Strona 1 z 2

Wybicie i lądowanie

: 08 wrz 2010, 23:52
autor: darass
Cześć,
mam pytanko w sumie to dwa ;)
1- czy ktoś mógłby krok po kroku wyjaśnić jak poprawnie wybić się z krawędzi? szukałem w postach i nawet trafiłem na jeden ale nie dokońca wszystko wyjaśnił.
2- mam mały problem przy lądowaniu skoków przez zenit. A mianowicie trzymam krawędź i macham przez zenit wyciąga mnie ładnie pięknie do góry ale czasem wchodzę w jakąś niechcianą rotację i nie mogę przez to ustawić dechy do lądowania żeby spokojnie odpłynąć. A czasem przy lądowaniu kompletnie tracę moc w latawcu, napięcie na linkach zerowe nie ma mowy o odpłynięciu, co robić?
Z góry dzięki za pomoc pozdrawiam

Re: Wybicie i lądowanie

: 09 wrz 2010, 03:01
autor: cex
Odpowiedz na pytanie nr 1 http://www.youtube.com/watch?v=S7-aulDS ... re=related

nie jestem specem ale moze troche pomoge
Prowadzisz kite w pozycji ok 45stopni
Mozesz odpuscic deske z krawedzi i doslownie chwilke poplynac na plaskiej powierzchni aby zyskac troche predkosci
Przenosisz ciezar ciala mocno na tylnia krawedz i naciskach na nia jednoczesnie skrecajac w jedna ze stron
poprzez nasisk i skret deska jest wciskana w wode a przy wyjsciu uzyskujesz cos jak mala fale z ktorej mozesz sie wybic
jezeli cos pokrecilem prosze zeby ktos poprawil

Odpowiedz na pytanie nr 2
Kiedy wyskakujesz w gore staraj sie nie wykonywac rotacji cialem anie nie machac nogami za mocno, mozesz sprobowac ugiac nogi to moze troche pomoc w zachowaniu rownowagi do niechcianych rotacji
Jezeli starasz sie dobrze wyladowac staraj sie ladowac bardziej na tylnia noge i dopiero potem przechodz na tylnia krawedz
Staraj sie nie ladowac na cala plaska powierzchnie deski
A czasem przy lądowaniu kompletnie tracę moc w latawcu, napięcie na linkach zerowe nie ma mowy o odpłynięciu, co robić?

Jak mozesz opisz dokladniej co sie dzieje.
Zostawiasz kite w zenicie - normalne ze nie masz mocy bo przy ladowaniu musisz skierowac kite w jedna ze stron power zone w lewo lub prawo w zalerznosci w ktora strone chcez plynac
Kite przelatuje za zenit - dynamicznie skrecasz kitem do zenitu, ty lecisz do przodu a kite zostaje poza strefa zenitu i opada w dol, musisz przy ladowaniu kierowac kite do strefy power zone.
Jezeli to nie pomoze opiz dokladniej co sie dzieje.
Pozdrawiam i udanych ladowan zycze

Re: Wybicie i lądowanie

: 09 wrz 2010, 13:03
autor: BraCuru
cex pisze:Prowadzisz kite w pozycji ok 45stopni
Mozesz odpuscic deske z krawedzi i doslownie chwilke poplynac na plaskiej powierzchni aby zyskac troche predkosci
Przenosisz ciezar ciala mocno na tylnia krawedz i naciskach na nia jednoczesnie skrecajac w jedna ze stron
poprzez nasisk i skret deska jest wciskana w wode a przy wyjsciu uzyskujesz cos jak mala fale z ktorej mozesz sie wybic


Dodałbym jeszcze, że trzeba to połączyć z pracą latawca.
Jedziesz w lewo. Latawiec 1030h. Robisz jak cex pisze. Rozpoczynając zacinanie krawędzią cofasz latawiec - jest 1200h.
W momencie wybicia z krawędzi latawiec ciągnie Cie w druga stronę, bo juz doszedł do 1330h.
Po angielsku to się nazywa TIMING. Po polsku chyba zgranie w czasie.

Efekt: jedziesz na wiatr w lewo a latawiec leci w prawo czyli oddale się od Ciebie. Linki trzeszczą a winda jest pare razy lepsza niż wybijanie się z kolan z kajtem w zenicie.
Jak deska wystrzeli z wody kontrujesz zdecydowanie latawcem, aby wrócił szybko na 1000h. Lądujesz wysoki na 5m skok i nadal masz POWER czyli problem nr.2 rozwiązany.

Tak w skrócie.

