Gdzie sie uczyliście? Jakie wrażenia?

Forum dla początkujących
Paulo
Posty: 16
Rejestracja: 09 lip 2008, 10:17
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:
 
Post20 sie 2010, 08:08

Nigdy w Rewie!!! Spot super dla umiejących już pływać. Niestety z jednej strony duża fala a z drugiej krótki odcinek płytkiej wody. Instruktor na brzegu ma niewiele do powiedzenia, choćby był najlepszy i miał wiele chęci. Wracanie w wodzie po szyję ( dla niskich) lub pod pachy ( dla wysokich) jest długie i wyczerpujące. Wąski półwysep, na którym rozwija swoje latawce wiele osób nie nadaje sie do nauki sterowania latawcem. NA 1/2 wyspy część szkół uczy na łąkach ( mam mieszane uczucia ), ja byłem uczony na plaży od strony morza i bylo ekstra,duzo miejsca, piaseczek pod nogami. Potem po ukończeniu I i II, gdy zakupiłem własny sprzęt, bezpieczenie powtarzałem ćwiczenia z kursu i dzięki warunkom, jakie spełnia 1/2 ( możliwość poruszania się z latawcem nad głową idąc, co w pierwszym etapie szkolenia jest najważniejsze ) wyspy zacząłem pływać. Myślę teraz o wyjeździe do Egiptu i wtedy może spróbuję u "siebie" na śródlądziu. Oczywiście każdy ma swoją teorię, tylko sądzę ,że warto poczytać KF oraz korzystać z przypadków innych,często doświadczonych raiderów np. zagubione deski w Rewie, czy też dziesiątki potarganych latawców na śródlądziu.

Strzalek
Posty: 12
Rejestracja: 19 sie 2010, 16:38
 
Post20 sie 2010, 09:01

MaMut pisze:Powiem Ci że miałem podobnie jak ty! Kitem jarałem sie przez 2 wyjazdy na Hel a dopiero teraz za 3 razem spróbowałem i na prawde szybko sobie tego z głowy i serca nie wybiję! :D

Na moją szkołę trafiłem całkiem niechcący! Po mocnej imprezie i kilku godzinach snu ruszyliśmy z kumplem z samego rana na ekolagune aby znaleźć szkołe wake.pl (Paweł jeśli to czytasz to sorry jeszcze raz ;) - Upatrzyłem ich ze względu na stronkę internetową. Na eko jakoś źle skręciliśmy i wyszliśmy zatoką na kemping albatrosa wprost na szkołę KITES CONTROL (http://kitescontrol.pl/), czego jak najbardziej nie żałuję!

Moja dziewczyna robiła kurs w jastarni na take off'ie wiec mam porównanie co było lepsze a co gorsze!

+ Zajebista sprawa że nie ma czegoś takiego że masz ustalony grafik i jak w pon od 13.00-15.00 nie wieje to masz problem i czekasz na wtorek od 9.30 - 11.30. W KITES CONTROL dzwonili do mnie że zaczęło wiać i możemy popływać. Telefonami byłem molestowany praktycznie codziennie.
+ Pływasz tak długo póki jest wiatr. Pierwszego dnia kursu miałem 4,5h wpisane a na zajęciach byłem chyba z pół dnia!
+Wg mnie dobra cena za lekcje : Iko 1+2 za 890 zł (10h zajęć)
+W zależności od kierunku wiatru zajęcia były w różnych miejscówkach! Dla mnie osobiście był mistrz jak Paweł wywiózł nas motorówką na wyspę na środek zatoki żeby tam popływać. Sama zapieprzanie motorówką było mega a co dopiero pływanie na takim spocie
+ Gdy nie wiało można było odpalić wake za bodajże 90zł/h :)
+ Nie było problemu gdy nie wypływało się godzin. Kasa była od razu oddawana, a w niektórych szkołach (TO) bywa z tym różnie!
+ Dobra atmosfera ;)

Jeśli ktoś to czyta z Kites Control (Pietia chyba często tu zaglądasz :) to pozdrawiam wszystkich i dzięki za kurs :D


Czyli rozumiem że Twoim zdaniem Kites Control jest lepsze w porównaniu do TakeOff'a ?

