Strona 1 z 2

First time off the hook...czyli pierwszy raz bez haka

: 21 maja 2011, 12:42
autor: ebol
Przymierzam sie do pierwszej jazdy unhooked. Wszelkie wskazowki mile widziane. Plywam na flexi ion'ie pierwszy raz zmienie ustawienie z 4-linkowego na 5 linkowe. Latawiec bedzie mial mial wyzszy profil ( roznica pomiedzy wysokosci pomiedzy koncowkami tipow a grzbietem srodkowej tuby) ale mniejsza ekspozycja na wiatr wiec jak producent zasugerowal zakes wiatrowy podniesiony do gory.

Od czego zaczac, czego sie spodziewac, czego unikac... !

acha i jeszcze techniczne jak sprawdzic czy leash bedzie wystarczajaco dlugi ( bedzie ??)

Re: First time off the hook...czyli pierwszy raz bez haka

: 21 maja 2011, 13:30
autor: Ziomek.
o leash sie za bardzo nie martw - jeśli jest standardowej długości - BĘDZIE OK
dobrze mieć linkę HP z tyłu trapezu, tak by leash mógł sobei po niej jeździć
ja nie uzywam standardowych linek dołączanych do traoezów
na których karabinczyk leasha sie blokuje
albo na lince - na plastikowej otulinie
albo na końcówkach metalowych
lepiej sobie to zdjąć i zrobic z kawałka linki, np żeglarskiej..

pierwsze kroki?
po prostu płynąc staraj sie wypinać , ułatwiając to sobie podjechaniem pod latawiec "w dół wiatru"
płyniesz tak chwilę - po czym wpinasz się - również spływając w dół wiatru pod latawiec..

w momencie kiedy płyniesz unhooked - przypomina to nieco wakeboard
przy czym płyniesz jednak W BOK od "motorówki" = latawca, a nie bezpośrednio za nim..

ważną sprawą jest trym kajta, tak, by po spuszczeniu z haka był zrównoważony
a nie wisial na tylnych linkach tylko (= był przebrany) - tak , jakbyś go na maksa zaciągnął będąc wpiętym
jeśli tak bedzie, kite zacznie się cofać i przepadnie..
w razie czego - puszczasz bar i kite zostając na leashu łagodnie opada do wody (w wiekszosci ustawien obecnie)
zastanó sie wiec GDZIE podepneisz HP leasha przy barze... :idea:

potem pierwsze odbicia unhooked, małe ollie
i nastepnie coraz mocniej krawedz, w kierunku raily..

nie ma się czego bac - POWODZENIA :)

pzdr

Re: First time off the hook...czyli pierwszy raz bez haka

: 22 maja 2011, 11:18
autor: NEMO
sciagnij troche depower przed wypinaniem sie, bedzie latwiej i na poczatek probuj na wiekszych rozmiarach przy slabszym wietrze, bedzie bezstresowo..

Re: First time off the hook...czyli pierwszy raz bez haka

: 02 cze 2011, 21:33
autor: 3msto
to ja tez się podłącze pod wątek :)

ostatnio uczyłem się robić pierwsze raily unhooked i
jak pisze Ziomek najpierw przećwiczyłem na "sucho" bez skoku wypiecie i po chwili wpiecie, pomaga obczaić , przyzwyczaić się jak to jest bez haka :thumbsup:

podpowiedzcie : jak z samą techniką skoku raily?

ciężko to opisać sie nie znam ale....
widze że raily to skok szybki , z krawędzi, na dużym powerze i szybko lądowany z wiatrem , u mnie po wybiciu latawiec mocno ciągnie w górę , ręce wyprostowane , nogi do tyłu i tak przelatuje dużą odleglość wyciągnięty na maksa , latawiec idzie do zenitu i dopiero wtedy mogę go opanować podciągnąć nogi i wylądować w miarę i wpiąć się :doh:
generalnie w pierwszej fazie skoku ok a potem ciągnie jak cholera i lecę bezwładnie wyciągniety....za długo wisze na łapach ,

jak z tym trymowaniem latawca?

wiatr wiał spoko na moją latawkę, lajtowe pływanie , nie miałem potrzeby zmiany na mniejszy, depower sciągniety , po wypięciu np. na plaży mogłem go w miarę utrzymać mimo to przy samym skoku ciągnął jak cholera.

