Strona 1 z 1

Jak to jest z IKO

: 16 lip 2007, 20:03
autor: fabi
Witam. Chyba dojrzałem do tego aby pójść na kurs do jakiejś szkoły kite. Powód to nie tylko doskonalenie, czy zdobycie umiejetności, czy wypróbowanie nowego sprzętu. Istotne jest zdobycie legitymacji (certyfikatu) IKO. Co roku jesienia wybieram się w ciepłe kraje,
a z tego co słyszałem na niektórych akwenach bez certyfikatu IKO
mogę w ogóle nie popływać na własnym sprzęcie. I tu pojawia się problem jaka szkołę wybrać. Będąc na półwyspie podpatrywałem poczynania kilku szkółek i generalnie to trudny wybór. Przypadkowo zajrzałem na stronę IKO i tam znalazłem ciekawą informację-w chwili obecnej są 2 szkoły kite posiadajace akceptację IKO oraz jedna zawieszona. Z tego na półwyspie jedna i w Rewie druga. Czy jeśli wybiorę szkołę not approved by IKO to wydany przez nią certyfikat będzie ważny?. Proszę o jakieś sugestie na ten temat.

: 16 lip 2007, 22:17
autor: sander
Cześć
Szkoła nie musi mieć licencji IKO żeby jej instruktorzy IKO mogli wydawać ważne karty IKO. Darowałbym sobie robienie kursu głownie po to by zdobyć karte IKO, zresztą można ją podobno zdobyć bez kursu, zdając mały egzamin. Bez IKO też raczej bez problemu wypożyczysz sprzęt (ewentualnie po zademonstrowniu umiejętności). Najczęściej i tak jedzie sie z własnym sprzętem bo wypożyczanie jest drogie, nie słyszałem i nie wiem jakim prawem ktoś miałby zabronić Ci pływać na własnym sprzęcie bez IKO, no chyba że to jego prywatny akwen.

: 16 lip 2007, 22:32
autor: fabi
Dzięki za wyjaśnienia. O tym wymogu posiadania IKO to przeczytałem na stronie wake.pl, a będąc w zeszłym roku w Egipcie, a konkretnie w Magawish miałem sporo problemów, żeby popływać na własnym sprzęcie WS. Kitujący obok nas rosjanie, notabene bardzo kompetentni też mocno użerali się z właścicielem szkółki, który chciał aby wszyscy opłacili opłatę za korzystanie z plaży. Plaża prywatna jest własnością hotelu w którym mieszkaliśmy, dopiero interwencja głównego managera pomogła.

: 23 lip 2007, 16:17
autor: łoś
Gdybyś jednak zdecydował się - Rewę polecam, wyjątkowe warunki, super instruktorzy we wszystkich szkółkach. A szkółki są trzy

: 24 lip 2007, 00:08
autor: Jurgen
Tylko tłok na wodzie :( Ja osobiście wolałbym sie uczyć gdzieś na helu.

: 24 lip 2007, 02:30
autor: Ziomek.
łoś pisze:...Rewę polecam, wyjątkowe warunki...


"fakt" :idea:
jak przyjeżdżają czasem do nas szkolić
to przyznają że w Rewie SĄ "wyjątkowe" warunki do szkolenia :wink:

nasi jak muszą jechać na Rewę - też to potwierdzają
i wolą wychodzić jednak na Półwyspie,
nawet gdy wieje od brzegu lekka północ i kopie - bo mają wuuchtę miejsca i płytką PŁASKĄ wodę niż
"wyjątkowe" do nauki warunki rewskie.. :wink:

pozdro

: 24 lip 2007, 12:52
autor: łoś
Nie wiedziałam, że rywalizacja Rewa - półwysep jest tak zażarta :lol:

Wolę Rewę, bo jest bliżej, nie dojeżdża się w korkach, jest tam równie ładnie jak na półwyspie, watunki świetne (dotąd pływałam na WS i jest OK) - chociaż osobie uczącej się kite'a bywa ciężko (czasem przeszkadza mi przybój)