MaMut
Posty: 64
Rejestracja: 02 sie 2009, 12:23
Lokalizacja: K-ce
Kontaktowanie:
 
Post20 sie 2010, 10:51

Osobiście tak uważam. Te plusy były wypisane jeśli chodzi o Kites Control. W TO był problem ze zwróceniem pieniędzy. Koleżanka przez tydzień nie wypływała nic albo może godzinę ze swojego pakietu kiedy ja pierwszego dnia zrobiłem połowę i chciała się przenieść do mojej szkółki. Nie zgodzili się powiedzieli że może za rok u nich robić ale kasy nie oddadzą. No i tak jak wspomniałem większości szkółek rządzi grafik w KC wiatr ;)

Z góry zaznaczam że nie zależy mi na stawianiu TO w złym świetle. Do tej szkółki też mam sentyment ;)

Strzalek
Posty: 12
Rejestracja: 19 sie 2010, 16:38
 
Post20 sie 2010, 11:27

Ok, dzięki wielkie.

Powiedzcie mi jeszcze czy pierwszy wypad we wrześniu to dobry pomysł? Wiatr z tego co czytałem we wrześniu z reguły dobrze wieje, ale temperatura - nad morzem o tej porze już trochę zimno chyba jest? Nie za zimno i nie psuje to całej zabawy?

A może ktoś jeszcze się wypowie o wake.pl i mnie ostatecznie przekona do nich ;-) ?

Dzięki.

Awatar użytkownika
peg
Posty: 1440
Rejestracja: 27 wrz 2006, 23:23
Deska: C.L.A.S.H
Latawiec: EVO, Rebel, Vegas
Lokalizacja: Białystok
Postawił piwka: 11 razy
Dostał piwko: 9 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 sie 2010, 22:11

Paulo pisze:Nigdy w Rewie!!! Spot super dla umiejących już pływać. Niestety z jednej strony duża fala a z drugiej krótki odcinek płytkiej wody. Instruktor na brzegu ma niewiele do powiedzenia, choćby był najlepszy i miał wiele chęci. Wracanie w wodzie po szyję ( dla niskich) lub pod pachy ( dla wysokich) jest długie i wyczerpujące. Wąski półwysep, na którym rozwija swoje latawce wiele osób nie nadaje sie do nauki sterowania latawcem. NA 1/2 wyspy część szkół uczy na łąkach ( mam mieszane uczucia ), ja byłem uczony na plaży od strony morza i bylo ekstra,duzo miejsca, piaseczek pod nogami. Potem po ukończeniu I i II, gdy zakupiłem własny sprzęt, bezpieczenie powtarzałem ćwiczenia z kursu i dzięki warunkom, jakie spełnia 1/2 ( możliwość poruszania się z latawcem nad głową idąc, co w pierwszym etapie szkolenia jest najważniejsze ) wyspy zacząłem pływać. Myślę teraz o wyjeździe do Egiptu i wtedy może spróbuję u "siebie" na śródlądziu. Oczywiście każdy ma swoją teorię, tylko sądzę ,że warto poczytać KF oraz korzystać z przypadków innych,często doświadczonych raiderów np. zagubione deski w Rewie, czy też dziesiątki potarganych latawców na śródlądziu.


Chłopie przestań... Jeśli piszesz, ze każdy ma swoja teorię to nie pisz "Nigdy w Rewie". W/g mnie Rewa to absolutnie najlepsze miejsce do pływania ale i do nauki. Sam uczyłem się w ALOHA i polecam tym szczególniej, ze aktualnie jest tam Przemass. REWA RZĄDZI! :thumb:

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post20 sie 2010, 22:53

peg pisze:
Paulo pisze:Nigdy w Rewie!!! Spot super dla umiejących już pływać...

Chłopie przestań... Jeśli piszesz, ze każdy ma swoja teorię to nie pisz "Nigdy w Rewie". W/g mnie Rewa to absolutnie najlepsze miejsce do pływania ale i do nauki. Sam uczyłem się w ALOHA i polecam tym szczególniej, ze aktualnie jest tam Przemass. REWA RZĄDZI! :thumb:



ale pozwolisz komuś mieć INNE od Twojego zdanie?
czy Twoje jest Twojsze?
"szczególniejsze, aktualniejsze, najlepsze, absolutne i RZĄDZI" :ol:
a wszyscy inni mają"przestać" :lol:

??

pzdr

akbluebird
Posty: 38
Rejestracja: 23 cze 2010, 18:43
 
Post21 sie 2010, 00:17

Ziomek. pisze:
peg pisze:
Paulo pisze:Nigdy w Rewie!!! Spot super dla umiejących już pływać...

