Ostrzenie przypomnienie

Forum dla początkujących
heja banana
Posty: 277
Rejestracja: 03 lis 2009, 17:28
Deska: Nobile T5
Latawiec: Best Kahoona
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 4 razy
 
Post21 sty 2019, 22:58

kitewide pisze:Ostatnio pływałem w bardzo zmiennych warunkach raz szkwał na maska, raz równo, za chwilę za słabo i sam juz nie wiedzialem co mam zrobić. Jak szkwał to po prostu traciłem wysokość w oczach, miałem gigantyczny problem żeby utrzymać kierunek! Nie wiem czy dobrze robiłem, ale żeby mnie nie zdmuchnęło to przy bardzo mocnych podmuchach wychylalem do przodu w kierunku latawca odejmując jednocześnie na barze, cały czas praca barem in/out.

Nie potrafiłem nad tym zapanować, gdy się trochę zmniejszył wiatr to odzyskiwałem wysokość, potem gdy z kolei było za słabo to traciłem, bo albo miałem problem wystartować, albo miałem problem utrzymać prędkość.
[/quote]

takie jest często pływanie na kajcie :D trzeba się dopasować. Jak wzmaga się wiatr i szkwali to nie wychylasz się w kierunku latawca tylko odwrotnie, szorujesz tyłkiem po wodzie, zapierasz się nogami, latawiec niżej i barem regulujesz moc. Zresztą zobacz sobie na filmiku:

https://www.youtube.com/watch?v=wAz3iaBgd0k

Z kolei jak wiatr słabnie to musisz odpuścić, czasem nawet trochę odpaść i z wyczuciem prowadzić deskę bo inaczej się zatrzymasz.

Generalnie to wszystko nie jest zero jedynkowe i po prostu trzeba wyczuć jak prowadzić deskę:)

Awatar użytkownika
apek
Posty: 859
Rejestracja: 03 cze 2012, 09:42
Deska: Naish
Latawiec: Naish
Postawił piwka: 48 razy
Dostał piwko: 64 razy
 
Post23 sty 2019, 01:31

kitewide pisze:
Niestety dalej uczę się ostrzyć i np. dużo osób mówi mi żeby wbić tylną piętę. Tylko jak wbić nogę która jest ugięta? Zadziranie palców? To jest dla mnie czarna magia.

Ostatnio pływałem w bardzo zmiennych warunkach raz szkwał na maska, raz równo, za chwilę za słabo i sam juz nie wiedzialem co mam zrobić. Jak szkwał to po prostu traciłem wysokość w oczach, miałem gigantyczny problem żeby utrzymać kierunek! Nie wiem czy dobrze robiłem, ale żeby mnie nie zdmuchnęło to przy bardzo mocnych podmuchach wychylalem do przodu w kierunku latawca odejmując jednocześnie na barze, cały czas praca barem in/out.

Nie potrafiłem nad tym zapanować, gdy się trochę zmniejszył wiatr to odzyskiwałem wysokość, potem gdy z kolei było za słabo to traciłem, bo albo miałem problem wystartować, albo miałem problem utrzymać prędkość.

Ogólnie bylem prawie 4 godziny non stop i tak naprawdę tylko kilkukrotnie zbliżyłem się do miejsca z którego zaczynałem. Strasznie irytujący jest etap nauki ostrzenia, bez tego nie można pójść dalej...


Błąd, w szkwałach powinieneś się przemóc i ostrzyć, mocno krawędziując i kierując latawiec ku wodzie, co w skrajnym przypadku może nawet doprowadzić do osiągnięcia pozycji startowej i zatrzymania, a to umożliwi przeczekanie szkwału bez utraty wysokości, a wcześniej nawet zyskujesz ją w szkwale.
Pochylanie do przodu i latawiec do góry, to zawsze rozpaczliwe ratowanie się w szkwale, które kończy się utratą wysokości, a często również nie kontrolowanymi lotami.

