JEST TO ZUPEŁNIE NORMALNE ZACHOWANIE C-SHAPE'a

klasyczne C - (bez uzdy, okrągłych uszu etc) to latawce, które lubią siedzieć głęboko w powerzone
nie wolno ich ani na sekundę (poważnie) zostawiać samopas w zenicie

przepadnięcie gwarantowane

nie dalej jak tydzień temu
pływałem min z Kiczem, On na Airrushu 9 - sporo miał - pięknie dawał
ja na 11 te Yarga - stanowczo za dużo miałem
wiatr CENTRALNY On shore na plażę - południe
spłynąłem do brzegu zmienić Yargę na 9m2
dałem podpięty do siebie latawiec przytrzymać w zenicie doświadczonemu (mi za granicą) instruktorowi przytrzymać moją Yargę
zajęło to około 2? sekund jak poczułem luz na linkach - CL spadł z haka
NA SZCZĘŚCIE od lat nei uzywam Donkey Dicka
szybki rzut oka w górę
czy da się próbować ratować sytuację podbiegając do tyłu..
błyskawiczna decyzja i od razu zrywka z lisza
- podpięty jak zawsze na twardo - by nie składać się byt długo ze sprzętem po każdym nie przechwyceniu baru
akurat jak się zerwałem - kite strzelił w kemping - bar zawisł na bazie, od której stałem ..5? metrów, przy kompresorze..
gdyby nie momentalna decyzja i zrywka, którą robiłem kilka..dziesiąt? już razy w sytuacjach rzeczywistych
myślę, że nie byłoby dobrze..
gdybym się zawahał ze 2 sekundy, że "szkoda sprzętu" - po mnie..
NIGDY NIE SZKODA SPRZĘTU
kręgosłupa nie kupisz, czaszki też, ani życia..gdybym też miał leasha zalepionego taśmą, jak wielu "pro"
również nie byłoby czego zbierać
więc wolę, by kite mi uciekł choćby i raz na tydzień?, z powodu nie zaklejonego leasha
niż raz ..na życie? nie móc się zerwać..
wracając do tematu:
okazało się , że ów instruktor, mimo IKO ITC i wielu lat doświadczenia
nie miał w rękach C kajta
zaczynał już w erze "supported leading edge"
więc: TAKI urok Twego kajta..

pzdr