Ja moge polecic czeski namiot Hannah Vertigo II.
Testowany przeze mnie m.in. przez miesiac w Islandii (glownie w Interiorze, nie na kempingach - 'troche' wialo, snieg napierdzielal, lalo jak cholera...). Również np. w Nowej Zelandii - na kempie pod Mt. Cookiem TYLKO nasz namiot wytrzymal wiatr i nawet dalo sie spac bez poszycia przyklejonego do twarzy. Jest naprawde nieprzemakalny i jak przysypac fartuchy, bardzo cieply - wtedy trzeba pilnowac wentylacji, zeby sie nie skraplala woda wewnatrz. Jest tez wersja 'Vertigo I' - tansza, bez fartuchow, konstrukcyjnie taka sama wiec chyba z wiatrem sobie radzi rownie dobrze..
Jedyna wada tego namiotu jest to, ze nie mozna najpierw rozlozyc tropiku samego i wewnatrz dopiero sypialni - troche niewygodne w ulewie (ale jak pokombinowac - da sie

).
Dobre namioty robi tez polski Marabut.
Namiot Hannaha jest po zlozeniu b. maly i lekki - m.in. z tego powodu ten wybralismy kiedys do noszenia przez miesiac na plecach