Chłopie przestań... Jeśli piszesz, ze każdy ma swoja teorię to nie pisz "Nigdy w Rewie". W/g mnie Rewa to absolutnie najlepsze miejsce do pływania ale i do nauki. Sam uczyłem się w ALOHA i polecam tym szczególniej, ze aktualnie jest tam Przemass. REWA RZĄDZI! :thumb:



ale pozwolisz komuś mieć INNE od Twojego zdanie?
czy Twoje jest Twojsze?
"szczególniejsze, aktualniejsze, najlepsze, absolutne i RZĄDZI" :ol:
a wszyscy inni mają"przestać" :lol:


Kurczę, ale Wy się czepiacie! Paulo napisał swoje krytyczne zdanie o Rewie i bardzo dobrze. I jeszcze lepiej, że Peg to zdanie zanegował do czego też miał pełne prawo, a napisanie "chłopie przestań" to... no sorry, to nie przedszkole, takie coś nie obraża, a na pewno nie tak aby po kimś jechać jak Ty. Kompleksy masz czy co?
A piszę o tym dlatego, że często szukając czegoś na tym forum spotykam się z ciekawymi tematami, które zostają rozbite przez durne i bezsensowne komentarze, które na dodatek lubią potem się przeradzać w dyskusję/pyskówkę. Szkoda na to tematu. Wiem, sam właśnie napisałem takiego śmieciowego posta :?

Awatar użytkownika
peg
Posty: 1440
Rejestracja: 27 wrz 2006, 23:23
Deska: C.L.A.S.H
Latawiec: EVO, Rebel, Vegas
Lokalizacja: Białystok
Postawił piwka: 11 razy
Dostał piwko: 9 razy
Kontaktowanie:
 
Post21 sie 2010, 07:39

Daleki jestem od tego żeby TYLKO MOJE BYŁO JEDYNE. Każdy kitujący trochę dłużej ma swój ulubiony spot - tak było i będzie. Ty Darku masz... kilka... dziesiąt ulubionych ;), Jurgen np woli Maszo od Rewy pomimo, że mieszka rzut beretem, ja wolę Rewę PRZEDE wszystkim ze względu na to, że są tam super warunki zarówno do nauki (spot ma rescue aktualnie chyba i z ALOHA i od Olbrysia i z WOPRu - mojego kolegę ostatnio ściągnął nawet nie wiem kto za free) jak i zaawansowanego pływania przy wiatrach W/E - na offshore masz ZAWSZE super flat - mi to pasuje. Komuś pasuje falka/czopik - wali na onshore i jest klasa. NIGDY nie miałem tam poczucia tłoku - no chyba, że przez moje wrodzone szczęście po prostu nie trafiam na tłok albo mamy inne jego pojęcie...

Mój post był raczej postem mającym na celu pokazanie, że jeśli ktoś pisze swoje własne subiektywne (masło maślane ;)) zdanie nie powinien raczej używać zwrotów typu "nigdy tam nie jedźcie a tym bardziej się uczyć". Moja reakcja była nastawiona na pokazanie jak wygląda tak napisany post, pokazanie, że każdy może mieć zdanie odmienne lub odmienne odczucia, uświadomienie, że nie warto pisać "beznadzieja, nigdy, gówno, najgorsza, do dupy, nie warto" ale i "jedyny, najlepszy, absolutne cudo, inne się chowają, nie kupujcie nigdy tam czy tego, nie jeździjcie tam itd itp". Lepiej wygląda:, moim zdaniem, wg mnie, uważam, jeśli o mnie chodzi, polecam lub nie polecam itp. Dziwię się Darek, że akurat Ty się złapałeś na ten swoisty "kamuflaż" w moim poście bo to zwykle Ty piszesz wyjątkowo skrajne i mocne opinie w stylu czarne najlepsze, białe (albo: wszystko inne) jest BEEE ;) Nie zmienia to faktu, że w/g mnie jesteś najbarwniejszą postacią tego forum a poza kilkoma niepotrzebnymi postami warto Cię czytać ze względu na Twoje umiejętności i doświadczenie. W tym miejscu serdecznie Cię pozdrawiam pomimo, że czasem się z Tobą nie zgadzam :thumb:

Mnie się Rewa podobała, podoba i będzie podobać i polecam ją zarówno początkującym (ALE Z GŁOWĄ!!) jak i zaawansowanym. Jedyne czego mi brakuje na miejscu to jakiegoś fajnego pubu/klubu/beach baru z prawdziwszego zdarzenia gdzie można by się było zrelaksować po sesji i pogadać o progresie. Wszystko w temacie.

ALOHA!!

