KITEFORUM.PL - kitesurfing

Moim zdaniem tego się nie da rozwiązać...

a może jednak będę miał rację?

Władysławowo ma być węzłem przesiadkowym dla turystów. O co chodzi?
Po dojechaniu samochodem do Władysławowa turyści mają przesiadać się na pociąg jadący do Helu. Mają ich do tego zachęcać korki na półwyspie. By jednak tak się stało, ministerstwo musi zlecić jeszcze remont linii kolejowej na półwyspie - wykonanie mijanek i elektryfikację. To jednak melodia odległej przyszłości. Żadnych wiążących deklaracji w tej kwestii jeszcze nie ma.


https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Pi ... 21114.html

ja bym podsypał piasku z lewej i z prawej strony, a następnie dobudował drugi pas, a we władku piętrowe rondo bezkolizyjne, pas zjazdowy do hydrosfery, drugi do kiteoffer, trzeci może być do biedry, czwarty w stronę Dębek .. jak zmiana to tylko dobra

BraCuru pisze:a może jednak będę miał rację?

Władysławowo ma być węzłem przesiadkowym dla turystów. O co chodzi?
Po dojechaniu samochodem do Władysławowa turyści mają przesiadać się na pociąg jadący do Helu. Mają ich do tego zachęcać korki na półwyspie. By jednak tak się stało, ministerstwo musi zlecić jeszcze remont linii kolejowej na półwyspie - wykonanie mijanek i elektryfikację. To jednak melodia odległej przyszłości. Żadnych wiążących deklaracji w tej kwestii jeszcze nie ma.


https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Pi ... 21114.html

Możesz mieć rację...za np 50 lat? Będzie Cię to wtedy satysfakcjonować?

A tak poważnie - 2 kwestie (poza pieniędzmi, których na tą elektryfikację i mijanki nie ma)
1) Przesiadka na pociąg jadący do Helu:
- kto jest głównym "klientem" półwyspu helskiego? - Moim zdaniem pływające na wind/kite rodziny przyjeżdżające na 2-4 tygodni, do tego młodzież przyjeżdżająca do szkółek kite - na ok. tygodnia, w następnej kolejności - kite/windsurferzy wpadający na weekend. - Kto z nich będzie chciał zostawić auto, wyjąć z niego sprzęt i z tym sprzętem załadować się do pociągu? Kite - jeszcze, ale wind? I mówię o posiadaczach typowego sprzętu a nie jakichś "melodii przyszłości" typu deska wind w połowie sztywna a w połowie pompowana
2) Dla takiej koncepcji we Władku musiałby powstać gigantyczny parking - zapewne naziemny albo wielopoziomowy, bo kopać tam się chyba za głęboko nie da...Kto/gdzie/za ile? Finalnie może się okazać, że ceny na tym parkingu byłyby takie, że wszyscy wybraliby korki.

Kristoff pisze: Kto z nich będzie chciał zostawić auto, wyjąć z niego sprzęt i z tym sprzętem załadować się do pociągu?

NIkt ale nic na to nie poradzą jak będzie taki mus. W Zermatt nikt nie narzeka choć też trzeba się natargać kupę sprzętu.
Myślę, że rozwiązaniem byłoby również jednorazowe pozwolenie na wjazd i wyjazd w celu zrzucenia sprzętu, dowiezienia przyczepy itd.

Finalnie może się okazać, że ceny na tym parkingu byłyby takie, że wszyscy wybraliby korki.

Ale nie byłoby opcji wyboru. Zostawiasz auto i koniec kropka. Tak ja w Zermatt

Myślę że najlepiej jak jednak jest wybór i lepiej ludzi zachęcać niż zmuszać. Duży parking przed Władysławowem i obok niego stacja szybkiej kolejki na pewno cześć osób zachęcilaby. Zwłaszcza weekendowcow którzy nie chcą marnować czasu w korku bo nie po to przejechali pół Polski:)

Darmowy duży parking, szybki transfer. Przecież to stosuje się na całym świecie:)

Druga opcja jest po prostu odciazenie Helu przez spoty nadmorskie. Ostatnio byłem w Ustce i na plaży zachodniej stworzono fajna miejscówke przy trzecim molu:)

A ja w sezonie polecam atak na spoty skoro świt, czyli 6-7rano. Zero korkow, bezkres terenu, cały dzień do dyspozycji po pływaniu no i te widoki jak słoneczko się snuje po horyzoncie

Zawsze jest sposób, tylko trzeba wyjść poza pudełko