Re: Wybicie i lądowanie

: 09 wrz 2010, 16:48
autor: daga
cex pisze:Mozesz odpuscic deske z krawedzi i doslownie chwilke poplynac na plaskiej powierzchni aby zyskac troche predkosci
Przenosisz ciezar ciala mocno na tylnia krawedz i naciskach na nia jednoczesnie skrecajac w jedna ze stron
poprzez nasisk i skret deska jest wciskana w wode a przy wyjsciu uzyskujesz cos jak mala fale z ktorej mozesz sie wybic
jezeli cos pokrecilem prosze zeby ktos poprawil


Co do skretu deski dodam jeszcze cytat z nauk Murfiego:
"... plyniesz, plyniesz, nabierasz predkosci i musisz wypie....olic te deske na wiatr" :) :thumb:

Re: Wybicie i lądowanie

: 09 wrz 2010, 16:57
autor: Piotrekb
daga pisze:
cex pisze:Mozesz odpuscic deske z krawedzi i doslownie chwilke poplynac na plaskiej powierzchni aby zyskac troche predkosci
Przenosisz ciezar ciala mocno na tylnia krawedz i naciskach na nia jednoczesnie skrecajac w jedna ze stron
poprzez nasisk i skret deska jest wciskana w wode a przy wyjsciu uzyskujesz cos jak mala fale z ktorej mozesz sie wybic
jezeli cos pokrecilem prosze zeby ktos poprawil


Co do skretu deski dodam jeszcze cytat z nauk Murfiego:
"... plyniesz, plyniesz, nabierasz predkosci i musisz wypie....olic te deske na wiatr" :) :thumb:

No dobra, ale jak to ładnie zgrać ze szmatą? Mam na myśli dokładnie: w którym momencie iść mocno na wiatr/gdzie ma być wtedy latawiec?

Re: Wybicie i lądowanie

: 09 wrz 2010, 23:59
autor: cex
[/quote]"... plyniesz, plyniesz, nabierasz predkosci i musisz wypie....olic te deske na wiatr" :) :thumb:[/quote]
No dobra, ale jak to ładnie zgrać ze szmatą? Mam na myśli dokładnie: w którym momencie iść mocno na wiatr/gdzie ma być wtedy latawiec?[/quote]
Z tym wypie....em w deske prawda. Najlepiej to widac jak wakeboardingowcy to robia na wyciagu, potrafia konkretnie sie wybic z krawedzi.
Co do tego jak to zgrac to trzeba troche potrenowac i wyczuc jaki kat predkosc bedzie dla ciebie odpowiednia.
Ja czasami startuje z ok 30stopni zeby lot byl konkretny a i predkosc jest wieksza z tego ustawienia ale kazdy robi jak chce.
Ogolnie lubie miec powera i latac latawcem niziutko ale z tym trzeba uwazac na 7m juz dwa razy poleglem :hand:
W momencie kiedy idziesz na wiatr powinienes zaczac podnosic latawiec do gory i ostro napierac na krawedz zeby juz w momecie kiedy kite zaczyna podnosic wybic sie ostro z krawedzi.
Najlepiej obejrzec troche filmikow na youtube i poukladac pewne czynnosci w glowie.
Ja zawsze spedzam troche przed netem na youtube zanim zaczne cos nowego cwiczyc no i mam znajomego ktory mi duzo pomaga i dzieki niemu troche juz potrafie :twisted:

Re: Wybicie i lądowanie

: 10 wrz 2010, 03:44
autor: daga
cex pisze:W momencie kiedy idziesz na wiatr powinienes zaczac podnosic latawiec do gory i ostro napierac na krawedz zeby juz w momecie kiedy kite zaczyna podnosic wybic sie ostro z krawedzi.


Ja tez wlasnie tak mysle - w momencie jak zaczyna Cie wyciagac w gore, jak juz nie mozesz utrzymac tej mocy.

Ciezko tu chyba dokladnie okreslic na ktorej godzinie powinien byc latawiec - bo warunki sa zmienne przy kazdym skoku - wiatr nie wieje zawsze rowno jak z suszarki, predkosc jest inna, a i zaciagniecie baru tez inne, itd.

Re: Wybicie i lądowanie

: 10 wrz 2010, 12:15
autor: darass
dzięki dzięki za rady poćwiczyłem wczoraj ostro i jeżeli chodzi o lądowania to jest dużo lepiej dzięki cex za rady przydały się.
Co do wybicia... też ostro rzeźbiłem nawet parę razy się udało ;) ale zdecydowaną większość lądowałem pyskiem w wodzie. Często gęsto wyrywało mnie mocno do przodu a nie w górę, często też decha zostawała w wodzie a ja leciałam ;) ale po kolei jeszcze raz:
nabieram szybkości latawiec powiedzmy 45-60 stopni, delikatnie wypłaszczam dechę i wtedy gwałtownie zacinam krawędź na wiatr (tylną nogę jakby prostuję mocno wbijając krawędź a przednią jakby uginam mocno wciskając ją na wiatr) i .... i właśnie mam się jakoś konkretnie wybić (chodzi mi o nogi) z zaciągnięciem baru do siebie?

Re: Wybicie i lądowanie

: 10 wrz 2010, 12:39
autor: onzo
proponuję zacząć trochę inaczej. Najpierw naucz się wybicia z nóg a dopiero potem dodaj do tego kite'a. Skoki z kitem przez zenit bez poprawnego zacięcia deski są płaskie, a przy silniejszym wietrze niskie i długie i z reguły kończą się umoczeniem. Przy wybiciu z nóg nie będziesz musiał(a) rozpraszać się dodatkowo ruchem latawca i zaciąganiem baru.
A wiec tak:
1.Jedziesz na halsie, kite tak 60st. do powierzchni wody i jest tam stale, deska lekko na krawędzi - (jedziesz pełnym bajdewindem).
2. Odpuszczasz krawędź tak, żeby pojechać na prawie płaskiej desce - nabierasz prędkości - jedziesz półwiatrem - ważne, aby nie wjechać "pod" kite'a i tym samym nie wyluzować za bardzo linek - tu chodzi o nabranie prędkości a nie wyluzowanie linek bo to naprężenie linek daje powera.
3. Następnie bardzo agresywnie dociążasz krawędź, zacinasz deskę pod wiatr i w momencie kiedy czujesz, że linki są mocno napięte - wybijasz się z nóg do góry (tak samo jakbyś chciał(a) podskoczyć na lądzie). Ćwicząc na słabym wietrze nie możesz za bardzo krawędziować, bo zdusisz kite'a i nic z tego nie będzie. Na silnym może się okazać, że nawet delikatne zacięcie daje mega pop. Tak więc siłą zacięcia zależy od warunków.
4. Aha - lądowanie na płaską deskę, najlepiej ułożoną w linii wiatru i na prędkości wyjeżdżasz ze skoku.
Jak już zaczniesz regularnie skakać z wybicia na powiedzmy 1-2m do góry to możesz przejść do nauki skoków dodatkowo z kitem.

Re: Wybicie i lądowanie

: 10 wrz 2010, 12:53
autor: targetti
onzo pisze:proponuję zacząć trochę inaczej....


Chodzi Ci o klasyczny POP HOOKED ?

Re: Wybicie i lądowanie

: 10 wrz 2010, 14:51
autor: onzo
no można tak powiedzieć. Po prostu wydaje mi się z dzisiejszego punktu widzenia, że zaczynanie nauki skoków od skoków z ruchem przez zenit za to bez jakiegokolwiek zgrania z ruchem deski kończy się długim czasem pływania ze złym timingiem a tym samym z marnymi niskimi skokami. Oczywiście przynosi to przyjemność, ale nauczenie się odpowiedniej techniki wybicia to dużo wyższe i przyjemniejsze skoki.

Re: Wybicie i lądowanie

: 10 wrz 2010, 16:05
autor: Pinio
I trzeba mieć koniecznie białe kalosze bez tego nie da rady :idea:
phpBB [video]

Re: Wybicie i lądowanie

: 10 wrz 2010, 22:32
autor: Ziomek.
daga pisze:Co do skretu deski dodam jeszcze cytat z nauk Murfiego:
"... plyniesz, plyniesz, nabierasz predkosci i musisz wypie....olic te deske na wiatr" :) :thumb:


Merfi jest "doskonałym" metodykiem :wink:
w 2003 jak dał mi tipy do kiteloopów - to pękły mi dwa żebra i miałem lloopy na rok z głowy :lol:



onzo pisze:proponuję zacząć trochę inaczej. Najpierw naucz się wybicia z nóg a dopiero potem dodaj do tego kite'a.
...



jestem tego samego zdania
korzyść podwójna:
- uczysz się poprawnego wybicia (bez skupiania na łączeniu tego z kajtem)
- uczysz się SKUTECZNYCH LĄDOWAŃ - bo króciutki i niskim "locie" - również bez odwracania uwagi przez kajta

pzdr

Re: Wybicie i lądowanie

: 10 wrz 2010, 23:19
autor: darass
Dzięki za rady... poczytałem, pooglądałem na youtube i myślę że już wiem o co chodzi ;) jak tylko coś dmuchnie to będę dalej rzeźbił i napisze co i jak...
pozdr

Re: Wybicie i lądowanie

: 11 wrz 2010, 17:15
autor: daga
Ziomek. pisze:Merfi jest "doskonałym" metodykiem :wink:
w 2003 jak dał mi tipy do kiteloopów - to pękły mi dwa żebra i miałem lloopy na rok z głowy :lol:


Merfi pomimo poziomu jaki reprezentuje, potrafi bez zadecia/nadecia poswiecic kilka chwil zoltodziobom i wytlumaczyc jak zrobic np. pop.
Ja (i nie tylko) nauczylam sie dzieki jego wskazowkom kilku rzeczy, za co BIG THX.