) ale już brakuje mu 'rock& rolla" U niego wszystko idzie aktualnie w rytm walca.

Gdyby snajpera robił np Paul Greengrass to film całkiem prawdopodobnie zgarnąłby wszystkie główne oskary a nie tylko za montaż dźwięku czy dźwięk.
Szkoda mi Coopera - miałby już statuetkę na którą ciężko musiał szamać 6tys kalorii dziennie :wink:

Re: Dyskusyjny Klub Filmowy

: 13 mar 2015, 21:49
autor: Pinio
A ja mam wrażenie, że snajper jest za bardzo made in USA.

Re: Dyskusyjny Klub Filmowy

: 14 kwie 2015, 14:44
autor: andrzejwodejszo
wiadomo od dawna, ze amerykanie są Najs, a reszta świata to terroryści :D

Re: Dyskusyjny Klub Filmowy

: 14 kwie 2015, 15:00
autor: BraCuru
Taa. W snajperze dało sie jeszcze żyć ale jak obejrzałem na DVD Lone Survivor "Ocalony" to ręcę mi opadły.
4 gości wymordowało armię Talibów. Każdego jednym, ewentualnie dwoma strzałami. Żadnych rannych. No mercy.
Sami natomiast zaliczyli 1,7 miliona ran postrzałowych, spadali ze skalistych klifów łamiąc sobie po 100 razy kręgosłupy, nogi, ręce, wybijając oczy itd.
Jeden z czwórki okazał się całkowicie kuloodporny - Mark Wahlberg.

Z filmwebu
Realistyczne podejście do tematu nieco gryzie się z faktem, że komandosi przyjmują tu ilość ołowiu, która powaliłaby słonia. Z kolei filmowi Afgańczycy już od czasu "Rambo 3" nie grzeszą znajomością formacji bojowych, a kiepską celność nadrabiają liczebnością. :lol: :lol: :lol:

Re: Dyskusyjny Klub Filmowy

: 14 kwie 2015, 15:10
autor: chrisfromgreece
bardzo realistyczne :lol: tak właśnie widzą prości amerykanie tą wojenkę,ale żeby nie wyjść na totalnych suk@#%^+#w pokazali też tych dobrych muzułmanów

Re: Dyskusyjny Klub Filmowy

: 14 kwie 2015, 15:16
autor: maciekt1000
inny poziom serialu,
mistrzostwo świata: tempo, nonstop wolty o 180 czyli
BREAKING BAD

phpBB [video]

phpBB [video]

Re: Dyskusyjny Klub Filmowy

: 05 maja 2015, 10:38
autor: BraCuru
Relatos salvajes czyli Dzikie historie - rock@roll na poziomie Elvisa :shock: mimo tego, że to argentyński rock&roll :shock:
Obejrzałem wczoraj.
Dzisiaj siadam jeszcze raz i nie wykluczam, że jutro obejrzę kolejny raz.
Tyle radości daje oglądanie tego dzieła Almodovara :lol:

Cudownie dopracowany w najdrobniejszym szczególe, kapitalnie zagrany, dobrze dobrana muzyka, trzyma w napięciu 10/10 od pierwszej do ostatniej sceny.
Majstersztyk!
Więcej nie piszę, aby nie zepsuć innym radochy.

Mam wrażenie, że ostatni rok był bardzo, bardzo dobry dla kina w Polsce i na świecie. Oby tak dalej :pray:

PS. Jak dobrym filmem musi być polska Ida skoro pokonała Historie w walce o tegoroczne Oscary :clap:

Re: Dyskusyjny Klub Filmowy

: 05 maja 2015, 10:57
autor: march_in
komedia rzeczywiscie rewelacyjna. dla scislosci almodovar jest tylko/az producentem.

Re: Dyskusyjny Klub Filmowy

: 06 maja 2015, 13:09
autor: bartolomeo_n
BraCuru pisze:Taa. W snajperze dało sie jeszcze żyć ale jak obejrzałem na DVD Lone Survivor "Ocalony" to ręcę mi opadły.
4 gości wymordowało armię Talibów. Każdego jednym, ewentualnie dwoma strzałami. Żadnych rannych. No mercy.
Sami natomiast zaliczyli 1,7 miliona ran postrzałowych, spadali ze skalistych klifów łamiąc sobie po 100 razy kręgosłupy, nogi, ręce, wybijając oczy itd.
Jeden z czwórki okazał się całkowicie kuloodporny - Mark Wahlberg.

