no właśnie dlatego wydawało mi się, że deska o małej wyporności będzie lepsza do uczenia się łapania równowagi.
Nie mam dzieci więc na temat robienia czegoś dla nich się nie wypowiadam - domyślam się, że poziom wdzięczności dziecka i własnej satysfakcji jest o niebo większy niż w przypadku żony, która po zrobieniu czegoś specjalnie dla niej zawsze znajdzie dziurę w całym