Strona 1 z 1

Jeff Hanneman, gitarzysta Slayera nie żyje

: 03 maja 2013, 01:55
autor: suburban kite
:cry:
phpBB [video]
:cry:

Re: Jeff Hanneman, gitarzysta Slayera nie żyje

: 03 maja 2013, 02:38
autor: Kubs0n
Nie wiem czy Jeff miał coś wspólnego z Kitesurfingiem, ale szacunek dla jego osoby i jego twórczości się należy, Slayer to ikona trash metalu wielki szacun dla nich . [^]

Re: Jeff Hanneman, gitarzysta Slayera nie żyje

: 03 maja 2013, 02:41
autor: BraCuru
Rozumiem, ze byłeś jego fanem i zrobiło Ci się przykro z powodu tak smutnej wiadomości.
Nie rozumiem czemu swoje żale o śmierci nawet i może wybitnego gitarzysty może i nawet wybitnego zespołu wylewasz na forum kajtowym :hand:
To nie ryjbuk :idea:

Re: Jeff Hanneman, gitarzysta Slayera nie żyje

: 03 maja 2013, 02:43
autor: suburban kite
Kubs0n pisze:Nie wiem czy Jeff miał coś wspólnego z Kitesurfingiem, ale szacunek dla jego osoby i jego twórczości się należy, Slayer to ikona trash metalu wielki szacun dla nich . [^]


Ich piosenki pojawiały sie w nie jednym filmie kitesurfingowym najczęściej w najagresywniejszych momentach.

Tytuł postu jest tak jasny że nie trzeba tu wchodzić jak się nie chce.

No nie wiem, wydaje mi się że wszyscy kitesurferzy czyli użytkownicy tego forum są poniekąd jak bracia, podobnie albo nawet bardziej jest z fanami metlu czy ogólnie ciężkiej muzyki...

Wiadomo że się kłócimy, mamy często różne zdanie, albo nawet jesteśmy dla siebie konkurencją ( właściciele szkół ) Ale jednak łączy nas ten kitesurfing i miłość do niego i pewnie w potrzebie czy kłopotach wiele osób z tego forum pomogło by sobie by zwalczyć jakiegoś wspólnego wroga nawet jak na forum skakali sobie do gardeł. Ja bym tak zrobił.

Chciałem się po prostu podzielić to smutną wiadomością z bliskimi za jakich was uważam.

Jeden z moich braci od strony rodziny metalu nie żyje...


Dla tych co nie maja pojęcia kto umarł:

Na początku, kiedy nie było żadnych schematów, ustalonych ścieżek, granic ani kroków do naśladowania, SLAYER zaatakował świat nową hybrydą metalu i punka. Mocniejszy, szybszy i ciemniejszy niż pozostali SLAYER ustanowił nowe standardy, którymi wielu nadal podąża. Slayer - Tom Araya/bas i wokal, Kerry King i Jeff Hanneman/gitary oraz Dave Lombardo/perkusista - to zespół, w odniesieniu do którego oceniane są inne ciężkie zespoły, przez co Slayer definiuje nie tylko gatunek, ale postawę.

Od pierwszego dnia Slayer odzwierciedlał zawirowania naszego społeczeństwa. Prawdopodobnie tak samo, jeśli nie bardziej niż jakiekolwiek inny zespół reprezentujący ten sam co Slayer gatunek muzyczny, Slayer w swoich utworach mówi o trwających społecznych, politycznych i gospodarczych zaburzeniach, które inni - jak np. główne media – tuszują lub całkowicie ignorują.

Przez prawie trzy dekady szturm czystej brutalności Slayera sprawił, że zespół określany jest mianem najlepszego thrash-metalowy zespołu na tej planecie. Ich płyty wielokrotnie pokrywały się złotem, dwukrotnie zdobyli nagrody Grammy i zgromadzili szereg innych nagród od mediów na całym świecie, takich jak Kerrang!, SPIN, Metal Hammer, Revolver i Esquire. Przez lata zespół nigdy nie odszedł od swojego skrajnego i skupionego dźwięku i – w przeciwieństwie do grup, które skomercjonalizowały swój dźwięk – Slayer pozostał miażdżący i brutalny, uparcie odstając od mainstreamu.

Są tak skupieni i prawdziwi jak nigdy dotychczas, co udowodnił ich ostatni album World Painted Blood. “Na tym albumie są rewelacyjne kawałki” powiedział Araya. "Nowa muzyka jest szybka, ciężka, intensywna, z agresywnymi melodiami. W tekstach mówimy o śmierci, morderstwie, chaosie, zniszczeniu, II wojnie światowej, seryjnych zabójcach i przemocy domowej. To jest album Slayera”. Niewiele zespołów dorówna intensywności tak charakterystycznej dla koncertów Slayer’a – dlatego właśnie Revolver, Spin i Metal Hammer okrzyknęły te grupę mianem "Best Live Band". Slayer wpłynął na wiele doskonałych zespołów, takich jak Ministry, Deftones, Slipknot, Sepultura czy Killswitch Engage. Zdobywa nowe pokolenia fanów, równocześnie utrzymując od lat oddanych grupie sympatyków. Spuścizna Slayer’a pozostanie w muzyce na zawsze a zespół pozostaje wierny idei tworzenia ekscytującej i agresywnej muzyki.


Przeraża mnie fakt że moi bohaterowie powoli odchodzą.
Robby Naish też już nie jest taki młody... Członkowie Metallica ?
Aż mnie mrozi. Mamy jakiś godnych nastepców? Mainstreemowy Świat bez pierwszoligowych artystów za jakich również uważam prawdziwych surferów kwalifikuje się do kasacji.

Re: Jeff Hanneman, gitarzysta Slayera nie żyje

: 03 maja 2013, 08:09
autor: Kristoff
Nie martw się. Manowar nadal koncertuje w skórzanych kozaczkach i śpiewa o bogach, metalu, rzezi, pożodze i innych trudnych ortograficznie słowach :mrgreen:
I nie to że ich nie lubię :thumbsup:

Re: Jeff Hanneman, gitarzysta Slayera nie żyje

: 03 maja 2013, 15:41
autor: suburban kite
Kristoff pisze:Nie martw się. Manowar nadal koncertuje w skórzanych kozaczkach i śpiewa o bogach, metalu, rzezi, pożodze i innych trudnych ortograficznie słowach :mrgreen:
I nie to że ich nie lubię :thumbsup:

:thumbsup: hehe Manowar jest troszke śmieszny czasem :) ale czasem sobie puszcze...

Re: Jeff Hanneman, gitarzysta Slayera nie żyje

: 07 lut 2014, 18:09
autor: suburban kite