: 24 lip 2007, 18:36
autor: Ziomek.
łoś pisze:Nie wiedziałam, że rywalizacja Rewa - półwysep jest tak zażarta :lol:



rywalizacji nie ma
zażartej tym bardziej
jest jedynie odzew na pierdoły pisane na forum publicznym
do tego wlaśnie służą fora
by "nieścisłości" uściślać :wink:

korki są - przeszkadzają na Pówyspie
chyba że ktoś siedzi na kempingu i pływa
zamiast jeździć na gofry do Władka
to ..widzi korki z wody - więc ich nie czuje

gorzej z korkami na wodzie ,
które w Rewie są 4 razy większe niż na Półwyspie
wtedy to naprawde może jednak przyjść ochota na gofra :wink:

pozdrawiam

: 24 lip 2007, 21:21
autor: fabi
łoś pisze:Gdybyś jednak zdecydował się - Rewę polecam, wyjątkowe warunki, super instruktorzy we wszystkich szkółkach. A szkółki są trzy


W Rewie byłem przejazdem wczoraj miejsce fajne ale do nauki chyba trochę zbyt głęboko(nie wchodziłem), co do czystości to jednak Hel góruje
dużo zielska już zbrązowiałego. Plaża lekko kamienista. Widziałem kilku uczących się sprzęt Cabrinha Takoon i niśmiertelne Waroo i fajne deski Takoona z pianką na pokładzie.
Jakiś koleś próbował startować z deską ale zaczynał zbyt ostro i coś mu nie szło nie wiem czy był pod nadzorem jakiegoś instruktora ale drobne korekty prawdopodobnie dałyby efekt końcowy tzn. slizg po wodzie. Generalnie Rewa w moim odczuciu to miejsce urokliwe i mające podstawową zaletę brak tłumów i specyficzny klimat starego nadmorskiego kurortu. Baza kampingowa dosyć skromna a i odległość do plaży z niej spora.

: 25 lip 2007, 09:08
autor: łoś
Niech tak zostanie, że piszę pierdoły.
Mieszkam w Gdyni, więc wolę jeździć do Rewy i wcale mi nie zależy na większej ilości przyjeżdżających tu.

: 25 lip 2007, 09:29
autor: fabi
łoś pisze:Niech tak zostanie, że piszę pierdoły.
Mieszkam w Gdyni, więc wolę jeździć do Rewy i wcale mi nie zależy na większej ilości przyjeżdżających tu.


I tak trzymać. Tłok na dłuzszą metę trochę męczy, ale na formułę WS to Rewa idealna.

: 25 lip 2007, 10:25
autor: oskar48
Hel ma swoje plusy i Rewa ma swoje plusy. Oba miejsca świetnie się nadają do uprawiania kitesurfingu. Dużym plusem Rewy jest bliskość Trójmiasta i bezproblemowy dojazd. Tłok w Rewie odczuwają głównie adepci, którzy tworzą szpaler przy/na cyplu. Ale tłok zdarza się w sumie dość rzadko - generalnie nie jest źle. Powiedziałbym, że średnio rzecz biorąc na Helu (pod Chałupami) jest pod tym względem podobnie - tłok też się zdarza. I na Helu i w Rewie są dobre, skutecznie szkolące szkółki. Warunki do startu kite'a lepsze są w Rewie - dużo większa plaża, brak przyczep - nie ma w co uderzyć w razie jakichś problemów. Dużym plusem Helu (z punktu widzenia adepta) jest płaska i płytka woda.

: 25 lip 2007, 12:51
autor: Ziomek.
fabi i oskar - bardzo obiektywne opisy spotów :idea:

pozdro

: 25 lip 2007, 22:55
autor: kukems
tak tak tak w Rewie jest tłok. Mega tłoki są nie da się przecisnąć i żeby popływać trzeba stać wkolejce do końca cypla :P
Nie przyjeżdżajcie do Rewy na półwysep też. Jedźcie do egiptu albo do gdziekolwiek indziej.