Strona 1 z 1

Porada w sprawie deski do kite!

: 11 sie 2008, 00:50
autor: bennybros
Otoz zaczynam zabawe z kitem, plywam od 6 lat na windsurfingu dobrze sobie radze plywalem sporo, wiatry przy sztormie nie sa mi straszne. Chce sie przezucic na kite intryguje mnie ten sport i chce sprobowac. Nie mam zamiaru isc do zadnej szkolki itp. przeczytalem ksiazke Ziomka, mialem kiedys okazje potrzymac kite. Doszedlem do wniosku ze zakupie jakis uzywany latawiec za male pieniadze taki do dobicia, do nauki. Znalazlem sobie latawiec za male pieniadze 11,5 m^2 przy mojej wadze 76 kg / 184cm i dobra budowa (silny chlopak jestem) bedzie dobry. Ale dazac do meritum zalozenia tego tematu. Mam pytanko odnosnie tego jaka deske kupic, chce kupic nowa deseczke lecz z mysla nie o poczatkach ktore wcale nie trwaja tak dlugo lecz z mysla o pozniejszej zabawie z kitem. Z tego co znam i wywnioskowalem dobrym wyborem byla by deska o rozmiarach 130/40 okolo. Jakie modele proponujecie w dobrej cenie, nie przelewa sie takze cena tak okolo 1000zl byla by osiagalna. Mozecie podac propozycje powyzej tej kwoty moze uda sie cos wykombinowac... Pozdrawiam

Re: Porada w sprawie deski do kite!

: 11 sie 2008, 11:46
autor: Ziomek.
bennybros pisze: Nie mam zamiaru isc do zadnej szkolki itp. przeczytalem ksiazke Ziomka, mialem kiedys okazje potrzymac kite.


cóż :cry:
dorosły jesteś - Twój wybór..

co do Twego kajta - 11,5 to rozmiar antyczny
oby przysporzył Ci więcej zabawy niż trudności

na wagę 74 kg rozmiar deski sobie ok dobrałeś :idea:

POWODZENIA :idea:


pozdro

Re: Porada w sprawie deski do kite!

: 11 sie 2008, 11:48
autor: DISKORELAKS
Widzisz Ziomek..pisząc książkę straciłes "klientów" :twisted:

: 11 sie 2008, 11:51
autor: Ziomek.
spoko na brak nie narzekamy :wink:
ani szkoleń ani książki :wink:

byleby lekarze narzekali :idea:

pzdr

Re: Porada w sprawie deski do kite!

: 11 sie 2008, 15:15
autor: onzo
bennybros pisze:Otoz zaczynam zabawe z kitem, plywam od 6 lat na windsurfingu dobrze sobie radze plywalem sporo, wiatry przy sztormie nie sa mi straszne. Chce sie przezucic na kite intryguje mnie ten sport i chce sprobowac. Nie mam zamiaru isc do zadnej szkolki itp. przeczytalem ksiazke Ziomka, mialem kiedys okazje potrzymac kite. Doszedlem do wniosku ze zakupie jakis uzywany latawiec za male pieniadze taki do dobicia, do nauki. Znalazlem sobie latawiec za male pieniadze 11,5 m^2 przy mojej wadze 76 kg / 184cm i dobra budowa (silny chlopak jestem) bedzie dobry. Ale dazac do meritum zalozenia tego tematu. Mam pytanko odnosnie tego jaka deske kupic, chce kupic nowa deseczke lecz z mysla nie o poczatkach ktore wcale nie trwaja tak dlugo lecz z mysla o pozniejszej zabawie z kitem. Z tego co znam i wywnioskowalem dobrym wyborem byla by deska o rozmiarach 130/40 okolo. Jakie modele proponujecie w dobrej cenie, nie przelewa sie takze cena tak okolo 1000zl byla by osiagalna. Mozecie podac propozycje powyzej tej kwoty moze uda sie cos wykombinowac... Pozdrawiam


Witam,

to może tak....

zaczynam zabawę z motocyklem. Jeżdżę na rowerze od 6 lat, nie tylko po trasach nizinnych, ale także w górach i w trudnych miejscach. Chciałbym pojeździć na motocyklu bo mi się podoba. nie chcę iść do żadnej szkółki bo znalazłem książkę motocykl w weekend i kiedyś siedziałem na skuterze kumpla. Doszedłem do wniosku, że jak kupię MZtkę to będzie super zabawa. Tak też zrobiłem, a że jestem super hiper cool zajebisty to chcę do niego dorzucić silnik hondy 300KM bo wiem, że potem duża moc mi się przyda.....
:roll: :roll:

: 11 sie 2008, 16:47
autor: Piotrekb
Otoz zaczynam zabawe z kitem, plywam od 6 lat na windsurfingu dobrze sobie radze plywalem sporo, wiatry przy sztormie nie sa mi straszne. Chce sie przezucic na kite intryguje mnie ten sport i chce sprobowac. Nie mam zamiaru isc do zadnej szkolki itp. przeczytalem ksiazke Ziomka, mialem kiedys okazje potrzymac kite. Doszedlem do wniosku ze zakupie jakis uzywany latawiec za male pieniadze taki do dobicia, do nauki. Znalazlem sobie latawiec za male pieniadze 11,5 m^2 przy mojej wadze 76 kg / 184cm i dobra budowa (silny chlopak jestem) bedzie dobry. Ale dazac do meritum zalozenia tego tematu. Mam pytanko odnosnie tego jaka deske kupic, chce kupic nowa deseczke lecz z mysla nie o poczatkach ktore wcale nie trwaja tak dlugo lecz z mysla o pozniejszej zabawie z kitem. Z tego co znam i wywnioskowalem dobrym wyborem byla by deska o rozmiarach 130/40 okolo. Jakie modele proponujecie w dobrej cenie, nie przelewa sie takze cena tak okolo 1000zl byla by osiagalna. Mozecie podac propozycje powyzej tej kwoty moze uda sie cos wykombinowac... Pozdrawiam

to staje się powoli nudne :? . Poszperaj po forum, przemyśl jeszcze raz a może nic Ci się niestanie...

Re: Porada w sprawie deski do kite!

: 11 sie 2008, 19:07
autor: ted
onzo pisze:
bennybros pisze:Otoz zaczynam zabawe z kitem, plywam od 6 lat na windsurfingu (...)


Witam,

to może tak....

zaczynam zabawę z motocyklem. Jeżdżę na rowerze od 6 lat, nie tylko po trasach nizinnych, ale także w górach i w trudnych miejscach. Chciałbym pojeździć na motocyklu bo mi się podoba. nie chcę iść do żadnej szkółki bo znalazłem książkę motocykl w weekend i kiedyś siedziałem na skuterze kumpla. Doszedłem do wniosku, że jak kupię MZtkę to będzie super zabawa. Tak też zrobiłem, a że jestem super hiper cool zajebisty to chcę do niego dorzucić silnik hondy 300KM bo wiem, że potem duża moc mi się przyda.....
:roll: :roll:


...uważam, że tę odpowiedź powinniśmy przykleić i wklejać każdemu kto zada takie jak bennybros pytanie. Dla mnie mistrz! ;)

Re: Porada w sprawie deski do kite!

: 12 sie 2008, 00:55
autor: PREZES_zs
onzo pisze:
bennybros pisze:Otoz zaczynam zabawe z kitem, plywam od 6 lat na windsurfingu (...) Pozdrawiam


Witam,

to może tak....

zaczynam zabawę z motocyklem. Jeżdżę na rowerze od 6 lat, nie tylko po trasach nizinnych, ale także w górach i w trudnych miejscach. Chciałbym pojeździć na motocyklu bo mi się podoba. nie chcę iść do żadnej szkółki bo znalazłem książkę motocykl w weekend i kiedyś siedziałem na skuterze kumpla. Doszedłem do wniosku, że jak kupię MZtkę to będzie super zabawa. Tak też zrobiłem, a że jestem super hiper cool zajebisty to chcę do niego dorzucić silnik hondy 300KM bo wiem, że potem duża moc mi się przyda.....
:roll: :roll:


Wypas i esencja! :lol:
onzo trafił w sedno :clap: :lol:

: 12 sie 2008, 12:00
autor: yanosik
Onzo pisze:Witam,

to może tak....

zaczynam zabawę z motocyklem. Jeżdżę na rowerze od 6 lat, nie tylko po trasach nizinnych, ale także w górach i w trudnych miejscach. Chciałbym pojeździć na motocyklu bo mi się podoba. nie chcę iść do żadnej szkółki bo znalazłem książkę motocykl w weekend i kiedyś siedziałem na skuterze kumpla. Doszedłem do wniosku, że jak kupię MZtkę to będzie super zabawa. Tak też zrobiłem, a że jestem super hiper cool zajebisty to chcę do niego dorzucić silnik hondy 300KM bo wiem, że potem duża moc mi się przyda.....


No miszcz normalnie :lol: :lol:

: 12 sie 2008, 12:44
autor: MArcinBe
...uważam, że tę odpowiedź powinniśmy przykleić i wklejać każdemu kto zada takie jak bennybros pytanie. Dla mnie mistrz!


Wypas i esencja!
onzo trafił w sedno


No miszcz normalnie


Moim zdaniem taka odpowiedz w nic nie trafila... Co to teraz kazdy musi sie uczyc ze szkolka??
Wedlug mnie osoba ktora sporo plywala na WS (wie o co chodzi z wiatrem), dobrze sie zapoznala z teoria-ksiazka i ma troche rozumu w glowie bedzie na pewno bezpieczniejsza niz koles zielony w sportach wiatrowo/wodnych i po krotkim kursie do tego z np. niedoswiadczonym instruktorem...

Oczywiscie nie neguje kursow i nie ujmoje dobrym instruktorom, ale panowie, nie przesadzajcie, do kazdego nowego triku bierzecie instruktora?

: 12 sie 2008, 13:39
autor: Ziomek.
MArcinBe pisze:.. ale panowie, nie przesadzajcie, do kazdego nowego triku bierzecie instruktora?


nie - ale powiem Ci że chciałbym mieć taką możliwość :idea:
z dobrym instruktorem/czy zawodnikiem który chce i potrafi :idea: (bo o tkich trudno..) przekazać tipy - nauka trików jest 10 x szybsza:idea:
a czasem w ogóle możliwa :idea:


pzdr

: 12 sie 2008, 13:47
autor: MArcinBe
Darek, przeciez wiem o tym, dlatego tez napisalem, ze nie chce nikomu umniejszac i sam nie raz pytalem o rade na forum, albo na plazy.

Czy to instruktor ALE tez kumpel, czy video, czy opis, z tym zawsze bedzie latwiej, szybciej i bezpieczniej.

Ale porownanie Onza i komentarze innych jak dla mnie to ostre pojechanie po kolesiu ze "chce SAM" i zrobili od razu z niego szalonego mlokosa na nie wiadomo jakim motorze...ktory pewnie w pierwszy dzien skosi 5 kobiet w ciazy...

: 12 sie 2008, 14:02
autor: Ziomek.
jasne że nauka samopas jet możliwa
ale na pewno nie szybsza i bezpieczniejsza :idea:
a często też wbrew pozorom nie tańsza :idea:

niektórych sportów sam bym nie chciał nie uczyć
obecnie kiteurfingu też :idea:

..a siebie na motorze to na samą myśl się boję :wink:

: 12 sie 2008, 15:00
autor: bennybros
Wszystko fajnie, stwierdzilem ze zakupie narazie deske wieksza co by latwiej sie nauczyc (Naish Haze 137cm 2008rok). Latawiec owszem antyczny ale stwierdzilem ze zal mi wyjebac 3k na latawiec ktory i tak pewno zepsuje w czasie nauki. Troszke zle napisalem to wszystko nie chcialem to ujac tak ze nie bede bral porad od ludzi, okazalo sie ze mam dobrego znajomego ktory jest instruktorem kite i tylko jak bede chcial popedzi ze mna na plaze i pomoze w nauce. Ogarniam sie w temacie rok temu chcialem zaczac zabawe z kitem lecz funduszy nie wystarczylo. Mialem okazje kilkakrotnie pomachac latawcem takze jakies tam malutkie doswiadczenie mam, pozatym tak jak ktos wyzej sie wypowiedzial majac pojecie o windsurfingu napewno jest latwiej nauczyc sie plywac na kajcie niz gdybym nic nie mial za soba... Pozdr.

: 12 sie 2008, 15:56
autor: yanosik
yanosik pisze:W momencie, kiedy wchodził w power zone, siła była tak ogromna (choć wiaterek był dość słaby), że myślałem,że mnie z butów wyrwie. Ponieważ próbę przeprowadzaliśmy na ugorowanym, piaszczystym polu i na "miedzy" były dość spore głazy, wykonałem nieopatrznie swój pierwszy skok, gdyż to monstrum zaczęło mnie ciągnąć wprost na kamień (wys. ok 80 cm). Przed samym głazem, ratując się przed "bliskim spotkaniem" podkurczyłem nogi, uwieszając się rękoma na barze. I wtedy uniosło mnie na ok. 1 metr i przerzuciło 3-4 metry do przodu.

...ja z przerażeniem w oczach czytam swoje niegdysiejsze posty. Można oczywiście uczyć się samemu, ale na Boga, przynajmniej w towarzystwie kogoś, kto już ogarnia temat i będzie mógł cie ustrzec przed "lataniem" nad 80cio cm głazami :shock:
Powodzenia życzę :)

Yanos