KITEFORUM.PL - kitesurfing

Witam,
Jeżeli możecie odpowiedzieć na parę pytań totalnie początkującego będę wdzięczny.
Czytając forum dowiedziałem sie ze najlepiej zacząć od szkółki a nie samemu i tak tez uczynię ale interesuje mnie np. czy powiedzmy po pierwszym kursie robić z miejsca drugi czy zrobi przerwę i na wypożyczonym sprzęcie samemu poprobować? Jak mniej więcej widać efekty w tej dyscyplinie? I czy dobrze wybrałem na początek Rewe(mam do niej 10 min)? Chce rozpocząć w najbliższy weekend i zbieram informacje. Z góry dziękuje i serdecznie pozdrawiam.

Rewa fajne miejsce nie bedziesz narzekal a w Aloha sa ok instruktorzy:)
Zrob IKO 1 i 2 a potem sie zastanowisz co dalej. Wypozyczanie sprzetu
delikatnie mija sie z celem ale to twoja decyzja. Pozrawiam.

ps. postepy widac z godziny na godzine

Hmmmm. Dzieki. Ale mozesz uscislic zdanie odnośnie wypożyczenia sprzetu?
Ps. Też mi sie wydawało ze trzeba zrobić 1 i 2 stopień ale co dalej?

najlepiej zrobić IKO 1, 2 (później ew. 3) będziesz ćwiczył pod okiem instruktora(sprzęt w cenie kursu) , a postępy przychodzą szybko(nawet tym bardziej opornym jednostkom;) , zanim się obejrzysz skończysz kurs i pomyślisz nad własnym sprzętem
przynajmniej w większości kite sql tak jest

pzdr
p.s
większość szkółek uczy "do skutku" a nie przelicza naukę na godziny.

Dzięki wielkie za pomoc co najlepsze cholernie szybką pomoc.
Zostaje wybór szkółki a to jak dowiedziałem z forum i od was ze należy wybrać taka która uczy do skutku. Chciałem pójść do Aloha którą kolega mi polecił ale z tego co wiem Olbrychski uczy do skutku. Chyba ze orientujecie sie jak to jest z Aloha? Pozdrawiam.

Uczyłem się u Olbrychskiego. Zrobiłem tam 2 stopnie + doszkalający. Super szkoła. Rzeczywiscie uczą do skutku. Super sprzęt. Nauka na najnowszych Cabrinach. Wdziałem wczoraj że mają nowe Converty.

Bardzo polecam tę szkołę.

Jakieś pytania?

Mi, OSOBIŚCIE, wydaje się, że nauka na płw jest bardziej efektywna. Nie chcąc być posądzonym o stronniczość zaznaczę, iż sam skończyłem kurs w Rewie.
Również mieszkam w Gdyni i argument lokalizacji(10 minut;)) był dla mnie bardzo ważny,ale:
ZA: blisko (w każdej chwili można podjechać-na tel. wieje,wpadaj:))
szkółki(obie) bardzo ok, więc efekt gwarantowany

PRZECIW: głeboko, kamienie, tłok=(dla mnie) stres

pzdr

PS. Największe postępy zrobiłem przenosząc się do chałup gdzie już sam katowałem do skutku:D

Kuba Gdynia pisze:Mi, OSOBIŚCIE, wydaje się, że nauka na płw jest bardziej efektywna. Nie chcąc być posądzonym o stronniczość zaznaczę, iż sam skończyłem kurs w Rewie.
Również mieszkam w Gdyni i argument lokalizacji(10 minut;)) był dla mnie bardzo ważny,ale:
ZA: blisko (w każdej chwili można podjechać-na tel. wieje,wpadaj:))
szkółki(obie) bardzo ok, więc efekt gwarantowany

PRZECIW: głeboko, kamienie, tłok=(dla mnie) stres

pzdr

PS. Największe postępy zrobiłem przenosząc się do chałup gdzie już sam katowałem do skutku:D

Potwierdzam, płw. przyspiesza naukę, a przynajmniej podstawowego pływania.(płytko, brak dużej fali)

So temat uważam za zamknięty. Dziękuje wszystkim za pomoc i na weekend śmigam do chałup. Pozdrawiam.