Podwodny skuter- własny zestaw ratunkowy dla kiteboardera?

Dyskusje nie związane z profilem forum.
Awatar użytkownika
Grzegorz KiteLife
Posty: 695
Rejestracja: 02 mar 2013, 22:10
Lokalizacja: JastarniaToruńUK
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post03 mar 2013, 20:03

Obrazek


http://www.youtube.com/watch?v=q2LLaVAxuVY

Miał ktoś okazję pływać/nurkować z takim urządzeniem?
Zastanawiam się czy w sytuacji awaryjnej potrzeby wypięcia się z latawca daleko od brzegu i powrotu "na piechotę" taki sprzęt okazałby się pomocny by wrócić po dryfujący zestaw?
Ceny są zróżnicowane od 600zł w górę ale można by poszukać czegoś z drugiej ręki.
Zasięg do 1 godziny pracy, prędkość 5km/h, zapasowa bateria.
Chyba lepiej mieć coś takiego niż zgrywać mistrza w pływaniu kraulem :doh:

:)
Ostatnio zmieniony 03 mar 2013, 20:35 przez Grzegorz KiteLife, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Sonix
Posty: 338
Rejestracja: 09 gru 2012, 11:02
Deska: SU-2
Latawiec: Cabrinha
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie/Piekary Śląskie
Postawił piwka: 32 razy
Dostał piwko: 14 razy
 
Post03 mar 2013, 20:07

To chyba nie miejsce na takie pytania!!!

kw92
Posty: 610
Rejestracja: 16 sty 2011, 18:58
Latawiec: Ozone
Postawił piwka: 53 razy
Dostał piwko: 16 razy
Kontaktowanie:
 
Post03 mar 2013, 20:47

Właśnie, bez urazy ale pomysł chyba nie jest za bardzo mądry (aż mi się nie chce podawać argumentów dlaczego), zamiast tego jeżeli jesteś początkujący to poducz się jeszcze bodydragów oraz poćwicz self-rescue :thumbsup:

Awatar użytkownika
Grzegorz KiteLife
Posty: 695
Rejestracja: 02 mar 2013, 22:10
Lokalizacja: JastarniaToruńUK
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post03 mar 2013, 20:52

Body dragi gdy sprzęt leży rozwalony na wodzie, linki poplątane i wracaj do brzegu na self rescu? Kolego kto tu jest początkujący, proszę cie. :hand:

patron
Posty: 1908
Rejestracja: 18 maja 2005, 18:10
Postawił piwka: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post03 mar 2013, 21:13

Wystarczy złożyć sprzęt na wodzie w opisanej przez Ciebie sytuacji i wio na brzeg. Kw92 ma rację, nikt nie każe Ci ciągać za sobą kotwicy w postaci sprzętu.

Awatar użytkownika
pawbuh
Posty: 391
Rejestracja: 28 lip 2011, 19:58
Latawiec: BEST
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 9 razy
 
Post03 mar 2013, 21:56

Grzegorz KiteLife pisze:Body dragi gdy sprzęt leży rozwalony na wodzie, linki poplątane i wracaj do brzegu na self rescu? Kolego kto tu jest początkujący, proszę cie. :hand:

Jak masz poplątany - rozwalony sprzęt, to tylko self rescue (mam wrażenie że nie wiesz o co chodzi, więc link do filmu http://www.youtube.com/watch?v=BN4fQKMz2Cc) jakoś nie wyobrażam sobie wypiąć się i spieprzać do brzegu,
mam nadzieję że nigdy nie będę musiał tego robić.
A ten sprzęt dla nurków, jak ktoś lubi gadżety to chyba może być :)

Awatar użytkownika
jedi1
Posty: 2272
Rejestracja: 28 maja 2006, 17:37
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 132 razy
Dostał piwko: 83 razy
Kontaktowanie:
 
Post03 mar 2013, 22:21

"Don't go away further then you are willing to swim in" :roll: - podstawowa zasada

Awatar użytkownika
andi
Posty: 375
Rejestracja: 28 lip 2010, 19:24
Latawiec: Airush Wave
Lokalizacja: Gdynia
Postawił piwka: 2 razy
Dostał piwko: 9 razy
 
Post03 mar 2013, 22:32

jedi1 pisze:"Don't go away further then you are willing to swim in" :roll: - podstawowa zasada

:thumbsup:

