mam taki bar, tylko opcja z regulacją.
Jak dla mnie to najlepszy bar (może nie na rynku ale...) na którym pływałem
mega wygodny, trymer chodzi bardzo spoko, jedyne co czasem przeszkadza to na max depowerze czasem linka depawera potrafi się jakoś dziwnie poplątać.
Super działająca zrywka, żeby się poskładać na głębokiej potrzebujesz tylko jednej ręki, drugą spokojnie trzymasz deskę - mega fajny patent, niskie V więc mega łatwo samemu wylądować
co do jakości, to linki bardzo spoko, po 2 sezonach używania cały czas sztywne, gorzej z oplotem (czyli tą czarno-pomarańczową gąbką którą pokryty jest bar), po pierwsze bardzo delikatny, tzn przy awaryjnych sytuacjach typu jakaś linka zahaczy Ci o bar a kite kręci loopy czy po prostu jeszcze jakoś ciągnie, na 99% linka przetnie Ci ten oplot - plus taki, że bardzo łatwo go potem posklejać, jest zrobiony z takiej jakby bardzo gęstej gąbki.
o dziwo ten system regulacji szerokości nie zacina się i jakoś nie trzeszczy mocno od piasku, jedyne co u mnie się zużyło bez mojej ingerencji to rozciągnęła mi się linka bezpieczeństwa, na odcinku od supełka przy V do chickena, więc po zapięciu lisha nie jest przy samym chickecnie tylko dynda - dlatego zawsze pływam na semi-suicide wtedy nie lata mi to koło chickena
tyle ode mnie
pozdro