Re: First time off the hook...czyli pierwszy raz bez haka

: 02 cze 2011, 22:42
autor: patron
Latawiec daj niżej, nie ściągaj go do zenitu, a gdy wylądujesz spłyń z wiatrem trochę załóż loopa na hak i dopiero ostrz. Powinno pomóc ;-)

Re: First time off the hook...czyli pierwszy raz bez haka

: 03 cze 2011, 01:37
autor: daga
a sa dwie szkoly: rece proste czy ugiete?

Re: First time off the hook...czyli pierwszy raz bez haka

: 03 cze 2011, 10:18
autor: mary.dk
daga pisze:a sa dwie szkoly: rece proste czy ugiete?


Przy raily nie ma to najmniejszego znaczenia,
cala zabawa z rekoma zaczyna sie przy handle pass'ach.

Pozdro...

Re: First time off the hook...czyli pierwszy raz bez haka

: 03 cze 2011, 11:10
autor: onzo
najbardziej to co pisze patron - kite niżej i dobre odpadanie przed skokiem. Poćwicz bez skoku. Po prostu nie możesz do skakania używać kite'a tylko musisz się wybić z krawędzi.
Jak się wcześniej skakało tylko poprzez poprowadzenie kite'a do zenitu to skacząc pierwsze skoki unhooked odruchowo zaciąga się tylną rękę i kite ucieka do zenitu a Ty sobie "danglasz" pod latawcem.

Poćwicz jeszcze samo prowadzenie kite'a i dechy przy unhooked a potem wybicia z krawędzi (nawet będąc wpiętym). A potem to połącz ;)

powodzenia

Re: First time off the hook...czyli pierwszy raz bez haka

: 03 cze 2011, 11:49
autor: Ziomek.
3msto pisze:.. u mnie po wybiciu latawiec mocno ciągnie w górę , ręce wyprostowane , nogi do tyłu i tak przelatuje dużą odleglość wyciągnięty na maksa , latawiec idzie do zenitu i dopiero wtedy mogę go opanować podciągnąć nogi i wylądować w miarę i wpiąć się :doh:
generalnie w pierwszej fazie skoku ok a potem ciągnie jak cholera i lecę bezwładnie wyciągniety....za długo wisze na łapach ,
.



STANDARDOWA sytuacja jak podczas pierwszych raily
u WSZYSTKICH :idea:

jeśli chcesz by kite nie szedł w zenit podczas skoku
skup się na tym by CIAGNĄĆ go "przednią" ręką w stronę wody :idea:
nie bój się - na pewno nie wpadnie on a nawet nie dotknie wody
tak naprawdę ..i tak bedzie chciał pójść w górę - ale juz mniej
troche wprawy i juz nie bedzie w ogóle szedł
a skok bedzie wreszcie na powerze - zwlaszcza odjazd do przodu a nie w górę..

przypomnij sobie pierwsze backrolle - DOKŁADNIE ta sama sytuacja:
bezwiednie sciąga sie kajta w górę i robi ...transition lub co gorsza KL :wink:
prawda?

więc skup się na ciągnieciu latawca w dół
i bedzie dobrze..

co do samego wybicia:
jak dobrze wieje
to z nóg W OGÓLE sie wybijać nie trzeba :idea:
wystarczy latawiec spuścić z haka
i MOCNO przykrawedziować
reszta "zrobi się sama"
z tym że na bowach a zwlaszcza deltach ta reszta nie robi się tak "sama" i tak mocno jak na C :D
sam moment wybicia to często tak mocne zakrawędziowanie - że deska jest postawiona w pion
niemal jakbyś rotację backrolową zaczynał..

coś a'la:

Obrazek


-------



co do rąk: proste czy ugięte
stylowo jest na prostych :idea:
podkurcze jakoś nie wyglądają..
podobnie układ - kite - linki - ciało - deska - dobrze jak jest w linii - jak sama nazawa wskazuje - POWER
czyli siła wyciąga wszystko w "poziomie" - ewentualnie deska może zaakcentować nieco w górę - ale za "skorpionami" i waleniem deska w tył własnej głowy też nie jestem..

o taki skorpion:

Obrazek

o tu "koleś: :wink: przyzwicie to pokazuje:

Obrazek

a nie tworzy łuku - kite w górze - załamanie na linkach ciało w dół ..

co do przykurczonych rąk i hapeków
WCALE nie trzeba zaczynać hp na przykurczach
to znów kwestia STYLU :idea:
pierwsze są łatwiejsze na podgietych
ale jak się tak nauczysz - żeby Ci tak nie zostało
warto mieć tego świadomość
ładnie jest najpierw zaakcentować raily i dopiero wychodzić do dalszego triku
niezależnie czy jest to s-bend, czy hp..
jest na pewno większy power triku..

a później już tylko przełożenie na śnieg, ląd.. - trudniejsze wybicie - bo trudniejsze zakrawędziowanie:

Obrazek

mnie się nawet łatwiej robi na prostych
bo kopnięcie jest mocniejsze
i na zasadzie: akcja-reakcja
luz potem jest ..dużo większy i dłużej trwa :]

powodzenia !

pzdr

Re: First time off the hook...czyli pierwszy raz bez haka

: 03 cze 2011, 13:47
autor: patron
Jeszcze taka krótka porada:
Trzymaj ręce razem, na środku baru. Zminimalizujesz ściąganie latawca w którąkolwiek ze stron ;-)

Re: First time off the hook...czyli pierwszy raz bez haka

: 04 cze 2011, 23:12
autor: 3msto
wielkie dzięki za pomocne rady, analizując co robie a co piszecie to problem faktycznie jest chyba w złym prowadzeniu latawca tzn ciagnę go w zenit :roll: i jest jak to trafnie opisujesz Onzo " danglam" sobie w powietrzu , w poniedziałek jak się progno utrzyma to raily musi siedzieć jak trzeba ,

ebol pisze:Przymierzam sie do pierwszej jazdy unhooked. Wszelkie wskazowki mile widziane.
Od czego zaczac, czego sie spodziewac, czego unikac... !


Ebol mam nadzieje że piersze jazdy były.


Ziomek dobre skorpion foto :thumb:

parcie na nowe tricki jest więc
what next unhooked?

pozdr

Re: First time off the hook...czyli pierwszy raz bez haka

: 05 cze 2011, 09:46
autor: Ziomek.
3msto pisze:what next unhooked?



- raily to switch / surfpass
-backroll unhooked
- backroll to switch / surfpass
- raily to blind / surfpass
- back to blind
- s-bend
- s-bend to blind
- akurat na sezon nauka.. :wink:
...

pzdr

Re: First time off the hook...czyli pierwszy raz bez haka

: 05 cze 2011, 10:34
autor: przemass
no...to tak dla ambitnych bardzo ;) Albo na zimę ...;)

Re: First time off the hook...czyli pierwszy raz bez haka

: 05 cze 2011, 18:08
autor: mary.dk
Ziomek. pisze:
3msto pisze:what next unhooked?



- raily to switch / surfpass
-backroll unhooked
- backroll to switch / surfpass
- raily to blind / surfpass
- back to blind
- s-bend
- s-bend to blind
- akurat na sezon nauka.. :wink:
...

pzdr


A jak bys jeszcze zamienil "surfpass" na surface pass
to nawet nazwa bylaby dla ciebie zrozumiala ;-)

Pozdro...

Re: First time off the hook...czyli pierwszy raz bez haka

: 06 cze 2011, 09:53
autor: Ziomek.
:doh: no komęts..