Awatar użytkownika
FilipN
Posty: 801
Rejestracja: 05 sie 2008, 11:08
Lokalizacja: Warszawa/Jastrzębia Góra
Postawił piwka: 68 razy
Dostał piwko: 77 razy
 
Post04 mar 2013, 00:32

jedi1 pisze:"Don't go away further then you are willing to swim in" :roll: - podstawowa zasada


:thumbsup:

Awatar użytkownika
Grzegorz KiteLife
Posty: 695
Rejestracja: 02 mar 2013, 22:10
Lokalizacja: JastarniaToruńUK
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 mar 2013, 08:44

pawbuh pisze:
Grzegorz KiteLife pisze:Body dragi gdy sprzęt leży rozwalony na wodzie, linki poplątane i wracaj do brzegu na self rescu? Kolego kto tu jest początkujący, proszę cie. :hand:

Jak masz poplątany - rozwalony sprzęt, to tylko self rescue (mam wrażenie że nie wiesz o co chodzi, więc link do filmu http://www.youtube.com/watch?v=BN4fQKMz2Cc) jakoś nie wyobrażam sobie wypiąć się i spieprzać do brzegu,
mam nadzieję że nigdy nie będę musiał tego robić.
A ten sprzęt dla nurków, jak ktoś lubi gadżety to chyba może być :)


Ja mam z kolei wrażenie, że jesteście tylko świetnymi teoretykami. Dlatego nie życzę wpaść w kłopoty z dala od brzegu bo kariery wtedy wam nie wróże. :naughty:
Róbcie sobie self rescu gdy straciliście kontakt z deską a latawiec ciągnie was z wiatrem. Co wtedy zrobicie? Kraul pod wiatr z kotwica przypięta do pasa? Nie wyobrażacie sobie odpięcia sprzętu? Tak to jest jak się pływa w wodzie po kolana koledzy no ale wy jesteście doświadczeni :lol:
tyczy się to patrona i kw92

Awatar użytkownika
Kristoff
Posty: 490
Rejestracja: 26 cze 2011, 12:37
Deska: Shinn Bronq Heritage, LF Foil
Latawiec: Flaj Speed 3, Flaj Boost
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 28 razy
 
Post04 mar 2013, 09:00

Grzegorz Kitelife,
Skoro jesteś tak przekonany o przydatności tego sprzętu, nic nie stoi na przeszkodzie żebyś wpadł na tydzień czy 2 do jednej z baz w PL (nie na Helu bo tam płytko przecież) i zaczął świadczyć usługę rescue. Jak na razie chyba żadna baza w PL tego nie robi - będziesz pierwszy, sprzęt się szybko zwróci, udowodnisz przydatność...

Awatar użytkownika
Grzegorz KiteLife
Posty: 695
Rejestracja: 02 mar 2013, 22:10
Lokalizacja: JastarniaToruńUK
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 mar 2013, 09:36

To właśnie nie chodzi o to. Czasem rozłożysz się na głębokiej wodzie, deska w jednym miejscu a ty z latawcem w drugim. Wiatr może spychać cię w jedną stronę a prąd zabierać będzie deskę w inną. Co wtedy zrobisz gdy nikogo nie masz do okola by popłynął ci po sprzęt? Dotarcie do brzegu z latawcem zajmie trochę czasu nawet jeśli kierunek wiatru jest sprzyjający a co z deską? Przypadków może być wiele no ale jak ktoś odpisuje ze zawsze się możesz dobydragować czy zwinąć latawiec w tratwę to ja naprawdę nie chciałbym widzieć takiej osoby w opresjach bo może się bardzo zdziwić. Dlatego może i warto mieć taką zabawkę w bagażniku by np. deska nie odpłynęła w siną dal. Jakaś używka za 400zł a sprzęt za kilka tysięcy do utraty.
Powiem wam ze czasem ciężko coś napisać bo wszyscy piszą przez pryzmat kałuży na półwyspie gdzie niby dużo ludzi pływa i zawsze ktoś ci pomoże ale nawet tam chyba nie jest to do końca tak dobrze zorganizowane skoro w sezonie wątek o zaginięciach na forum jest jednym z najpopularniejszych. :doh:
Poza tym pytanie było o skuteczność takiego urządzenia, czy faktycznie cię pociągnie czy raczej jest ściema a odpowiedzi jak zwykle na tym forum w 75% kompletnie nie w temacie. :)

Wrogu
Posty: 1932
Rejestracja: 19 maja 2009, 19:40
Deska: do pływania
Latawiec: do latania
Lokalizacja: Gdynia
Dostał piwko: 52 razy
 