AlMastar
Posty: 443
Rejestracja: 19 wrz 2015, 22:07
Deska: SHINN !!
Latawiec: PIVOT 8 / 10 / 12
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 16 razy
 
Post23 sty 2019, 11:43

no właśnie trochę dziwna sytuacja że przy za silnym wietrze traciłeś wysokość - no chyba że był baaaardzo za silny, ale wątpię, żeby aż tak bardzo

ogólnie latawiec do zenitu to słaby pomysł jak stoisz na desce bo tracisz krawędź, jak za mocno powieje to pupa nisko nad wodę (siadasz w powietrzu jakby) i tylna pięta na max wciśnięta do tego druga noga prosto, żeby jako tako płynąć i zyskujesz wysokości najwięcej ile się da - mega się naszarpiesz i natrudzisz, płyniesz powolutku ale pod wiatr

jeśli o mnie chodzi to żeby się bronić przed dużym rozpędzeniem to w szkwale skacze i staram się wtedy latawiec trzymać w zenicie wtedy się zwalnia - nie pomaga to ostrzyć, ale według mnie pomaga opanować latawiec i deskę

matsor
Posty: 286
Rejestracja: 08 wrz 2016, 15:16
Deska: SU2, Shinn
Latawiec: XR4
Lokalizacja: Gdańsk
Postawił piwka: 28 razy
Dostał piwko: 15 razy
 
Post14 mar 2019, 22:43

Przeczytałem cały wątek (stary i nowy) i potrzebuję trochę wyjaśnienia/porady. Przesiadlem się z 13m delty na 12m open C. Na delcie ostrzylem niezaleznie od warunkow. Teraz na open C mam problem z ostrzeniem w warunkach low wind - jak tylko wejdę w ślizg i zaczynam ostrzyć, trace prędkość, osemkuje i odpadam z wiatrem. I tak w kółko. Jakieś pomysły? Czy ktoś miał podobne wyzwanie po przejściu na open C?

namor
Posty: 813
Rejestracja: 08 paź 2013, 12:51
Deska: Shinn Patrol & Shinnster
Latawiec: Duotone Neo
Lokalizacja: Sobieszewo
Postawił piwka: 18 razy
Dostał piwko: 14 razy
Kontaktowanie:
 
Post15 mar 2019, 09:09

matsor pisze:Przeczytałem cały wątek (stary i nowy) i potrzebuję trochę wyjaśnienia/porady. Przesiadlem się z 13m delty na 12m open C. Na delcie ostrzylem niezaleznie od warunkow. Teraz na open C mam problem z ostrzeniem w warunkach low wind - jak tylko wejdę w ślizg i zaczynam ostrzyć, trace prędkość, osemkuje i odpadam z wiatrem. I tak w kółko. Jakieś pomysły? Czy ktoś miał podobne wyzwanie po przejściu na open C?


może za bardzo skupiasz się na ostrzeniu zamiast nieco odpuścić? to mój częsty błąd którego nie mogę się oduczyć. zmiana latawca wymusza lekką zmianę techniki przy słabym wietrze.
no i przy naprawdę słabym wietrze poniżej wind range można utrzymać wysokość jedynie na dużych deskach :(

gredy
Posty: 1169
Rejestracja: 29 sty 2011, 21:17
Latawiec: Best
Postawił piwka: 77 razy
Dostał piwko: 31 razy
 
Post19 mar 2019, 01:39

A czego się spodziewałeś ;) Zamieniłeś latawiec na metr mniejszy i mniej wydajny, logicznym jest, że potrzebujesz sporo więcej wiatru do ostrzenia :)

Awatar użytkownika
Gemsi
Posty: 90
Rejestracja: 08 lip 2015, 16:52
Deska: Makani Sharp
Latawiec: Ultra 12,Passion 9,Religion 6
Postawił piwka: 5 razy
Dostał piwko: 8 razy
 
Post19 mar 2019, 08:42

gredy pisze:A czego się spodziewałeś ;) Zamieniłeś latawiec na metr mniejszy i mniej wydajny, logicznym jest, że potrzebujesz sporo więcej wiatru do ostrzenia :)


Może schudł? skąd wiesz ;)

Awatar użytkownika
ragga-jungle
Posty: 3
Rejestracja: 25 paź 2019, 13:38
Deska: SU-2 Prorider 3D
Latawiec: North,RRD 7,9,11,13
Lokalizacja: Gdynia
Dostał piwko: 1 raz
 
Post25 paź 2019, 13:49

Hejka,
Na forum zaglądam regularnie i generalnie bardzo dziękuję za wszystkie przydatne wpisy :)
Przed każdym pływaniem odpalam sobie Wasze świetne rady i później próbuje je wprowadzić w życie (z lepszym lub gorszym skutkiem). Niestety jestem kiteporażką której nie jest pisana kariera rajdera albo półgłówkiem opornym na wiedzę albo za mało pływam :)
Wciskanie tylnej nogi, podginanie palców, odchylanie się do tyłu, obrócenie tułowia w stronę w którą płynę plus inne rady które zawsze staram się wprowadzić w zycie- często nie działają. Ręce mam wyprostowane, ale chyba mam przeważnie za dużo mocy, bo nie mam jak operować barem (góra dół), tak tak zaciągam dipałera. Od tego wciskania pięty (pewnie źle wciskam) boli mnie noga na wysokości uda po jakichś 15-20 minutach. Moje próby ostrzenia często kończą się tym że się zatrzymuję lub bardzo zwalniam i wtedy tracę od groma wysokości (jakby próbuje usiąść tyłkiem w wodzie i chyba za mocno wbijam deskę w wodę) albo tak mi chlapie miedzy nogami, że zrzuca mnie z deski (hahahah). Czasem też mam chyba za płasko deskę i „trę po wodzie” do przodu a nie w kierunku w którym chcę płynąć (i wtedy też chyba tracę wysokość). Kite przeważnie mam na 13-15tej (sądzę że najczęściej 14) płynąc w prawo jak mam bliżej 13 to nie mam mocy. Aha no i jak mam za dużo dużo to daję do zenitu albo blisko zenitu…przez co również tracę cenne metry. Tez mi się zdarza machać latawcem (ale to już ostatnio odkryłam, że barem trzeba żeby moc generować lub ją zmniejszać) i wtedy bez sensu zwalniam, szarpie mną- tracę wysokość. Nie wiem po jakim czasie zacząć ostrzyć, ile muszę być w slizgu? Też wydaje mi się, że za szybko próbuje ostrzyć, jak nie ma odpowiedniego cugu w kajcie.

Jeśli ktoś znajdzie logikę w moich wypocinach i podpowie co jeszcze mogę zmienić/wprowadzić, żeby zaczęło to wychodzić zawsze a nie „przypadkiem” będę mega wdzięczna.
Aha, jutro niby wieje :shock: :shock: :shock: 18/35 jeśli rzeczywiście to wejdzie, to nie wchodzę do wody :naughty: Ale przynajmniej poobserwuję kozaków :thumbsup:

Awatar użytkownika
Grzegorz KiteLife
Posty: 695
Rejestracja: 02 mar 2013, 22:10
Lokalizacja: JastarniaToruńUK
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 32 razy
Kontaktowanie:
 
Post25 paź 2019, 14:19

Jeśli ktoś jest już opływany tzn pływa swobodnie prawo - lewo ale ma problem z płynięciem w górę wiatru to wychodzę na wodę na dwa latawce. Ja płynę pierwszy a uczeń ma "tylko" płynąć za mną po moim śladzie. Efekty druzgocące! Bez problemu łykamy wysokość, 200m, 500m i więcej. :idea:
W weekend jestem w Jastarni.

heja banana
Posty: 277
Rejestracja: 03 lis 2009, 17:28
Deska: Nobile T5
Latawiec: Best Kahoona
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 4 razy
 
Post25 paź 2019, 17:24

ragga-jungle pisze:Jeśli ktoś znajdzie logikę w moich wypocinach i podpowie co jeszcze mogę zmienić/wprowadzić, żeby zaczęło to wychodzić zawsze a nie „przypadkiem” będę mega wdzięczna.


Myślę że za mocno wzielas te wszystkie rady do serca:) kite to nie jest sport zerojedynkowy:) tzn. Że pomiędzy wciskaniem piety na maksa, a odpadaniem jest sporo stanów pośrednich. Tak samo zaciąganie i odpuszczanie baru na maksa. Jeśli nie możesz zaciągnąć baru przy zaciągniętym na maksa depowerze tzn ze masz dużo za dużo. Jeśli zaciagasz bar na maksa i nie masz w ogóle mocy tzn. Że masz dużo za mało. Znajdz stan posredni:) . Jeśli dodasz do tego nierówny wiatr to już wiesz o co chodzi.

Wyluzuj i spróbuj wyczuć deskę i latawiec. Jeśli zwalniasz tzn. Że za mocno oporujesz deska albo wisisz na barze. Odpadnij delikatnie. Odpuść delikatnie Bar i znów z wyczuciem zaciągnij ale nie na maksa:)

Jak masz za dużo to latawiec trzymaj tuż nad wodą i zapieraj się nogami dopóki wiatr nie osłabienie.

Plyniecie za instruktorem może mieć sens bo robiąc to co on zlapiesz prawidłowe wyczucie, tor prowadzenia deski i zrozumiesz o co w tym chodzi:)
Ostatnio zmieniony 25 paź 2019, 17:32 przez heja banana, łącznie zmieniany 5 razy.

Awatar użytkownika
kuicets
Posty: 1320
Rejestracja: 26 wrz 2016, 17:49
Deska: Laluz
Latawiec: Rebel 9
Lokalizacja: BIESZCZADY
Postawił piwka: 42 razy
Dostał piwko: 108 razy
 
Post25 paź 2019, 17:27

Właśnie, to co wyżej napisano - jak jest za mocno to Kajt nisko! Intuicja nakazuje inaczej, ale niżej słabiej wieje no i bardziej możesz się zapierać/krawedziowac (bardziej obciążona deska, bo Kajt nie podnosi).

A najlepiej to zrób sobie spływ na półwyspie z chałup na przykład w kierunku Kuźnicy jak wieje zachód i nie myśl o ostrzeniu. Wreszcie samo wyjdzie ;)

Awatar użytkownika
ragga-jungle
Posty: 3
Rejestracja: 25 paź 2019, 13:38
Deska: SU-2 Prorider 3D
Latawiec: North,RRD 7,9,11,13
Lokalizacja: Gdynia
Dostał piwko: 1 raz
 
Post28 paź 2019, 08:38

Dzięki za podpowiedzi :) w sobotę coś tam wiało, próbowałam na 9tce ale ledwo mogłam wystartować..wziełam 13tkę i poszło. Trochę "wyłączyłam myślenie" o tym co mam robić i poszło całkiem fajnie :) oprócz gleby na płyciźnie :clap: :lol:

heja banana
Posty: 277
Rejestracja: 03 lis 2009, 17:28
Deska: Nobile T5
Latawiec: Best Kahoona
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 4 razy
 
Post28 paź 2019, 20:34

No i o to chodzi:) teraz możesz spróbować trzymać bar jedna reka, a druga tak jakbyś chciała dotknąć wody:)

Awatar użytkownika
ragga-jungle
Posty: 3
Rejestracja: 25 paź 2019, 13:38
Deska: SU-2 Prorider 3D
Latawiec: North,RRD 7,9,11,13
Lokalizacja: Gdynia
Dostał piwko: 1 raz
 
Post13 gru 2019, 13:16

Chciałam się pochwalić, że zaczęło wychodzić, i to tak bardzo, że potem musiałam się nagimnastykować żeby z wiatrem spłynąć do miejscówki :D


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości

cron