kuicets pisze:
A co to, żeby deska była dobra to musi być droga? A co powiesz na to, ze za swoja dalem kilka stow z kompletem okuc w igla stanie? I co to w ogole znaczy dobra deska? Albo komuś pasi albo nie. To chyba dobrze że istnieje firma która nie rząda kilku klocków za blat?
Po drugie, z całym szacunkiem do tych firm, ale zakup Nobile czy Shinn to żadna gwarancja że mu jedna czy druga bedzje leżeć. Jest jeszcze kilka szanujacych się na rynku marek...
A postępy w 99% biorą się z ilości spędzonego czasu na wodzie i niezliczonych prób. Na pewno nie z deski czy z innego elementu wyposażenia. Nie montuj nikomu że to sprzęt pływa, bo jeszcze faktycznie ktoś uwierzy i będzie przekonany że coś mu nie idzie bo sprzęt go ogranicza. Wszystko jest w głowie.
Poprobuj desek freeride różnych producentow i na pewno któraś Ci podpasuje. Unikaj twardych z dużym rockerem i będzie git.
Hej nie miałem na myśli że trzeba duzo pieniędzy wydać by mieć dobra deske, wystarczy kupić dobra używana.
Firmy ‚renomowane’ takie jak shinn, nobile, north i inne maja team riderów którzy objeżdżają ich sprzęt wzdluż i szerz co trafia pózniej do R&D i powstają udane produkty.
Miałem deske cabrihna spectrum przez 4 miesiące. A na tych deskach SU2 różnych modelach uczyłem sie plywac wiec mam porównanie do obecnej Nobile, dla mnie to niebo a ziemia. Jak kupowałem pierwszy blat to myślałem że deska nie ma żadnego znaczenia pózniej okazało sie że czasem ma większe czasem niż latawiec bo zapewnia kontakt między nami a woda, pracuje ugina sie amortyzuje skoki itp.
W sklepach chętnie polecają te tanie blaty bo wiedza że jak ktoś juz nauczy sie plywac to za rok wróci kupić lepsza deske. Dla nich super interes jak ktoś kupi dwie deski zamiast jednej.
Te różnice są widziane jak pływa sie przy silnym wietrze, duży chop i skacze. Do zwykłego pływania prawo lewo każda deska jest okay.
To jest moje osobiste zdanie proszę nie traktować tego jak kolejnego przykazania