Kondzik
Posty: 30
Rejestracja: 30 cze 2009, 15:15
Lokalizacja: to Lubelskie to Podlaskie
Kontaktowanie:
 
Post21 sie 2010, 09:51

ja podobnie jak i niekotrzy wczesniej rozpisani, robilem kursik w Aloha rok temu. I mam podobne wrazenia jak inni- bylo super. Zajecia odbywaly sie "na telefon" czyli wtedy kiedy wialo, instruktorzy konkretnie przekazali podstawy co i jak robic aby bylo dobrze. A ponadto byli w stanie przekazac "zajawke" w takim stopniu, ze przez rok kompletowalem wlasny sprzet i obecnie (z braku czasu na wyjazd nad morze do polowy wrzesnia...) cwicze na roznych szuwarach...
Zatem polecam Alohe w Rewie ;]
Ps. a cenowo to chyba bylo 750 za IKO1+2 o ile dobrze pamietam...

Paulo
Posty: 16
Rejestracja: 09 lip 2008, 10:17
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:
 
Post21 sie 2010, 23:46

Po pierwsze peg nie pływaliśmy razem, nie piliśmy razem więc stonuj z hasłami, typu " chłopie". Po drugie przeczytaj jeszcze raz tytuł wątku i napisz swoje zdanie. Tak właśnie, swoje zdanie. Biorę na siebie pełną odpowiedzialność za użycie sformułowania NIGDY W REWIE!!! Nie zamierzałem ciągnąć tego tematu, wyraziłem tylko swoje subiektywne zdanie, soje wrażenia !!! Każdy czytający ma prawo wziąść moje spostrzeżenia pod uwagę lub je olać, nie mam zamiaru nikogo na siłę przekonywać, tym bardziej,że nie mam dość doświadczenia. Jeżeli jednak podjąłeś ten temat, to oceń obiektywnie to co napisałem. Na ile wystarczy płytkiej wody ? Na dwa nieudane starty ? A co potem ? Podchodzenie w głębokiej wodzie? A może trzecia próba i walka na głębokiej wodzie, zrywka, rescue rozplątywanie linek itd. Nie szkoda czasu? Co do miejsca na cyplu, to pozostawie bez komentarza, bo kto był w Rewie to widział. Nie wypowiadam się krytycznie co do szkoły ALOHA, bo nigdy nie korzystałem z ich usług i nie mnie oceniać ich pracę.
Notabene ostatnio jak pływałem w Rewie dwukrotnie halsowałem po deskę i uważam,że super to przećwiczyłem, jednak po tych dwóch razach byłem "dętka" i musiałem długo wyrównywać tętno :wink: Na 1/2 wyspy podszedłbym po deskę i dalej uczyłbym się ostrzenia. Dla początkujących raiderów na 100 % polecam Rewe, gdy chcą....poćwiczyć halsowanie po deskę. Szczególnie jak wieje off. :)

Awatar użytkownika
peg
Posty: 1440
Rejestracja: 27 wrz 2006, 23:23
Deska: C.L.A.S.H
Latawiec: EVO, Rebel, Vegas
Lokalizacja: Białystok
Postawił piwka: 11 razy
Dostał piwko: 9 razy
Kontaktowanie:
 
Post22 sie 2010, 08:32

Paulo pisze:Po pierwsze peg nie pływaliśmy razem, nie piliśmy razem więc stonuj z hasłami, typu " chłopie"

komentarz aż ciśnie mi się pod "palce"ale "stonuję z hasłami"... natomiast polecam więcej melisy... :thumb:

Paulo pisze:Notabene ostatnio jak pływałem w Rewie dwukrotnie halsowałem po deskę i uważam,że super to przećwiczyłem, jednak po tych dwóch razach byłem "dętka" i musiałem długo wyrównywać tętno :wink:

ogromny + dla Ciebie. Dzięki temu stałeś się SAMODZIELNYM KITEREM - nie dzięki umiejętności "samodzielnego startu", halsowania, robienia zwrotów czy skoków. To właśnie dzięki umiejętności halsowania się po deskę jesteś bezpieczny - czego w niektórych miejscach na półwyspie nawet nie jesteś w stanie przećwiczyć a jeśli już to w sposób bardzo ograniczony i nie symulujący właściwie sytuacji awaryjnej ponieważ STALE MASZ WODY PO "KOLANA"....

