Strona 5 z 5

: 28 lis 2008, 19:57
autor: Sebastian Kite.pl
ArthuR, jeśli masz opory to obejrzyj najnowszy film "Kiteloop Kings". Wszystko podobnie z tym, że tutaj gleby trochę bardziej bolą :wink:

Pzdr,

: 29 lis 2008, 21:36
autor: kowal
Kosek pisze:kowal a pamietasz podwojny backloop z kiteloopem przy 35knt ;) na 7m omedze :)

to byl lot:)

hehe :lol: A pamiętasz reakcje Airmana :lol: :lol: :lol: :lol:

Re: Kiteloopy UH

: 03 maja 2010, 10:53
autor: bobo

Re: Kiteloopy UH

: 18 cze 2013, 14:35
autor: Pajda
http://youtu.be/JbwBQOeD98s

Bywa i tak he

Troszkę mnie bolało

Re: Kiteloopy UH

: 19 cze 2013, 11:59
autor: boldek
Pajda pisze:Bywa i tak he

Troszkę mnie bolało


:thumbsup:

To była Cabrinha?

Re: Kiteloopy UH

: 01 lip 2013, 00:03
autor: Maxx
Jak to jest z tym kl uh...
Robie je juz od jakiegoś czasu, aczkolwiek niejednokrotnie moje podejścia kończą sie fiaskiem, zwyczajnie jakby cała moc zdycha. Płynę, Kite 40*, mam sporo mocy, odpadam zaciagam ostrze iiii... Tutaj gaśnie. Całkowicie. Nie jestem w stanie zrobic to z takim powerem jakbym chciał, juz przy zwykłym r2b mam wiecej mocy przy wyjściu ;o

Re: Kiteloopy UH

: 01 lip 2013, 07:33
autor: jedi1
Maxx pisze:Jak to jest z tym kl uh...
Robie je juz od jakiegoś czasu, aczkolwiek niejednokrotnie moje podejścia kończą sie fiaskiem, zwyczajnie jakby cała moc zdycha. Płynę, Kite 40*, mam sporo mocy, odpadam zaciagam ostrze iiii... Tutaj gaśnie. Całkowicie. Nie jestem w stanie zrobic to z takim powerem jakbym chciał, juz przy zwykłym r2b mam wiecej mocy przy wyjściu ;o


A wybijasz się do kiteloopa czy czekasz aż latawiec cię wyrwie?

Re: Kiteloopy UH

: 01 lip 2013, 11:28
autor: Maxx
Staram sie wybić, jak przy każdym tricku uh, z tym nie mam problemów

Re: Kiteloopy UH

: 02 lip 2013, 00:04
autor: Ziomek.
jedi1 pisze:A wybijasz się do kiteloopa czy czekasz aż latawiec cię wyrwie?


Maxx pisze:Staram sie wybić..


..no to się NIE staraj :idea:

peace

Re: Kiteloopy UH

: 07 lip 2013, 21:15
autor: przemass
..."jak przy każdym triku UH" - a tu jeszcze dłużej, trzymasz do samego końca tak jak pisze Ziomek. W ostateczności Cię nie wyrwie i odjeżdżasz na rękach a przedwcześnie puszczona krawędź to prawie pewna gleba. Dobrze jest odpaść przed bardzo mocno z wiatrem żeby móc "dobrać" prędkość i odpowiednio mocno zaciąć.

pzdr