Z filmwebu
Realistyczne podejście do tematu nieco gryzie się z faktem, że komandosi przyjmują tu ilość ołowiu, która powaliłaby słonia. Z kolei filmowi Afgańczycy już od czasu "Rambo 3" nie grzeszą znajomością formacji bojowych, a kiepską celność nadrabiają liczebnością. :lol: :lol: :lol:


Nie wiem co tam wyrocznia-filmweb na to, ale tutaj np. jest trochę więcej na temat faktów, ładnie zebrane:
http://www.historyvshollywood.com/reelf ... rvivor.php

Pewnie, że film (i książka) był ubarwiony... ale tylko trochę. Walczyli 3h (!), atakujących było nie wiadomo ilu - min. 30, pewnie ok 50. Rany pokazane w filmie są faktycznymi ranami, które odnieśli (potwierdzone autopsją). Pan 'Kuloodporny' wyniku obrażen był sparaliżowany od pasa w dół i w nocy przebył, czołgając się, 7 mil, po czym dostał kolejną kulkę... Pewnie, że brzmi niewiarygodnie, ale cóż, to nie są chłopaki spod budki z piwem :)

Re: Dyskusyjny Klub Filmowy

: 21 maja 2015, 00:37
autor: Wolansio
Po chyba 2 latach na forum dopiero znalazłem ten temat :oops:, a lubię takie to się dołączę.

Wczoraj obejrzałem Man of Tai Chi w reżyserii Keanu Reevesa.
Jego reżyserski debiut, jak dla mnie w miarę udany.
Keanu widocznie próbował wskrzesić klasyczne kino sztuk walki ale z fabułą osadzoną we współczesnych Chinach, co według mnie jest dobrym pomysłem.
Film dobry, choć nie genialny, bez szczególnej akcji czy zawoalowanej fabuły, za to z bardzo ciekawymi scenami pojedynków. Oglądało mi się go przyjemnie bo lubię takie klimaty, i polecam fanom sztuk walk.
https://www.youtube.com/watch?v=QTBpTHLqrD0

Skoro już przy mordobiciu i Reevesie jesteśmy to John Wick zrobił na mnie dość duże wrażenie.
Film prosty jak budowa cepa, ale wypełniony po brzegi akcją. Nie ma w nim nieoczekiwanych zwrotów akcji, czy dogłębnych przemian w psychice protagonisty.
Za to otrzymujemy świetną pracę kamery, dobrze dopasowaną do scen i akcji ścieżkę dźwiękową, całkiem dobrą grę Reevesa, i kilka świetnych według mnie motywów i smaczków tworzących ciekawy klimat, które w połączeniu ze szczerością filmu, który nie udaje bycia czymś więcej niż jest zapracowały na mój pozytywny odbiór produkcji.
Zapowiedziano część 2, ale mam co do tego mieszane uczucia.
NIE POLECAM TRAILERA BO JEST W NIM POŁOWA FILMU!

Re: Dyskusyjny Klub Filmowy

: 10 cze 2015, 16:18
autor: BraCuru
Wolansio pisze:Po chyba 2 latach na forum dopiero znalazłem ten temat :oops:, a lubię takie to się dołączę.

Dawaj więcej Kuba :thumb:

Jestem po obejrzeniu Interstallera. Myślałem, że będzie to podobny super-ultra-gniot jak Grawitacja a teraz się pytam czemu to arcydzieło trwało tylko 3 godziny?!
Czemu?????? :?:
Nie mogę się nadziwić, że 2014 to taaaaak dobry dla kina rok.
Jakie arcydzieło jeszcze ominęło z 2014?

Re: Dyskusyjny Klub Filmowy

: 10 cze 2015, 22:11
autor: Wolansio
Interstellar w Kinie pod Baranami wgniótł mnie w fotel, film świetny pod każdym względem.

Chappie - niezły ale spodziewałem się czegoś lepszego. Połączenie trochę filmu familijnego o miłym pierdołowatym robocie (troche Walle) z przesyconym bluzgami sci-fi o sztucznej inteligencji. Osobiście taki manewr mi się nie spodobał, ale film nie był strata czasu, fajne efekty, niezła gra aktorska członków Die Antwoord.

Whiplash - ciekawy jeśli kogoś interesuje muzyka lub granie. Innych może nudzić ale nie koniecznie. Z mojego punkty widzenia, jako że trochę gram w zespole, to robi wrażenie naturalność gry głównego aktora, chociaż mój zespołowy garowy ocenił go jako trochę sztywnego :wink: . Ja tego nie zauważyłem. Momentami lekko przerysowany, ale ciekawie ukazuje poświęcenie i dążenie do celu.

Avengers: The Age of Ultron - wątpię czy ktoś tu ogląda takie filmy, ale z kumplem się wybraliśmy, pośmialiśmy z żarcików, popodniecaliśmy efektami specjalnymi i zwrotami akcji i wyszliśmy z bananami na gębach. Bo ten film jest po prostu fajny. Dużo lepszy niż jedynka.
Podobne zdanie mam o obu Kapitanach Ameryka.