Post04 mar 2013, 10:53

andi pisze:
jedi1 pisze:"Don't go away further then you are willing to swim in" :roll: - podstawowa zasada

:thumbsup:


:thumbsup:


Kitelife, a w warunkach ktorych sie musisz leashowac, wracajac kraulem do domciu znajdziesz deche w wodzie? Np. kawalek od brzegu? Raczej nie. Wrocisz troczac to dziadostwo i kajta (latwy do odnalezienia)? Przy kierunkach side on/on itd. wystarczy czekac na sprzet. Przy off nie radze probowac swoich sil z takim malym czyms. Zamiast kombinowac proponuje stosowac sie do powyżej zasady uzupełnionej o:

jak nie jestem pewien swoich mozliwosci to albo nie wychodze, albo zrywam sie ze sprzetu i ch&^ z nim, wracam caly i zdrowy do domu. W szczegolnosci w Rewce :roll: :lol:

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post04 mar 2013, 11:23

Sonix pisze:To chyba nie miejsce na takie pytania!!!


a GDZIE jest "takie" miejsce :wink:
i od czego w takim razie jest TO miejsce?

..a wracając do pytania:

Grzegorz KiteLife pisze:
Miał ktoś okazję pływać/nurkować z takim urządzeniem?
Zastanawiam się czy w sytuacji awaryjnej potrzeby wypięcia się z latawca daleko od brzegu i powrotu "na piechotę" taki sprzęt okazałby się pomocny by wrócić po dryfujący zestaw?


..kolega powyżej zadał dość konkretne pytanie, odpowiedziało sporo osób - tylko ..czy choć jedna "miała okazję"
osobiście nie miałem więc nie wiem CZY:

Wrogu pisze:. Przy off nie radze probowac swoich sil z takim "malym czymś"


..mam wrażenie Wrogu, że nie również nie miałeś "okazji" z takim małym czymś :?:
ciąg 5km/h to nie jest "nic" - spróbuj na basenie - ile długości w godzinę zrobisz.. a potem jedną ręką - druga przecież trzyma deskę/latawiec :hand:
dyskusja akademicka - bo ..żaden z nas nie ma doświadczenia :idea:
ale sporo głosów, znamienne to dla forum :?
ja jednak nie neguję ani za ani przeciw, bo ..nie wiem, nie miałem "okazji"

peace

Wrogu
Posty: 1932
Rejestracja: 19 maja 2009, 19:40
Deska: do pływania
Latawiec: do latania
Lokalizacja: Gdynia
Dostał piwko: 52 razy
 
Post04 mar 2013, 14:13

Ziomek. pisze:..mam wrażenie Wrogu, że nie również nie miałeś "okazji" z takim małym czymś
ciąg 5km/h to nie jest "nic" - spróbuj na basenie - ile długości w godzinę zrobisz.. a potem jedną ręką - druga przecież trzyma deskę/latawiec
dyskusja akademicka - bo ..żaden z nas nie ma doświadczenia
ale sporo głosów, znamienne to dla forum
ja jednak nie neguję ani za ani przeciw, bo ..nie wiem, nie miałem "okazji"

peace


Ziomku, tylko, ze mowiac:

spróbuj na basenie - ile długości w godzinę zrobisz.. a potem jedną ręką - druga przecież trzyma deskę/latawiec


popierasz nieco moja teze :wink: Ba, wydaje mi sie, ze z jedna reka na kajcie a jedna reka na tym motorku.... wcale nie bedzie tak wesolo i lekko. Najcenniejszym glosem w dyskusji jest to by zapobiegac a nie liczyc na rescue, maszynke w samochodzie itd. Ja akurat wiem ile basenow zrobie z jedna reka i osoba holowana pod zuchwe :wink: I wiem tez jak meczy wracanie kilkuset metrow przy (tylko) sideshore. Z holowana deska i kajtem. I dyskusja wraca do punktu wyjscia czyli:

jedi1 pisze:"Don't go away further then you are willing to swim in" :roll: - podstawowa zasada


Oczywiscie prowadzac dyskusje akademicka mozna cos policzyc, pomierzyc..... tylko no wlasnie, po co. Lepiej zapobiegac. Odpukac, ale moze sie okazac, ze liczac na 'ta' maszynke ' wyplynie sie za daleko i nawet po nia sie nie wroci........


Wróć do „Offtopic”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości

cron