Grzegorz KiteLife pisze:Body dragi gdy sprzęt leży rozwalony na wodzie, linki poplątane i wracaj do brzegu na self rescu? Kolego kto tu jest początkujący, proszę cie.
pawbuh pisze:Grzegorz KiteLife pisze:Body dragi gdy sprzęt leży rozwalony na wodzie, linki poplątane i wracaj do brzegu na self rescu? Kolego kto tu jest początkujący, proszę cie.
Jak masz poplątany - rozwalony sprzęt, to tylko self rescue (mam wrażenie że nie wiesz o co chodzi, więc link do filmu http://www.youtube.com/watch?v=BN4fQKMz2Cc) jakoś nie wyobrażam sobie wypiąć się i spieprzać do brzegu,
mam nadzieję że nigdy nie będę musiał tego robić.
A ten sprzęt dla nurków, jak ktoś lubi gadżety to chyba może być
andi pisze:jedi1 pisze:"Don't go away further then you are willing to swim in" - podstawowa zasada
Sonix pisze:To chyba nie miejsce na takie pytania!!!
Grzegorz KiteLife pisze:
Miał ktoś okazję pływać/nurkować z takim urządzeniem?
Zastanawiam się czy w sytuacji awaryjnej potrzeby wypięcia się z latawca daleko od brzegu i powrotu "na piechotę" taki sprzęt okazałby się pomocny by wrócić po dryfujący zestaw?
Wrogu pisze:. Przy off nie radze probowac swoich sil z takim "malym czymś"
Ziomek. pisze:..mam wrażenie Wrogu, że nie również nie miałeś "okazji" z takim małym czymś
ciąg 5km/h to nie jest "nic" - spróbuj na basenie - ile długości w godzinę zrobisz.. a potem jedną ręką - druga przecież trzyma deskę/latawiec
dyskusja akademicka - bo ..żaden z nas nie ma doświadczenia
ale sporo głosów, znamienne to dla forum
ja jednak nie neguję ani za ani przeciw, bo ..nie wiem, nie miałem "okazji"
peace
spróbuj na basenie - ile długości w godzinę zrobisz.. a potem jedną ręką - druga przecież trzyma deskę/latawiec
jedi1 pisze:"Don't go away further then you are willing to swim in" - podstawowa zasada
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości