KITEFORUM.PL - kitesurfing

Jak plyniesz a prawo to lewa, jak w lewo to prawa
Ciesze sie ze teraz juz wiesz

Jakie stworzenie ma dziesięć kończyn? Odp.: kajciarz. Cztery nogi - prawa, lewa, przednia, tylna; sześć rąk - prawa, lewa, przednia, tylna, górna, dolna.
I to wszystko musi ogarnąć tylko jedna głowa. Oj ciężko Panie, oj ciężko.

Grzegorz KiteLife pisze:Ciesze sie ze teraz juz wiesz

Wybacz ale nie
Poproszę o jaśniejsze wyjaśnienie.

BraCuru pisze:

Grzegorz KiteLife pisze:Ciesze sie ze teraz juz wiesz

Wybacz ale nie
Poproszę o jaśniejsze wyjaśnienie.

widzę ze poszedł ci w pięty temat o zwijaniu baru buhahaha

Grzegorz KiteLife pisze:widzę ze poszedł ci w pięty temat o zwijaniu baru buhahaha

Widzę, że sie nie dowiem ani że przypomnisz mi.
Jakoś nie kojarzę, żeby przy ostrzeniu pojawiało się pojęcie zewnętrzne/wewnętrzne.
Wyjaśnij to bo robimy nikomu niepotrzebny offtop w ważnym wątku.

BraCuru pisze:Widzę, że sie nie dowiem ani że przypomnisz mi.
Jakoś nie kojarzę, żeby przy ostrzeniu pojawiało się pojęcie zewnętrzne/wewnętrzne.
Wyjaśnij to bo robimy nikomu niepotrzebny offtop w ważnym wątku.

W bardzo ważnym wątku
Ja go studiuję od czerwca.
Dziękuję wszystkim za wpisy, jak dla mnie to odwaliliście super robotę. Naprawdę polecam każdemu, kto ma problem z ostrzeniem przeczytania wątku.
Jak coś nie wychodzi, jak tracę wysokość to w głowie szukam wpisów z radami
Mi to bardzo pomogło i od kilku pływań działa robienie wysokości to już dla mnie nie problem

Kilka przydatnych wskazówek odnośnie pływania ostro, które niekoniecznie są poruszane na szkoleniach

http://kiteblog.pl/plywanie-ostro-jak-wrocic-do-miejsca-startu/

Muszę przyznać, że teoretycznie sporo wpisów wytłumaczyło mi temat bardzo prosto i przyjemnie. Niebawem wypad na wodę i spróbujemy pływać ostro. Dzięki wszystkim za cenne rady A i jak uda mi się to wprowadzić w życie to pewnie podziękuje jeszcze raz bo dzięki temu będę więcej pływał a mniej chodził

serp pisze:Ja bym dodał jedną rzecz, jako że uczyłem się ostrzenia bardzo długo i załapałem o co chodzi dopiero parę miesięcy temu na Kubie. Wtedy uczyłem się dzień w dzień przez cały urlop czyli ponad 12 dni. Zaczęło wychodzić na koniec po rozmowie z pewnym bardzo doświadczonym riderem (koleś pływa 11 lat), powiedział mi coś co sprawiło że wszystkie elementy które wypisaliście złożyły się w całość. Mianowicie powiedział że muszę się skupić aby mój cały ciężar był na trapezie a nie na desce. Wcześniej opierałem ciężar na desce więc siłą rzeczy ją przytapiałem i zatrzymywałem się. Po tym jak skupiłem się żeby się położyć na trapezie a deską tylko sterować wszystko zaczęło wychodzić Piszę to bo mi brakowało tego elementu a nie widziałem żeby był wcześniej wymieniony, więc mam nadzieję że pomoże to wszystkim którzy się uczą

Czyli chodzi o to aby latawiec był na odpowiedniej wysokości? Czy też o to żeby się nie kłaść na wodzie ?
Bo jakoś same chęci praw fizyki nie zmienią (przynajmniej ja nie potrafię jeszcze )

Witam, moich parę pytań wątpliwości:
Jak duży wpływ na ostrzenie ma wielkość deski? Mam dość małą deskę (130*41) i czasami mam problemy z ostrzeniem. Na płaskim akwenie jest ok bez problemu, ale na nawet lekko zafalowanym udaje mi się utrzymać wysokość ale żeby podpłynąć pod wiatr to już ciężko.
Do tego czy męczycie się halsując pod wiatr? Tak samo - na płaskim akwenie pływanie na luzie, na zafalowanym po godzinie pojawia się zmęczenie i muszę skupiać się przede wszystkim na ostrzeniu zamiast czerpać radość z pływania i ćwiczyć ewolucje.
Jeszcze jedno przy okazji - toeside = utrata wysokości? Ucze się toeside, jakoś tam płynę, przy nawrocie przechodzę w "łejkowym stylu" z wiatrem na płaską deskę i później na heelside, ale jak wywinę taki łuk po wodzie to już mam sporą stratę wysokości.
Kolejna sprawa którą zauażyłem - bardziej płyniemy pod wiatr dopływając do brzegu. Zauważyłem to nie tylko na swoim przykładzie - większość kietrów tak ma. Mając wiatr sideshore ostrzymy w stronę brzegu - delikatnie zyskujemy wysokość. Ale już bliżej brzegu płyniemy prawie pod wiatr wzdłuż brzegu. Jest jakieś wytłumaczenie tego faktu?
No i na koniec - czy halsując się po deskę można zyskać trochę wysokości? (to pytanie z przymrużeniem oka bo wiadomo że nikt w ten sposób nie będzie próbował ostrzyć).
pzdr.

Grand Master B pisze:Kolejna sprawa którą zauażyłem - bardziej płyniemy pod wiatr dopływając do brzegu. Zauważyłem to nie tylko na swoim przykładzie - większość kietrów tak ma. Mając wiatr sideshore ostrzymy w stronę brzegu - delikatnie zyskujemy wysokość. Ale już bliżej brzegu płyniemy prawie pod wiatr wzdłuż brzegu. Jest jakieś wytłumaczenie tego faktu?
No i na koniec - czy halsując się po deskę można zyskać trochę wysokości? (to pytanie z przymrużeniem oka bo wiadomo że nikt w ten sposób nie będzie próbował ostrzyć).
pzdr.

płynąc do brzegu łatwiej wzrokowo łapiesz punkt odniesienia (bliżej) przez co nieświadomie ustawiasz sylwetkę bardziej pod wiatr.

bodydragi pod wiatr to podstawa bez której nie powinno się wychodzić na samodzielne pływanie

orlen pisze:

Grand Master B pisze:Kolejna sprawa którą zauażyłem - bardziej płyniemy pod wiatr dopływając do brzegu. Zauważyłem to nie tylko na swoim przykładzie - większość kietrów tak ma. Mając wiatr sideshore ostrzymy w stronę brzegu - delikatnie zyskujemy wysokość. Ale już bliżej brzegu płyniemy prawie pod wiatr wzdłuż brzegu. Jest jakieś wytłumaczenie tego faktu?
No i na koniec - czy halsując się po deskę można zyskać trochę wysokości? (to pytanie z przymrużeniem oka bo wiadomo że nikt w ten sposób nie będzie próbował ostrzyć).
pzdr.

płynąc do brzegu łatwiej wzrokowo łapiesz punkt odniesienia (bliżej) przez co nieświadomie ustawiasz sylwetkę bardziej pod wiatr.

W grę wchodzi jeszcze to jaki jest brzeg. Jeżeli są drzewa, jeżeli jest wyżej niż poziom wody to wiatr wiejący pod kątem np.45st do brzegu zawsze im bliżej brzegu tym bardziej odkręca wzdłuż brzegu i przez to płynąc do brzegu można wyostrzyć a płynąc w głąb akwenu im dalej od brzegu tym też ostrzej. Żeglarstwo bardzo pomaga na Kite. Jak zaczniemy "czuć wiatr" to zyskujemy naprawdę dużo wysokości. Jak jest problem z czuciem to warto podglądać jak ostro płynie obok ktoś wprawiony w bojach, to tez pomaga.

Dobrze opisane.

No to i moja złota rada... Jak plywam i czuje, ze mam "dobrze" z moca i chce sobie ostrzyc ale tak "ostro"... trymuje/depoweruje kite sporo. W takiej sytuacji kite ustawia sie dużo bardziej na wiatr i sam leci, nawet o pozycji nie musze myslec i jakos sie zapierac

No porady są przydatne, ale wcielenie w życie nie jest takie łatwe. Instruktor mi podobnie mówi o usztywnianiu nóg, niby podstawa, ale ciągle wracam do swojej sylwetki automatem.