Paulo pisze:Szczególnie jak wieje off

Kiedy wieje off wszystko co robisz robisz na własne ryzyko. Musisz być tego świadomy i wiedzieć, że jeśli wychodzisz na wiatr off, możesz zginać. NIE POWINNO SIĘ W OGÓLE PŁYWAĆ PRZY WIETRZE OFF i tego powinieneś się był nauczyć na etapie pompowania latawca. Taka informacja jest także umieszczona na instrukcjach większości sprzętu KITE. Na ryzyko będziesz miał jeszcze czas.

a na koniec - jeśli już poruszyłeś temat to zapraszam na HEL w przyszły weekend - popływamy razem, postawię Ci i melisę i porządne piwo. Pogadamy!! :thumb: :D

ALOHA!!

Paulo
Posty: 16
Rejestracja: 09 lip 2008, 10:17
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:
 
Post22 sie 2010, 14:58

peg pisze:a na koniec - jeśli już poruszyłeś temat to zapraszam na HEL w przyszły weekend - popływamy razem, postawię Ci i melisę i porządne piwo. Pogadamy!! :thumb: :D


to mi się najbardziej spodobało :wink:
Pzdr.

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post22 sie 2010, 17:44

Paulo pisze: Dla początkujących raiderów na 100 % polecam Rewe, gdy chcą....poćwiczyć halsowanie po deskę. Szczególnie jak wieje off. :)


Z mojej strony chciałbym tylko przypomnieć że wg najnowszych, choć wcale niezmienionych OD LAT zasad IKO jednym z punktów koniecznych do ukończenia Level 2 ( Intermediate Kiteboarder ) jest:

Level 2G

* Upwind body drag to recover board
* Upwind body drag holding the board with one hand
* Enter and exit at the same point while upwind body dragging

...i zapytać Cię - gdzie TY kończyłeś kurs ? Bo, jak sam zauważyłeś, nasi kursanci mający w kartach wypisany Level 2, mają również opanowany Level 2 G...i wszystkie inne wymienione w programie IKO.

Po drugie...zaprosić Cię na JAKIKOLWIEK spot na świecie gdzie nie ma płytkiej wody ( a jest ich całkiem sporo ;)) - na lekcję. Bywają spoty naprawdę dużo trudniejsze niż w Rewie, i to w gronie tych całkiem znanych ;) NIE POLECAM Rewy na samodzielną naukę. Na lekcję z instruktorem, asekuracją i motorówką, do tego jeśli wieje ;) - jak najbardziej.

Po trzecie...nie kłóćcie się już plizz...dobra prognoza na ten tydzień ;P

Ziomek.
Posty: 13222
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post24 sie 2010, 01:44

peg pisze:.. ja wolę Rewę PRZEDE wszystkim ze względu na .. na offshore masz ZAWSZE super flat - mi to pasuje...NIGDY nie miałem tam poczucia tłoku - no chyba, że przez moje wrodzone szczęście po prostu nie trafiam na tłok albo mamy inne jego pojęcie...
!


jeśli więc mogę wyrazić swoje zdanie :wink:

spłynąłem do Rewy w tym sezonie
i miałem okazję popływać tam na flacie
jednak - od tamtej pory spływam na Mewią
bo w Rewie - mimo że przy zachodzie pływało raptem z 7 osób - BYŁ TŁOK :idea:

wszyscy chcą pływać jak najbliżej
i tworzy sie mega autostrada - jak na Półwyspie przy kierunku "południowym" (centralnie on-shore)
(z tym że Półwysep jest jednak "nieco" dłuższy :wink: )

jeśłi do tego pojawi sie ktokolwiek z aparatem
to "koniec pływanie na dzisiaj" :wink:

akurat w tym sezonie i kilku latach wstecz RAZ splątałęm się (do tego dość porządnie)
z innym kajciarzem (do tego zapewne nie początkującym :wink: )
i było to wlasnei wtedy

wiec flat na Rewie wiem że oznacza również tłok juz przy kilku latawcach

wybieram Mewią..

pzdr

Awatar użytkownika
peg
Posty: 1440
Rejestracja: 27 wrz 2006, 23:23
Deska: C.L.A.S.H
Latawiec: EVO, Rebel, Vegas
Lokalizacja: Białystok
Postawił piwka: 11 razy
Dostał piwko: 9 razy
Kontaktowanie:
 
Post24 sie 2010, 08:06

Możliwe, że masz sporo racji - ja niestety nie mogę tego porównać bo nie pływałem jak dotąd na Mewiej. Może mi się jeszcze uda w TYM życiu? :D

ALOHA!!


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości